Ach te lumpeksy

Uwielbiam chodzić do lumpeksów.. Za każdym razem kiedy przechadzam się między wieszaczkami z super odzieżą, zastanawiam się nad historią tych rzeczy... kto się pocił w tej bluzce? kto ją obrzygał? kto nasrał w te spodnie? ile zasmarkanych chusteczek w nich trzymał? to takie ekscytujące... i ten zapaszek... nutka niepewności. SUPER!

przechadzam sie tu i tam w moich bucikach made in China i nie wiem czemu ludzie nie zbliżają sie do mnie bliżej niż na 5 metrów.:o

:)

a przecież te butki mam nowe, podobnie jak i nowe ubranka made in China, ktore po pierwszym praniu zmieniły nieco kształt i kolor.:o

a jak kupie na targu bluzke czy spodnie to patrze a pol miasto chodzi w takich samych.jakie to ekscytujace ze nie jestem sama.

nie wiem gdzie robią ciuchy z ZARY i Tally, ale nie po kilkudziesięciu praniach są jak nowe :) I mam pewność, że nikt sobie nie pdocierał nimi dupska :)

uwielbiam byc klonem innych, jestem dumna z tego ze jestem konformistką.

stalam kiedys w butiku vero mody z kolezanka ktora tam pracuje, wlasnie rozwiszala nowe ciuszki na wieszaczkach i widzialam jak pracownice oraz szef sie smieli z tych szmat. a to byly talkie ni to kamizelki ni to sweterki.

nie zapomne wiosny tamtego roku, kiedy to na bazarach krolowal kolor wsciekly zolty i zielony. wszystkie stragany polyskiwaly tymi kolorami.pantofle, torebki, bluzki, spodnie, spodnice. niektore zdesperowane to robily takie zestawy: zielone buty, zolte bluzki, pomaranczowe torebki itp. no jak bal przebierancow. na miescie widac bylo kto sie gdzie ubiera. wszystkie jak papugi

tak naprawdę chodiz mi tylko o te firmowe reklamóweczki, moge nimi zaszpanować potem przechadzając sie z domu do osiedlowej żabki.

powiem jedno jestes pojebana i to na maxa !!

lumpki górą :) zawsze mam nadzieję, że przede mną ciuch nosiła jakaś niemyjąca się baba, a najlepiej dziwka

lumpiasy góra lepiej brzmi:P

osóbka, która się pode mie podsszywa, musi mieć jakiś straszny kompleks, że jest zmuszona kupować wyłącznie w lumpeksach :) ale co poradzić, taka klientela :)

srututututu twoja stara to kurvisko BUAHAHHAHAHAHA

a nie...to jednak ja sama się pod siebie podszywam.

(PODOBNO) czasem mozna znalesc cos fajnego w lumpeksach... ja sama przyznam sie bylam w tanim ciuchu:P ale juz sam zapach mnie odrzuca:O i nie rizumiem jak mozna bieluzne tam kupic!!!

Wiecie co a ja to już wolę chodzić w akich samych bluzkach jak pół miasta niż w czymś w czym nie wiem nawet kto chodził, taka jestem głupia właśnie:D

lumpeksy... współczuję ludziom którzy muszą tam kupować

to ja - hhfhhgghg specjalnie wygrzebałam ten temat, żeby móc odreagowac własne frustracje.:o

znów dizś dostałam pałę z matermatyki....i nie pomogły nawet moje białe kozaczki i mini - nówka prosto z bazarku, facet okazał się nieczuły na to.

hehe, jestem ostatnią osobą, która założyłaby białe kozaczki ;) chociaż w gruncie rzeczy wolę białe kozaczki niż przenoszone, śmierdzące sandały z lumpka, które nosisz :)

hahaha