Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kallijka

Problem wychowawczy /?/ z rocznym dzieckiem, co sie dzieje?

Polecane posty

Gość kallijka

Dotąd kochana i grzeczna ale od kilku dni nie do zniesienia. Płacze z byle powodu, jak jest cos nie po jej myśli (np. nie pozwalam jej ściagać ze stołu) przeraźliwie zaczyna płakać, uderza głową o byle co. Generalnie nic nie moge zrobić nie chce sama posiedzieć uwiesza sie na mojej nodze, ciężko ją uspac choć chodzi i marudzi zmęczona. Mam dosyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadze, ze chce zaczac Toba kierowac, moze gdzies ostatnio pokazalas slabosc? musisz stanowczo zabraniac to co zabranialas , az zrozumie, ze jeki i placz nie zmieni niczego.a moze szykuje sie przeziebienie albo zeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallijka
Zęby raczej nie, zresztą ząbkowanie przechodzi dość łagodnie. A czemu uderza głową? Jak ja mam reagowac na to - zabraniać czy wręcz przeciwnie nie zwracać uwagi, żeby nie robiła tego w przyszłości próbując przyciągnąć naszą uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallijka
Wogóle co powinnam robić jak tak płacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallijka
czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inek
kurcze mam to samo moja jak jej cos nie dam czego chce, to wali swoją głową w moją noge (np) tez mi się wydaje ze zaczyna poprostu pokazywac charakterek upartego koziorożca (jakim jest tez jej tatuś :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inek
staram się nie zwracac uwagi i zazwyczaj skutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no coz ja mam tak samo :9 moj na dodatek mnie ciagle gryzie, doskonale rozumie slowa nie wolno itp ale sie smeije z tego i robi to co mu nie wolno, etap obrazania sie i walenia glowa jzu mu minal, mam nadzieje ze bezpowrotnie, ale nadal bucha zlosliwym placzem jak jest cos nie po jego mysli , ja staram sie nei zwracac uwagi, a jak cos broi to dostaje po lapach ale mam wrazenei ze to nei daje efektow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina to ja
moja mala tez tak robila jak miala kolo roczku teraz ma juz 2 latka (tez koziorozec) i juz z tego wyrosla.....ja po prostu ignorowalam jej napady zlosci ...czasem wkladalam do lozeczka by nie zrobila sobie krzywdy jak sie uspakajala znow mogla brykac po podlodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inek
no cóż widocznie taki etap...nie ma co się załamywać tylko czekać na kolejne, pewnie jeszcze bardziej dziwaczne i wkurzające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryttdgh
mój 15 miesięcy to rzuca siena podłogę i głową w kafle :( --grrr staram się udawac żetego nie widzę--ale to nie skutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamajuki
To co robi twoje dziecko jest jak najbardziej naturalnym etapem w jego zyciu. Ja mam prawie trzy letnia córke więc jestem na bieżąco. twoje dziecko wychodzi z wieku niemowlecego i zaczyna bardzo silnie odczówać emocje. powoli zdaje sobie sprawę, że nie jest już częścią mamy tylko odrebnym człowiekiem i nie bardzo mu się to podoba (dlatego wszędzie za toba chodzi, nie chce zostać z nikim w domu jak ty chcesz wyjść na zakupy, chociaż wcześniej chętnie zostawało) Moja córka nawet do toalety ze mna chodziła. Co do samookaleczenia, bicia głowa o meble, gryzienia itd. to dzidzia się powoli uczy co jej wolno a czego nie, wiadomo chciałaby robic wszystko ale na to niestety nie możesz pozwolić. Jak cos nie idzie po jej myśli to zaczyna sie złościć, ale tak małe dziecko nie umie sobie radzić z silnymi emocjami dlatego napiecie rozładowuje w jedyny znany sobie sposób albo wali głowa gdzie popadnie lub gryzie, kopie rzuca sie po podłodze, głośno płacze. Ja ten etap juz przeszłam, nie jest łatwy ale można sobie z nim poradzić, na pewno nie zostawiaj dziecka samemu sobie bo naprawde zrobi sobie krzywdę, bicie tez nic nie pomoże chociaż czasami ja juz też nie dawałam rady i musze się przyznać ze wstydem, że moje córa parę klapsów dostała. Ja starałam się jakos rozładować te złe emocje. kiedy mówiłam nie i wiedziałam, że zaraz będzie płacz i rzucanie się po podłodze tłumaczyłam córci że wiem że jest zdenerwowana i nie może sobie dać z tym rady, więc proponowałam jej by w takich momentach mocno sie do mnie przytuliła. Lepsze to od gryzienia mnie po nogach. zawsze byłam w pobliżu i to działało, albo dawałam jej piłke która mogła porzucac po ścianach. Ten okres podobno trwa do trzeciego roku życia i zwie sie buntem dwulatka. Możesz sobie poczytac o tym w necie lub gazetach. Życze dużo cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallijka
o kurde więc nie jestem sama z tym problemem. Dokładnie do roczku było ok... juz myślałam ze może za mało czasu jej poświęcam, za mało sie z nią bawię - ale jak ona cały dzień jęczy i za mną chodzi i marudzi to jak tu sie z nią bawić człowiekowi odechciewa sie wogóle z nią być. Na dodatek mieszkamy w kawalerce i nie mam miejsca żeby odetchnć :( Zrobię jak radzicie nie będę zwracała uwagi. Apropo odkładania do łóżeczka - ostatnio ją odłożyliśmy i ryczała w nieskończoność 40 minut potem nie wiedzielismy co robić czy ją wziąść z tamtąd czy zostawic żeby nie myślała, że długo becząc osiągnie sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inek
kallijka wiem co czujesz tez mieszkam w kawalerce no i jak jest nieznośna i ląduje w łóżeczku to ucieczką jest tylko kuchnia metr od pokoju wszędzie te wrzaski słychac niestety :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallijka
Mamajuki - dzięki za tą informacje, na pewno o tym dziś poczytam ale dopiero wieczorem bo właśnie wstała i od razu popłakuje i już wie dwa razy walnęła głową o nogi od stołu, próbuje robić obiad to stoi koło mnie i płacze... buuuu :( tęsknię za czasami kiedy sie obudziła i była taka wesoła, kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uupppppp
chyba za mała na bunt jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunt dwulatka to okolice 2 lat
a ona ma dopiero rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×