Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

frutka

jejku! podoba mi się mój lekarz!!! co robić?! pomóżcie!!!

Polecane posty

mnie się podoba, ale jak już pisałam mojej siostrze i kuzynce jakiś taki piękny się nie wydaje...określiły go jako miłego, sympatycznego i bez szału...normalny, przeciętny obywatel kraju ich zdaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antykwadracikowa
czytam i nie wierzę Naprawdę niektóre kobiety są takimi kretynkami? traktującymi swoje własne ciało niczym pieniążek? bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee Rzygać się - jednak ku...wa radzi młodej dziewczynie jak zostać ku,,,wą bleeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz, ale ja tak tego nie odebrałam. to raczej Ty sprowadzasz te wszystkie komentarze do materialnego, a raczej seksualnego podmiotu... i chyba mi przykro, że tak sobie o tym pomyślałaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy jest
te temat - przydalby się ciąg dalszy. Czy są jeszcze jakieś osoby, które zauroczyly się lekarzem i co z tego wyniklo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnn
wielkie rzeczy, mnie też się jeden podoba, ja jemu też, nawet tego nie ukrywamy...wszyscy to widzą, nawet nas popychają do siebie. "mojemu" kiedy mnie operował tak się trzęsły ręce, że aż asystujące pielęgniarki zapytały, czy jest pewien, że powinien kontynuować, bo po raz pierwszy tak było.. Wszystko zależy od tego czy chcecie "ciągu dalszego" czy nie. Mnie się tylko podoba, ale go nie chcę, więc mimo, iż on "coś tam robi" nie "odbieram"..jeśli u Ciebie jest inaczej działaj, może wolny. Facet jak każdy inny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komu jeszcze
podoba się lekarz, u którego się leczy? Ja tak wlaśnie mam, ale cóż to tylko fascynacja i tak już zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka....
Mi tez sie podoba lekarz.. ja jemu tez.. ale zostaje tylko na tym etapie... Myslalam ze to bedzie tylko jakies jednostronne zauroczenie, jednak okazalo sie ze to on bardziej stara sie o kontakt ze mna niz ja o kontakt z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olki
Możesz napisać, dlaczego jeśli Ci się podoba i zabiega to nie chcesz kontaktu z nim. Czy może jest zajęty, czy jakieś inne powody masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do frutka
nie ja je sprowadzam do takiego postrzegania - wypręż się, załóż seksowną bieliznę - to nie jest seksualne podejście??? ale wiem, wolisz udawać, że jest inaczej jak sobie chcesz - oszukuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka....
podoba mi sie bo cudownie spedza mi sie z nim czas, cudownie nam sie gada.. mozemy gadac godzinami.. ale konczy sie tylko na rozmowach.. wlasnie dlatego ze jest zajety.. wiec na tym etapie musi zostac, choc i tak uwazam ze powinno tego kontaktu wcale nie byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olki
Tak myślalam... Wynika z tego, że spotykacie się i że Ty jesteś super rozsądną, ulożoną osobą. Większość osób, które wypowiadają się na kafeterii, w podobnej sytuacji nie mialaby żadnych skrupulów. Nie zważając na nic dążylaby do tego tylko, aby spelniać tylko swoje pragnienia. Imponujesz mi nie tylko swoim postępowaniem, ale przede wszystkim tą świadomością, że i taka forma kontaktu nie powinna mieć miejsca. Zgadzam się z Tobą calkowicie, bo nie chodzi w tym wypadku o to, że jest to coś zlego, ale o fakt, że zazwyczaj tak to wszystko się zaczyna. Najpierw czlowiek tlumaczy się, sam przed sobą, że nie ma w tym nic zlego, a potem nie wiadomo kiedy, wpada sam w pulapkę emocji, uczucia, pożądania... A skutki wiadomo jakie: cierpienie albo wlasne, albo innych... Ile mniej byloby nieszczęść , gdyby inni mieli takie podejście do życia jak Ty. Życzę Ci, aby ten Twój rozsądek nie zostal zdominowany przez inne uczucia, choć zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka....
do 'do Olki' Dziękuje Ci za te słowa.. Racja-rozsądek czesto moze przegrac z uczuciami.. i malo tego nie odczulam na wlasnej skorze ale jakos mi sie udalo .mysle o nim czesto, jak jestem w rodzinnym mieście to go zawsze odwiedzam -tego niestety nie moge w sobie pokonac. zeby przejsc obojetnie obok jego gabinetu.. rozmawiamy w sumie tylko na temat, co u nas slychac i tyle..no i o moich problemach zdrowotnych, z ktorymi zawsze do niego chodzilam.. sms'y z nim tez ograniczylam do tresci 'co slychac'... staram sie by jednak nasz kontakt nie wyszedl za wiele poza relacje 'lekarz-pacjentka'. A Tobie podoba sie jakis lekarz, czy trafilas na to forum przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fajnie... :) trochę się tu ożywiło :) ja sobie poczekam i poobserwuję, bo jak on kogoś ma to ja nie mam zamiaru się wcinać w czyjeś życie... nich się dzieje co chce :) ale fajnie, że się tu jeszcze ktoś odezwał do antykwadracikowej: no jak się czyta te przytoczone przez Ciebie przykłady to racja-można odnieść takie wrażenie jakie Ty odniosłaś. Ja jej jakoś tak z przymrużeniem oka przyjęłam i bokiem puściłam, bo jak bym miała tak zrobić to bym chyba nie wytrzymała ze śmiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olki
Szczerość za szczerość :) Ja leczę się od kilku miesięcy u pewnego doktora i muszę się przyznać, że jestem pod jego urokiem. Jest bardzo przystojny, ale nie to mnie w nim urzeklo, lecz jego sposób bycia, wielkie poczucie taktu i to "coś". Ja nie myślę nic z tym "robić", jestem tylko bardzo zaskoczona faktem, że mnie coś takiego spotkalo. Mój staż malżeński jest spory i przez te wszystkie lata spotykalam różnych mężczyzn: przystojnych, wesolych, przedsiębiorczych, sympatycznych. Podziwialam i lubilam ich za to jakimi są ludżmi, ale zauroczenie w takim czysto damsko-męskim kontekście, nigdy mi się nie zdarzylo i bylam wręcz pewna, że nigdy się nie zdarzy. Dla mnie zawsze istnial tylko mój mąż - też zupelnie "niczego sobie". Dziwily mnie nawet sytuacje obserwowane u innych, którzy potrafili, świetnie ulożone życie zburzyć i budować od nowa z kimś innym. Obserwując takie sytuacje zadawalam sobie nieraz pytanie: po co im byla ta burza, tyle nerwów. Koszty wydawaly mi się zawsze bardzo duże a zyski niewielkie. A tu okazuje się, że życie do końca jest nieprzewidywalne i potrafi platać figle. Tak zastanawiam się, dlaczego to mnie dotknęlo. Czy to fakt zmagania się z chorobą, niepewność, strach, chwilami depresja spowodowal, że poczucie empatii i wyczucia ze strony lekarza, tak na mnie podzialalo? Czy może zbyt dlugo trwa ta choroba i poprostu czas ma znaczenie? Czy może dane jest mi to doświadczyć, aby innych, w podobnych sytuacjach lepiej zrozumieć? A może poprostu, Opatrzność postawila na drodze mojej choroby wlaśnie takiego lekarza, abym latwiej mogla przez nią przejść i każda wizyta pomimo stresu, byla jednak pewną przyjemnością, tym bardziej, że leczenie potrwa jeszcze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I jak frutka
Postanowilaś coś w temacie, masz jakiś plan czy stwierdzilaś, że odpuszczasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... no cóż- zabieram się do akcji :) i przyznam, że mam plan :) jak go wykonam to się pochwalę rezultatem.. powiem, że realizacja nastąpi w przyszłym tygodniu ... no nie wiem jak to wyjdzie, spróbować zawsze mogę :P i jeszcze jedno...może to głupie,a le pierwszy raz nie odczuwam złości na swoje zdrowie, które się musi spaprać w najmniej odpowiednim momencie.. ;) nie wiem co myśleć, ale wiem jedno:jestem dobrej myśli :)) pozytywne myślenie dobrze rokuje na przyszłość!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moment! ja tu jeszcze wrócę! :D nie ważne jaki będzie efekt moich działań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźniona o lata
Frutko, wiele lat temu chorowałam na zapalenie oskrzeli, które ciągnęło się przez trzy tygodnie. Bardzo podobał mi się pewien lekarz z wzajemnością zresztą. Takie rzeczy się wie. Z perspektywy lat żałuję, że nie podjęłam wówczas żadnych kroków, a wręcz zmieniłam przychodnię, lekarza i zniknęłam z jego życia. Bałam się tego uczucia, bo wiedziałam, że lekarz był żonaty (choć dochodziły mnie słuchy, że niezbyt szczęśliwie). Po latach dowiedziałam się, że rozwiódł się jednak z żoną i jakiś czas potem ożenił z inną kobietą (może to ja miałam nią być?). Przeanalizowałam różne fakty, nasze długie rozmowy i zrozumiałam, że szukał pocieszenia w jego trudnym życiu, a ja zinterpretowałam to niewłaściwie. No cóż, tamta była mądrzejsza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(( przykro mi się trochę, a raczej bardzo zrobiło, bo swędziały mnie rączki i zaczęłam grzebać w możliwych jego personaliach i się chyba dowiedziałam czegoś,czego chyba wiedzieć nie chciałam...:/ spróbuję jeszcze, ale wydaje mi się że z marnym skutkiem...:(((( a mój tata mi kiedyś powiedział, że moja ciekawość mnie kiedyś zrani albo zabije i chyba się tak właśnie stało... kurde, że ja muszę TAKA być!!! że ciekawość i rządza poznania świata i nie tylko jest silniejsza ode mnie...Boże... wierzcie mi, że lepiej jest chyba czasem wiedzieć mniej niż za dużo... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty się ze mnie nabijasz??? prawdę napisałeś wredny..:P o takiej karierze nie myślałam, ale się zacznę zastanawiać:) za same teksty jakie walisz to już cie prowokatorze lubię :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no patrz... może nie mają takiego poczucia humoru jak Ty??? mam nadzieję, że to poczucie humoru Tobą kieruje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie się tego obawiałam...:/ to jednak nie zwalający z nóg humor...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawia się z Tobą super,ale to chybaa nie jest czas, a tym bardziej miejsce na takie sobie pogawędki. .. i chyba poproszę o zakończenie rozmowy w tym miejscu, bo to nie jest chyba rozmowa na temat... jak uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×