Za szczery facet?

Poznalam faceta, wydawal sie bardzo fajny, iskrzylo itd Nie ukrywal, ze mu sie podobam, wiec wszystko bylo na dobrej drodze, az do czasu, jak przejrzal moje zdjecia na n-k. I wystrzelil z tekstem, ze slicznie wygladalam jakies 2 lata temu i powinnam postarac sie tak znowu wygladac, bo jego zdaniem sie nieco zaniedbalam:(. Bylam wowczas nieco szczuplejsza i wygladalam lepiej, nie ukrywam. Ale nadal uwazam, ze nie jest najgorzej i nie potrzebuje kogos, by mi wypominal. I teraz fascynacja zbledla, bo jak sie z nim spotykam, nie czuje, ze jestem dla niego atrakcyjna.. Chcialabym mu sie podobac taka, jak jestem.. A teraz odechcialo mi sie z nim spotykac. Powiedzialam mu o tym , no co on, ze jest po prostu szczery. za szczery, czy to w porzdku waszym zdaniem?

Ja po takiej "szczerości " podziękowałabym Panu ;)

granica między szczerością a taktem jest dość umowna ;)

to takie smutne no cóż zapuściłaś się i teraz to procentuje

to nie szczerosc, a buractwo wywolane kompleksami i proba dowartosciowania sie poprzez zdolowanie kogos innego...

są rzeczy o których nie powinno się mówić a skoro się z tobą spotykał nie znając twoich zdjęć z przed 2 lat to znaczy że taka też mu się podobasz :) ps. szczerość może być zaletą ale też wadą

że wcale nie jest za szczery. Naprawdę tafia ci się cudowny człowiek który nie bedzie ci musiał wstawiać kitów, że np. jesteś piękna i takie i będzie Cię motywował do dbania o wygląd. Prawda przecież was wyzwoli.