Nerwica?

Wiem, że ten wątek był wiele razy poruszany i, że muszę iść do lekarza, ale może któraś miała podobne objawy... Jestem bardzo nerwowa i do wybuchu złości nie trzeba mi dużo... Latwo ulegam sytuacjom stresowym co objawia się biciem serca b szybkim, trzesocymi sie rekoma, wstretem do jedzenia, mdłościami i takie tam...Zresztą trzęsące się rece to u mnie codzienność. Ostatnio miałam troche stresów (w sumie 4 tyg b. napiete), a teraz mimo, że już wszystko jest ok... co jakiś czas odczuwam takie napięcie jakby się miało coś zdarzyć... No i nawet jak jestem spokojna moje serce bij jak oszalale (w okolicach 100 uderzeń). Juz sama nie wiem co o tym myśleć... Bojęsię że to może być nerwica... Z 2. str moze nadczynność tarczycy. Ja wiem, że lekarz koniecznie.... Ale jutro się wybieram ( o ile nie stchorze)..... Może któraś z was pomoże?

??

marysia....wiesz,ja tez jestem baaardzo nerwowa...tylko moje ciagle napiecie odbija sie na nerwicy natretnych mysli..to chyba najgorsza odmiana.... wiesz co do lekarzy to akurat ja nie wybieram sie do zadnego..mysle,ze na takie problemy samemu trzeba zaradzic.. ja wciaz sie staram wyluzowac, zmienic....ale to we mnie tak siedzi..uwierrz, jest ciezko..ale miejmy nadzieje,ze damy rade.... choroby psychiczny niszcza nam zdrowie fizyczne i urode...wiec moze czasem nie warto sie zadreczac...trzymaj sie..nie jestes sama

chętnie, ale to ty musisz sobie pomóc

to, że nie jest sama to żadna pociecha nie pomaga jej to wogóle ja mam depresje........... rozumiem cię chciałabym ci pomóc, ale nie moge tylko wsparciem

dziekuje wam... Ja dzis sobie powiedzialam ze koncze z tym!:) Od dzis zaczynam pic ciagle meliske... zero kofeiny, tylko spokoj. Dotarło do mnie, że to wszystko leży we mnie.. Na biurku leży książeczka Potęga podświadomości i będę walczyć:) Trzymajcie się cieplutko!!! Myślę, że same sobie możemy pomóc...