Co mam zrobić, jak się zmienić?

Chciałabym zmienić coś w swoim życiu, najlepiej to zmienić siebie, całkowicie. Aktualnie jestem jedną wielką beznadzieją. Mam już 19 lat, a jeszcze nigdy nie miałam chłopaka, toważysko stoję na straconej pozycji, mam niewielu znajomych, nie mam z kim iść na impreze, a nawet jak już pójdę i tak jest słabo, bo nie umiem tańczyć, mam chyba jakiś problem z koordynacją ruchów, bo jestem bardzo niezgrabna gdy się poruszam, a w tańcu to już masakra, nawet jak już jako tako złapie rytm w nogach to nie wiem co zrobić z rękoma. Sory, ze uczepiłam się tak tematu imprez, ale akurat z nimi mam duzy problem. Więc jak już jestem na dyskotece i gdy jakimś cudem chłopak będzie chciał ze mną tańczyć, to jak mam się zachować, zatańczyć z nim? Ale jak? Tak każdy osobno, czy jak? I co jak zacznie mnie dotykać. Bo już miałam taką sytuację, że tańczylam sobie i nagle podszedł chłopak z tyłu i złapał mnie za biodra i chciał tańczyć, a ja uciekłam. Jestem dosyć niesmiała i nie wiem jak mam gadać z chłopakami, chociaż gdy rozmawiam z jednym to jest w miarę ok, normalnie ii spoko, ale w większej grupie osób to prawie się nie oddzywam. Nigdy nie wiem o czym mam mówic i na kogo patrzeć gdy jest więcej niż 3, 4 osoby. Proszę, poradźcie mi coś, czekam na różne sposoby radzenia sobie z byciem łamagą i cichą szarą myszką, bo taka teraz jestem, albo raczej tak postrzegają mnie inni, moze nie wszyscy, ale znaczna większość ludzi.

Jak zmiany to tylko w wyglądzie , bo na siłę staniesz się zabawna albo szalona ?

głupia... no nie wiem , ale stara????????? fuck

Jak ucieklas kiedy facet Cie z zaskoczenia zaczal lapac za biodra to tylko o Tobie dobrze swiadczy :)

Jakbym siebie czytała.... Mam 24 lata, ale 5 lat temu byłam taka jak Ty. Taniec? Zamknij drzwi i okna, zaciągnij zasłony, puść swoją ukochaną muze, zamknij oczy i poddaj się rytmowi... Ja do tej pory jak tańczę na imprezie to nachodzi mnie myśl, czy to dobrze robię. Zawsze tańczę sama. Potem mnie ręce i nogi bolą... W większej grupie też się nie odzywam, chyba że ma coś na temat do powiedzenia. Generalnie na Twoje problemy jest jedna odpowiedź - wyjdź do ludzi. Zobaczysz, ze tak naprawdę nieważne jest jak tańczysz, z kim gadasz... Ważny jest uśmiech i pewność siebie.

Co jest? O co wam chodzi? Rozumiem, że pewnie wszyscy tu macie super szalone, pełne przygód życie i błyszczycie inteligencją w toważytswie, ale nie każdy ma takie szczęcie. Ja mam chyba wrodzonego pecha i chciałam się wyżalić, a przy okazji otrzymać jakieś podpowiedzi co mam zrobić żeby się zmienić. A stara to jestem, wg mnie stara, bo teraz to mam coraz mniejsze szanse na znalezienie chłopaka.

To było do tych z poczatku, dwóm ostatnim osobom dziękuję za odpowiedzi.

ja tak nie mam i nic nie zmieniam.

Zapisz sie na taniec- obojetny jaki.. wyrobisz sobie koordynacje , ladne ruchy i prawidlowa postawe a dodatkowo poznasz fajnych ludzi, skoro wstydzisz sie chlopakow to moze taniec towarzyski? Tanczenie z partnerem przelamie blokade. :)

taaa, albo skocz.