szukam chłopaka

słodkich snów :) baju baju. ja lecę się kąpać i też usypiam :)

jest tam jeszcze ktos ?????

jestem ja;))

hej, hej:) moje Drogie

już tu nie zaglądacie?? Smerfy??:)

he he smerfie jestem

no w końcu:) myślałem, że topic już upadł:)

jeden dzień mnie nie było, a tu takie pustki:o jak tam weekend mija?:)

całkiem pozytywnie. właśnie wrobiłam z gór byłam na małym spacerku. śliczne widoki. a jak po bibie?

dziś właśnie przejeżdżałem przez Bielsko:) a biba ok) chociaż bez rewelacji, bo nie było z kim pogadac:/ chrześniaka zobaczyłem, zdjęcia na pamiątkę zrobione, rodzinkę odwiedziłem, także weekend w miarę udany:)

no to fajnie. i co wieczór na kafe nam sie zapowiada

nom, ostatnimi czasy nie mam innych alternatyw:) z resztą kończąc studia wiedziałem, jak to będzie wyglądać. Znajomi się ulotnią, a żeby kogoś namówić teraz na jakieś wyjście to, nie wiem czy musiałbym na głowie stanąć czy coś:o

ja mam tak samo mimo że dalej studiuje. nie ma szan wyciagnac nikogo kazdy siedzi ze swoja połowa i zadowoleni

studiując chemiczne kierunki miałem na uczelni praktycznie same dziewczyny. Kolegów na palcach jednej ręki można było policzyć, z czego jeszcze połowa wyleciała w trakcie studiów. więc trudno jest wyciągnąć jakąś dziewczynę, bo tak jak mówisz, 99% już w związkach. Mając takie możliwości chyba przespałem te studia :P

może nie głupol ale głupota :D jej mieć tyle okazji i taki wybór...

powiem tak: pierwsze dwa lata rzeczywiście, mogłem lepiej przeżyć:) na wytłumaczenie mam to, że studia były ciężkie i nie mogłem sobie pozwolić ma błogą zabawę. Na trzecim roku poznałem świetną [na tamten czas:P] dziewczynę i zakochałem się bez pamięci. No, ale szczęście nie trwa wiecznie także w końcu się jej znudziłem. Ostatnie dwa lata żyłem w jakiejś żałobie, nadziei, że jeszcze nie wszystko stracone.. nie wiem jak to nazwać, ale teraz wiem, że to była głupota. No a ostatnie pół roku to już było za późno, żeby poznać kogoś tak bliskiego..

najważniejsze żeby porzucić żałobę i wyjść światu na przeciw. mieć oczy szeroko otwarte. cóż może się spotka właściwą osobę.

przede wszystkim wyjść:) bo w domu na pewno nie spotkam:P

kłopot w tym że to tylko tak łatwo się mówi "wyjść" jak sie nie ma z kim to samemu tak głupio przynajmniej u mnie :( mam sama iść do pabu i co zamówić sok i czekać bez sensu

właśnie o tym pomyślałem:) no chyba z "metr" piwa, bo na trzeźwo to tego czekania można nie zdzierżyć:P

matko, skomplikowany ten świat jest.:D

podobno nikt nie mówił, że będzie łatwo:) jesteś jeszcze młodziutka, także wszystko przed Tobą;)

no ja wiem, dlatego ja nie szukam miłości. chce troch "poszalec" poznać życie od róznych stron

to musisz dopisać do tematu, że ...do szaleństwa:) oj, będziesz tu miała wtedy spory tłok:D

ach, nie chodzi mi o szaleństwa cielesne,hmm no wiesz. tak żeby mieć z kim zrobić coś spontanicznego w godzine spakować sie i ruszać nie myśląc gdzie dokładnie jak i czym ile kasy będzie potrzebne czy zabrać parasol czy nie. spontan i życic chwilą. marze o czymś takim. ehh

ja wiem, tak sobie żartuje:) słuchaj jak nikogo lepszego nie znajdziesz, to Cię tak spontanicznie gdzieś porwę;)

myślisz? czemu nie :D

ktoś mnie zostawił :(

ktoś mnie zostawił :(

jestem jestem, byłem coś zjeść:) myślę, że można byłoby:) greq----) spadaj stąd w podskokach!