różyczka w ciąży

Jestem w 10 tc, 9 dni temu wysypało mnie na twarzy- drobne krostki, po trzech dniach zniknęły, ale jestem zdesperowana , bo od pięciu dni bolą mnie węzły chłonne na szyi, zwłaszcza z tyłu. Jestem przerażona , że to różyczka ( szczepiona nie byłam, ale wydawało mi się że w dzieciństwie przechodziłam tę chorobę, ale na śmierć zapomniałam zrobić sobie przed ciążą test Igg, teraz umieram ze strachu ...). Dwa dni temu zrobiłam testy Igg i Igm. Wyniki były następujące: Igg-120, a Igm- ujemny. Niestety panie z laboratorium powiedziały, że test ten do końca nie jest wiarygodny i za 10dni należy go powtórzyć. Chyba nie wytrzymam tego napięcia. A co jeśli test będzie dodatni? Czy któraś z Was, bądź Waszych znajomych przeżywała podobny koszmar? Czy zdecydowały się na urodzenie dzidzisia? Czy którejś udało urodzić się zdrowe dziecko? Pozdrawiam przez łzy ...............

Obecność przeciwciał IgG, ale nie IgM, wskazuje na wcześniejszy kontakt z wirusem lub na szczepienie i uzyskanie skutecznej odporności. To oznacza że przeszłaś już chorobę i jesteś na nią odporna.

i jeszcze znalazłam coś takiego: "Swoiste IgM pojawiają się kilka dni po zakażeniu i ich poziom obniża się do niewykrywalnego w przeciągu kilku tygodni lub miesięcy. Ich szybkie pojawienie się w surowicy jest wykorzystywane w diagnostyce. IgG pojawiają się później niż IgM, ale w przeciwieństwie do nich mogą utrzymywać się w surowicy latami, co zwykle zapewnia dożywotnią odporność na zakażenie. W przypadku zakażenia wtórnego nie występuje wiremia, nie jest też ono groźne dla rozwijającego się płodu." Wiec nie przejmuj sie bo nic nie grozi tobie ani dziecku.

Dziękuję Ci ZULLA za wsparcie. Od tygodnia dręczę się okropnymi myślami, nie mogę spać, a jeśli już zasypiam, to śnią mi się koszmary. Nakręciłam się czytając w necie informację o różyczce i Zespole Grrega u dzieci zarażonych różyczką podczas życia płodowego. Nie potrafię już pozytywnie myśleć. Chyba popadam w jakąś depresję. Czas się opamiętać i cierpliwie czekać, bo moję obecne zachowanie na pewno nie sprzyja "dzidzi".

Nie dręcz się bo to nic ci nie da a tylko zestresujesz siebie i dzidzię. Teraz jesteście w najważnieszym dla was okresie więc dbaj o was i rośnijcie zdrowo. Idz do lekarza jesli nadal nie czujesz sie pewna z tymi wynikami. Trzymam za was kciuki :)

Ja mam dokładnie ten sam problem. Jestem w 10 tygodniu ciąży i dostałam drobnej wysypki na ramionach i plecach. Chodzę zdesperowana po lekarzach ale oni bagatelizują problem , odsyłają ciągle do kogoś innego, cały czas słyszę tylko słowo "prawdopodobnie"- "prawdopodobnie" to alergia ( ja nigdy nie byłam na nic uczulona), "Prawdopodobnie" byłam szczepiona w dzieciństwie, "prawdopodobnie" szczepienie z dzieciństwa nadal działa, Jestem przerażona, lekarze się nie przejmują a ja chciała bym wiedzieć i podjąć odpowiednią decyzję! Nie chce skazywać dziecka na kalectwo! Czekam na wyniki testu ale "prawdopodobnie" nie są one stu procentowe! Oszaleję z tych nerwów wypłakałam już wszystkie łzy!

http://www.sosrodzice.pl/rozyczka-ciazy-zrobic-sie-zarazic/

ja też na początku ciąży dostałam mocną wysypkę, nie wiem od czego ale po paru dniach przeszła. Nie bałam się, że to różyczka bo przechodziłam ją w dzieciństwie. W ciąży niestety odporność spada i taka wysypka może być zwykłym uczuleniem na coś co do tej pory go u ciebie nie powodowało.