przasadzam?czy mam rację?

witam.otóż mam problem może to nie jestem problem ale jdnak przeszkadza.otóż moja dziewczyna przed każdym seksem wskakuję pod prysznic na 10 minut.cieszę się że jest czyściutka i wogóle ale kiedy mam ochote ,,tu i teraz" na szybki i dziki seks ona całuje mnie i mówi ,,kotku 10 minutek wskocze pod prysznic i już jestem" no i całe podniecenie znika.nie wiem jak ją przekonać że czasem warto zapomnieć o wszystkim i oddać się rozkoszy..ona wogóle ma hopla na punkcie czystości ale to jest na plus jest zawsze czyściutka i zadbana

heh może kiedyś wskocz pod prysznic razem z nią :P

Moim zdaniem przesadza dziewczyna, bo w kontakcie ludzi kochajacych się czy też działających w inny sposób na siebie, nie chodzi o to by być sterylnym, idealnym, jak z fabryki ;) Rozumiem - umyć się po przyjściu do domu, po całym dniu gdzieś w ruchu, albo po jakimś wysiłku. Ale jeśli siedzicie w domu, nagle bierze was ochota a dziewczyna myk pod prysznic to jest to dziwne. A co z porannym seksem? Też leci się myć przed?

Tj. mówi Levviatan, idź z nią czy tego czy nie :P i tam się wyżyj :P

Masz czystą,gotową na sex kobietę w łóżku i narzekasz? O tempora,o mores!

ja mam tak samo jak Twoja panna, jak wszystko gra tonic mnie nie blokuje

z nią pod prysznic..trudno będzie..ona traktuję łazienkę jak jakieś swoje sanktuarium..nikt nie może jej przeszkadzać ani wchodzić.twierdzi że facet nie powinien wiedzieć co kobiety robią ze sobą w łazience i takie tam.. no cóż kocham ją ponad życie jakoś dam radę przynajmniej jest czysta :Da rozmawiałem już z nią na ten temat i delakiatnie wspomniałem że mi by to nie przeszkadzało gdyby nie była nieskazitelnie czysta itd..ale widocznie nie zrozumiała

:D przesadzasz

Na moje, to ona ma penisa, ktorego przed seksem musi ukryc w tylku, tak, zeby wyeksponowac pochwe ktora rowniez posiada. No bo jak inaczej to wyjasnic? Przed kazdym seksem lazienka, a lazienka sankturaium... wspolczuje.

Jeżeli dziewczyna dba o higienę na codzień, to nie ma powodów do wskakiwania pod prysznic przed seksem.