Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubionaaa20

Wątpliwości w związku?

Polecane posty

No właśnie jak to jest?Jakie są wasze opinie?Czy jeśli następują wątpliwości oznacza to koniec miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Kryzys
tez mam watpliwosci, moj facet rowniez...i od paru miesiecy chyba jednak ta milosc juz nie istnieje...sama nie wiem juz jak to jest...ale chyba nie zawsze to musi oznaczac smierc milosci...mam taka nadzieje przynajmniej, ze to tylko kryzys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PO to są przeciwności żeby próbować je rozwiązać. A czego dotyczą te wątpliowości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma wątpliwości. I nie ma ludzi bez wad. Pytanie tylko czy na dane wady można przymknąć oko i żyć z nimi, czy jest to absolutnie wykluczone? A przede wszystkim przyjąć do wiadomości jako pewnik, że ani on nie jest tobą ani ty nim i każde z was ma prawo mieć inne zdanie na każdy temat. Ważne też czy oboje potraficie dojść do kompromisu? Bo prawdziwa miłość i udany związek to jeden wielki kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój trwa już 2 miesiące... A właśnie dotyczy tego że już nie wiem czy go kocham.... Być może sobie wmawiam głupoty nie wiem już naprawdę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Kryzys
u mnie dotycza tego czy pasujemy do siebie...zbyt wiele sie ostatnio wydarzylo rzeczy, i zadne z nas nie czuje aby drugie spelnialo jego oczekiwania...nasz zwiazek umiera chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Kryzys
ja tez juz nie wiem czy go kocham i on nie wie czy kocha mnie :( na razie wszystkie proby naprawy u nas koncza sie jeszcze wiekszymi watpliwosciami i zniecheceniem...ale wczesniej tez mialam chwile zwatpienia i powiem Ci, ze zawsze mijaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahhahaha
a jak długo ze sobą jesteście i ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka_mała
A czy to jest normalne, że ktoś odchodzi bo twierdzi, że to nie jest to samo co kiedyś? Mowi ze mu zalezy mniej... Nie chcial powiedziec ze mnie nie kocha... Mowil ze to wszystko 'maleje' z jego strony... Odszedł... 4 miesiace juz minely a ja wciaz mam nadzieje ze wroci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa dorośnijcie.... Wątpliwości sa to nie jest tak ze jak jest na początku tak jest już do końca:P przychodzi pewien moment kiedy trzeba zadac sobie pytanie "Zostaję z nim/nią do końca czy nie?" i bez watpliwości odpowiedzieć na nie:P wtedy rodzi sie dopiero prawdziwa miłość..."Prawdziwie Kocha się, tylko wtedy gdy nie wie się dlaczego" lew Tołstoj - i ma rację, jak dorosniecie zrozumiecie sens tych słow- moja ex nie dorosła do tego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest idealny i każdy am jakies wady i każdy am czasem kogoś dość ale jesli się je zakceptuje i potrafi żyć z tą drugą osobą i kurwa byc dla niej miłym i dobrym to kurwa wiem że warto zyć chocby dlatego ze jestem świadomy takich uczuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"zagubionaaa20 - Kurcze przecież miłość nie może się skończyć tak o..w jednej chwili.. " a jestes pewna że to bylo ot tak w jednej chwili? czy raczej obumieralo od dość dawna, a teraz po prostu zdechło ostatecznie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboggaaaaaaa
Miłość to nie zabawa ......... wątpliwości są zawsze ale życzę ci żebyś podczas tych wątpliwości nie znalazła przyjaciół którzy ci pomogą rozstrzygnąć sprawy na nie (diabełki, kusiciele). Moja ex po 12 latach znalazła podporę która pomogła jej odejść i zapomnieć co było.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez cos takiego przeszedlem ale z znacznie krótszym starzem 1,5 roku.... tak poprostu spodobała się innemu i prysło:P poszła do niego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboggaaaaaaa
Dlatego uważam że miłość to nie zabawa a słowo Kocham to nie śmieć !!! Które można powiedzieć i na drugi dzień o nim nie pamiętać, a jak jeszcze w drogę wchodzi jakiś palant który świruje w głowie kobiecie a ona ulega żenada !!!. Przykra rzeczywistość !!! Prawdziwa jak widać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdziwa prawdziwa, ja słowo KOcham powtarzałem bardzo dużo, aż do znudzenia lae moje ex mogłabyć pewna że chocby jakby to nie wiem jak nudne było to było prawdziwe- nie zdradzałem nie oglądałem sie za innymi bylem dla niej i tylko dla niej, nie umiała tego docenić daj jej boże że znajdzie lepszego, albo lepszym okaże sie jej nowy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uczucia twe które kazdy zna i przychodzi czas gdy już się dogłębnie zna człowiek żeby odpowiedziec sobie na pytanie "zostaje z nim czy nie" i jesli odpowiecie że be z cienia wątpliwości "tak" przy całej świadomości że nie czujecie sie atk jak na poczatku i mimo to ciągnie was do tej drugiej osoby, jesteście gotowi znieśc jego wady i poprostu znim iśc przez życie to....... to wtedy rodzi sie prawdziwe uczucie takie szczere "bo prawdziwie kocha sie tylko wtedy gdy nie wie dlaczego" l. tołstoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie mam tak samo jak wy dziewczyny.... jestem z facetem prawie półtora roku a on mi nagle oznajmia w sobotę ze chyba się miłość wypaliła i chciałby trochę odpocząć... wy macie lekko ja to dopiero dostałam cios prosto w serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem facet:) hmmmm moze daj mu czas niech zatęskni ale jest ryzyko ze ucieknie z inną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie jutro zapadkie ostateczna decyzja...jestem przygotowana na to ze bedzie chcial odpoczac... nie , on jest typem samotnika i chce poprostu troche pobyc sam oraz zatesknic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jest nadzieja:) daj mu szansę i zaryzkuj czasem to co sie chce tzreba puścić wolno - jak wróci jest Twoje jak nie - nigdy nie było Twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaryzykuje...sam powiedzial ze w glebi duszy mnie kocha...tylko chce zatesknic i troche pobyc sam... nie zmusze nikogo do milosci....pogodzilam sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfeter
Ja mam podobnie pierwszy 'atak' miałam w maju potrwalo to troche i przeszło. objawiało się ciągłym stresem. Cos się we mnie kłóciło. Ja chce z nim być do końca tylko ta niepewność mnie męczy. potem mineło miałam spokój ok miesiąca . Czułam się szczęśliwa. teraz znowu wróciło. Męczę się w środku. Wiem ze chce z nim być, jednak coś mnie dręczy w srodku. najgorzej jest gdy sie budzę i wieczorami to straszne uczuci,e żle spie. dodam że mamy po 22 lata i jesteśmy ze soba juz 9 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfeter
proszę o jakąś radę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyVi
Ech.. ja też mam nie ciekawie.. W moim przypadku problem tkwi chba we mnie..Z moim narzeczonym jesteśmy już razem prawie 4 lata. Niby wszystko jest ok, od czasu do czasu się kłócimy, ale generalnie fajnie się dogadujemy. Jednak ja... sama nie wiem.. chce uciec, uwolnić się. Jednak, gdy on zaproponował przerwę zaprotestowałam.. Bałam się by go nie zranić.. nie chcę nikogo skrzywdzić.. Sama nie wiem, czy to 'wypalenie' miłości, czy też coś innego. Odczuwam, że moje życie zrobiło się nudne ... nie wiem co mam robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×