czy byscie zrobili cos tak szalonego na moim miejscu?

Nie dostałam sie na studia dzienne, wiec jestem na zaoicznych; pracuje w kserze u moim rodziców i ogólnie moje zycie jest nudne, beznadziejne i w ogóle bleeee. Pomyslałam sobie, ze gdybym jakas chetna osobe, moglibysmy jechac obojetnie w jakie miejsce, do USA, Australii, Kanady - obojetnie. Oczywiscie bez zadnych znajomosci, bez stałej pracy, w moim przypadku - nawet bez jezyka (umiem tylko komunikatywnie angielski). Mogłabybyć to przygoda zycia, cos o czym bym mogła opowiadac dzieciom. Ale...z drugiej strony boje sie: przerywac studia, jechac bez zadnego zabezpieczenia itp:O

*gdybym znalazła jakas chetna osobe

kup paczke kondonów i bedzie zabezpieczenie

Ja bym tak zrobiła, jeśli byłby jeszcze ktoś chętny :D czemu nie..

21 l, kraków czemu ludzie sa tak mało spontaniczni?? gdy idziemy na impreze moje kolezanki albo stoja pod sciana, albo siedza przy stolikach; najchetniej by siedziały w domu, nie chce im sie nigdzie wychodzic, chocby na miasto, a wyjscie na koncert czy na camping to zupełnie inna rzeczywistosc...jestesmy młodzi a zachowujecie sie jak dziadkowie:O mysle, ze juz dawno bym wyjechala gdybym miała z kim...

Umnie jest dokladnie tak samo.. wszyscy siedza albo na gg albo na NK i tacy przyjaciele... nawet sie nie odzywaja... Mozemy uscisnac sobie dlonie ;)

Szkoda, ze mieszkam w krk..ja w gdansku, ale tez chciałabym tak pojechac