Nie wierzę już gdy mówi, że kocha..

że TYLKO ja mu się podoba, że tylko mnie pragnie, że żadna inna mu się nie podoba, i okazuje mi tyle miłości, że powinnam być w pełni zadowolona, spełniona i być szczęśliwą kobietą która ma odpowiednią samoocenę. A nie jest tak, nie wierze kiedy tak mi mówi, ciągle myślę że każda inna jest lepsza ode mnie, jest 100% kobietą a ja marną cząstką.. ciągle myślę że jego była jest o wiele atrakcyjniejsza ode mnie. ciągle mu o niej mówię, ale ostatnio mówi że już mu ją tak zbrzydła i że mam obsesje na jej punkcie. Jestem jakaś chora czy jak? Nie potrafie może zaufać mu.. ale dlaczego:((

a moze niskie poczucie wlasnej wartosci?

może pojedz kaszanki? podobno jest smaczna i zdrowa ...

z nia zdradzil

który zamiast otoczyć cię miłością i na każdym kroku pokazywać, że liczysz się tylko ty, opowiada o byłej. Bo nie chce mu się zrobić nic, żebyś czuła się szczęśliwa. Trafiłaś po prostu na egoistę, a on zwala winę na ciebie, że masz słabą samoocenę. I kółko się zamyka. Gdybyś czuła miłość od niego, to złej samooceny byś nie miała. Proste jak drut. Więc wymień na inny model, bo ten widac umie tylko brać nie dając nic w zamian