cięzko mi wytrzymać 8h za biurkiem...

a zawsze wydawało mi sie ze taka własnie prace będę wykonywac po studiach ( filologia) i jakos to akceptowałam w teorii, a tymczasem po jednym próbnym dniu w firmie, 8 h przed kompem spedziłam tłumacząc jakies dokumenty, umowy, oferty i maile, a slownictwo ekonomiczno- prawne wiec robiłam to obłozona slownikami i dziobałam słowko po słówku, nie wiem jakas czułam sie taka wyeksploatowana, wymęczona, brakowało mi ruchu i godziny bardzo mi sie dluzyły, moja prawdziwa pasja jest rysunek i wszystko co z plastyka zwiazane a w takiej pracy trzeba siedziec bez ruchu i zero kreatywnosci, ale na studia artystyczne nie miałam odwagi a teraz chyba juz za pozno, mam 27 lat..., a moze tak własnie wyglada dzien pracy? moze narzekam?

przecież to był dopiero twój pierwszy dzień!! z każdym następnym będzie lepiej, będziesz zapamietywać coraz więcej słóswek i nie bęziesz musiała co chwila zerkać do słówników. Poza tym byłaś zestresowana, przejęta. Daj sobie szansę i nie trać entuzjazmu!! Bo będzie coraz lepiej i łatwiej! Pamiętam swój pierwszy dzień, przyszłam do domu i padłam na ryj. I kolejnego dnia też i tak jeszcze było przez jakiś czas. Byłam nieprzytomna. A teraz śmigam, dużo się nauczyłam, więc nie muszę się ciągle sprawdzać. Poza tym jak już jestem sprawniejsza w pracy to łatwiej mi to idzie, przez co mogę sobie pozwolić na przerwy. Teraz po pracy mam dodatkowe zajęcia i nie brauje mi na nic czasu i nie jestem już zmęczona. Organizm musi się przestawić na pracę, zobaczysz, będziesz mieć tak samo. Tylko się nie załamuj. Idź spać i jutro idź do pracy, nie jest źle a będzie coraz lepiej!

a jak platna?

narazie jestem na kilku dniach próbnych, za darmo, potem sie odezwą, ewentualnie...,