jak wytłumqaczyć komuś że zaley... POMOCY!!

od pewnego czasu z narzeczonym nie uklada se nam najlepiej, gdy jestesmy razem obok siebie wszystko ok, ale gdy juz troche dalej wszystko sie zaczyna przedstawiac z zlych kolorach, wina obu stron. poza tymi dniami co sie nie widzielismy komunikowalismy sie przez komunikatory internetowe, czesto konczylo sie to klotnia. niestety coraz bardziej nie lubialam tego sposobu komunikowania sie, bez sensu mi sie to wydawalo, nie raaz mialam ochote zeby napisac ze juz nie bede przez internet pisac, tyle niepotrzebnych slow tam pada, zastanowilo mnie gdy narzeczony kazal mi wybierac albo nie gadamy ze soba przez tydzien albo obiecasz ze nie bedziesz konczyc rozmowy w ten sposob(czyli klotnia), kiedy to nie tylko moja wina;/ i obiecal ze zobaczymy sie dzis i ma byc nadzwyczajnie milo a jesli nie to jak juz wczesniej pisalam nie kontaktujemy sie przez tydzien, kiedy dla mnie to tak jakby mi ktos wycial tydzien z zycia:(:(:( I kazal mi udowodnic jak mi zalezy na nim, dlaczego faceci nie potrafia poprzez gesty dostrzec tego co wazne, wszystko chca slownie uslyszec?? a kiedy ja zapytam dlaczego jest ze mna, dlaczego mnie kocha, nigdy mi nie odpowiada.... jestem zalamana nie moge uwierzyc ze ukochany postepuje ze mna w ten sposob;/ pomozcie jak go przekonac ze naprawde go kocham ze4 jest wart mnie, moze macie jakies sprawdzone sposoby na dobra i szczera rzmowe???

Niestety Cie nie pociesze moja kolezanka miala taka sama sytuacje i nic nie dalo sie zrobic, rozstali sie.Moze mu to po prostu powiedz? wiesz nie wszyscy faceci sa tak domyslni.