Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szybka

NIE MOGĘ DOGADAĆ SIĘ ZE SWOJĄ MATKĄ

Polecane posty

Gość szybka

chętnie rozpocznę taki temat je,śli oczywiście jest ktoś w takiehj sytuacji jak ja.sama jestem matką,mieszkamy daleko od siebie i jak muszę wykonać telefon do niej to juz wiem ze będzxie awantura,jej apodyktyczność chyba sięgneła zenitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybka
nikogo nie ma do pogadania na ten temat?wszyscy kochają swoje matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
ja jestem ze swoja na odległość:-) wiec nie moge narzekać:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też nie, oprócz tego nie lubi mojego męża i cały czas szuka coś żeby rozbić nasze małżeństwo a kiedyś było tak pięknie.... szkoda słów, przykro mi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
sorry, ja ze swoją nie mam problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberrrry
Ja tez nie moge sie dogadac z moja matka - ona nie moze tego zrozumiec ze chce zyc bez slubu ze swoim chloapkiem i nie chce miec dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybka
a ja mam i to duże ,najgorsze jest to że nie mam odwagi jej o tym powiedzieć jestem po 40 a dalej mam komplex zniewolonej córeczki.Bogu dzięki że nie mieszkamy razem.jeśli mam inne zdanie,a przeważnie tak jest,to mówi:źle mówisz,a nie mogła by powiedziec :masz inne zdanie.To że mam inne zdanie to znaczy że źle mówię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara 48
Ja moge z Toba porozmawiac.Ja zawsze mialam ze swoja mama problemy.U mnie wynikaja z tego, ze moja mama manipulowala uczuciami swoich corek tzn moimi i mojej siostry.Probowali nas sklocic pomagajac nie rowno, dzielac nie porowno.Oczywiscie rodzice nic nie musza ale jesli faworyzuja jedno a drugie stawiaja na gorszej pozycji to dziecko czuje sie gorsze.Boli to mimo moich lat.Nie lubie przez to dzwonic do mamy bo jest straszna intrygantka.Udalo jej sie skutecznie sklocic nas.Praktycznie z siostra nie mamy kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo kocham moją mamę, nie sądzę żeby Twoja Cie nie kochała tylko pewnie nie możecie sie dogadać. Pamiętaj że nikt nie zyje wiecznie i lepiej się dogadać i cieszyć z rodziny. Matka to jedna z niewielu osób która potrafi Cię kochać bezinterosownie i pewnie cce dobrze ale musisz jej wytłumaczyć że Ty musisz się nauczyć życia na własnych błędach i chcesz podejmować czasami decyzje których gotowa jesteś ponieść konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź
joe black: jak ktoś ma taką matkę jak Ty, to nie zrozumie tego problemu. Moja matka jest straszną intrygantką i manipulantką, jest wścibska i zazdrosna. Wszystkie rady, które dała mi w życiu i których posłuchałam, powodowały tylko nieszczęścia. Od kiedy totalnie się odcięłam, odżyłam. Nigdy nie powinna była zostawać matką!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gioconda23
Moja sytuacja wygląda jeszcze bardziej skomplikowanie niż u nie jednej z Was. To nie zancz, że umniejszam waszym problemom, każdy przezywa własne równie lub nawet bardziej intensywnie. Moj prblem ma dwuwarstwoe podłoże. Jestem dzieckiem adoptowanym, do 5 roku zycia wychowywałam się w domu dziecka. Moi rodzice utracili prawa rodzicielskie za skrajne zaniedbania i nigdy mnie nie odwiedzali. Gdy miałam 5 lat zostałam adoptowana przez małżeństwo które wczesniej straciło jedynego syna. Całe życie byłam świadoma swojego pochodzenia a że mieszkam w małej miejscowosci także praktycznie wszyscy wiedzile że jestem dzieckiem adopcyjnym. Dziś mam 23 lata i studiuję z pozoru jestem normalną wchodzacą w samodzielne zycie młodą dziewczyna. Lecz tak naprawde jestem zniewoloną córką, która nie może uwolnić sie zpod apodektycznej i atrytatywnej matki która nadal chce kontorlowac moje studia, zycie osobiste a nawet sugeruje kiedy mam iśc spać. Nie moge sie uwolnić ponieważ został mi rok studiów i nie mam własnych stałych dochodów by móc opłacić mieszkanie nie mówiac już o jedzeniu czy innych wydatkach. Usłyszałam od swojej mamy w atakch jej złości mnóstwo przykrych słów jk np. zdziro, czy "żałuję że cie adoptowałam". Dziś znów czuję się opuszczona i jednoczesnie zniewolona. Nie wiem co mam zrobić ..czasem myślę o śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×