JEEEEEEEEEST Jaką piękną mam prolaktynkę!!!

Aż się muszę pochwalić tutaj, bo parę miesięcy się strasznie męczyłam sama ze sobą :( We wrześniu dowiedziałam się, że mam stanowczo za dużą prolaktynę 878 przy normie 40-530 ale nie wiem jakich jednostek. Po godz. przy teście wynik 9882 - normalnie załamka :( Od pażdziernika zaczełam się leczyć endokrynologicznie. Wstępnie lekarka bez dalszej diagnostyki przepiała mi 1/4 tabletki bromergonu z opcją, że po miesiącu zobaczymy jak mój organizm zareaguje i zdecydujemy co dalej. W listopadzie już wynik wynosił 498 - a więc już norma co prawda wysoka ale norma, więc moja endo postanowiła dalej czekać, bo zaczeło zapowiadać się obiecująco. Kazała mi nie zwiekszać dawki i zrobić badanie za trzy mies. Bałam się trochę czy mój organizm nie przyzwyczaił się to tabletek i czy znowu prl nie będfzie jakaś astronomiczna :(. Ale odebrałam dziś wyniki i jest pięknię :D 250 sam środeczek normy :D Dziewczyny nie załamujcie się i Wy. Będzie dobrze :)