Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwnasprawa

jestem z kimś kocham innego.... taka mała sieczka ...

Polecane posty

Gość dziwnasprawa

Mam mały problem, trochę się to zagmatwało niczym w telenowel brazylijskiej ... Mianowicie jestem w długoletnim związku, ale nie mężatka... wszystkie czary i cuda już minęły, została rzeczywistość.. jesteśmy ze sobą praktycznie z przyzwyczajenia, bo tak łatwiej być z kimś niż osobno... zawsze jakieś pocieszenie i rada... Któregoś pięknego dnia poznałam jego, troszkę młodszy, wizualnie bardzo mi się spodobał, potem zauroczył mnie swoim wnętrzem... zbliżyliśmy się do siebie, nawet bardzo, on wie, że mam kogoś... ja mu także się spodobałam... dobrze mi się z nim spędza czas, mało tego uwielbiam poświęcać go dla niego... A teraz pojawił się ona, jego ex, rozstali się rok temu byli ze sobą dobrych kilka lat... i zanosi się na to, że ona chce wrócić do niego...On został przybity do muru tą sytuacją... raczej jej nie kocha, ale to przyzwyczajenie zostaje, bezpieczeństwo, że znamy zachowania drugiej osoby... Ja głupia, zakochałam się w nim... Już zbierałam się do rozmowy, czy może coś wyjdzie... byłabym skłonna zaryzykować i odejść od mojego... i tak nie jestem szczęśliwa... a teraz się boje, boje się tej rozmowy gdy pojawiła się ona znów w jego życiu...nie wiem czy mam sobie dać spokój czy walczyć... jak myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalalala
zawsze warto spróbować;) powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turtur
no sorry bardzo,jezeli mam szanse byc w zwiazku z kims w kim sie zakochałam, i nagle wyskoczyłby mi ex, to nie byłabym wcale przybita i wcale nie obchodziłoby mnie przyzwyczajenie z przeszlosci- po prostu bym go olała. Widocznie cos innego jest na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidos
Nie wiem co Ci poradzić, zostawiasz swojego a tamten może Cię wystawić, i co wtedy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnasprawa
:( jakoś dalej nie wiem co robić czy ktoś może mi tak dogłębnie wytłumaczyć nawet jeśli miałby mnie zmieszać z błotem ? wszystko mi jedno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia...
masz tak samo jak ja :/ moze nei tak samo ale podobnie ech i sama neiwiem jak sobie z tym poradzić;/.jestem osobom która zawsze, innym pomaga ale sama sobie niepotrafie pomóc.wies powiem ci tlyko tyle,ze idz za glosem serca,niekiedy jets to bardzo trudne,niekiedy sie opłąci a niekiedy nie ale lepiej załować cos co sie zrobiło niz coś czego sie neizrobiło.niemożna brać życia całkiem na poważnie bo zgupiejemy do końca;/jeżeli ci naprawde na nim zalezy tosmiało droga wolna,tlyko tak abys nie żałowała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turtur
Kobieto, jezeli nie pasuje Ci aktualny i nie jestes jego zoną to go zostaw- niech ulozy sobie zycie z kims inny. Jezeli Nowy chce sie z Toba związać, to lepiej dla Ciebie- chociaz nie wiesz czy chce. Dla mnie jednak zlym sygnałem byłoby to ślizganie się z byłą. Uwaznie się temu przypartuj, bo jak juz pisałam,jezeli by Cie chciał, to eks juz by sie nie liczyła w tej rozgrywce. Nie tłumacz go, ze jest zdezorientowany. W 99% faceci doskonale wiedzą co mają robic, pod warunkiem,ze naprawde tego chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
ja znam tez takie dziewczyny :) jednego kochala z drugim chodzila a z 3 sie bzykala i kazdy byl zadowolony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
moze sie zamiencie :) ty idz do tego zco ci sie podoba a twojego skumaj z tamta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia...
tak tlyko ten pierwszy puszczał sie ze swoja była wiec niewiem co o tym mśleś mam .... zycie jest brutalne..ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnasprawa
A ja swojego nie zdradziłam, może na początku flirtowałam z tym drugim... powiedział że bardzo mu się podoba moje ciało... ale ja szybko pokazałam, mu że raczej nie ma co na to liczyć bo nie jestem laską do łóżka... i wtedy się zaprzyjaźniliśmy, on zaczął mi się zwierzać ze swoich problemów, prosił o rady, interesował się mną, pytał czy jestem szczęśliwa danego dnia, jak nie to poprawiał mi humor....a teraz ta ex... on nigdy o niej nie mówił, że kocha ją nadal, że mu zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia...
ja też nikgdy mojego nike zdradzilam;/ ale jak sie mdowiedziaam zę spotyka sie ze swoja była dostałam szału mówiłam mu albo ja albo ona;/a on mi odp. zycie jest zbyt ciezkie i on niewie kogo kocha.to sie wyprowadziłami wtedy mi pisał ze mu n amnei zależy ze ona zawsze sie nim bawia i on chciał sie nią też zabawić;/ no i stało sie wtedy to ze spotykałam sie z tamtym .aby wsumie zapomniec a z tego zrobilo sie parno ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnasprawa
a ja jestem trochę zaniedbywana przez swojego... rozumiem, że czyny świadczą że zależy nam na kimś nie słowa a ja nie mam tego i tego... czasem mi powie, że mu zależy i mnie kocha.. czasem pocałuje, przytuli.. tak od święta... a z tym się nie całowałam, no chyba że w czółko, nosek ale to na przywitanie a dał mi więcej niż mój... mimo iż nie ma tej bliskości fizycznej to jestem szczęśliwsza.. a jak on jednak kocha swoją ex ? :O ja chyba poczekam na bieg wydarzeń... jak znów będzie jakaś okazja to mu powiem ... jakoś ... albo pogadam z nim czy chce z nią być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×