Gość tlumaczenie Napisano Luty 25, 2009 Niewinność. "Pewien człowiek chce zostawić za sobą, to co go trapi, i dlatego odważa się wejść na nową drogę. Wieczorem zatrzymuje się na spoczynek. W pewnym oddaleniu widzi drzwi do jaskini. "Dziwne" - myśli sobie. Chce od razu wejść do środka, jednak okazuje się że wstępu bronią żelazne drzwi. "Dziwne - myśli sobie - może coś się stanie". Siada więc na przeciw i patrzy wciąż to tu, to tam, to tam, to tu. A po trzech dniach, gdy właśnie znów patrzył to tam, to tu, widzi, że drzwi są otwarte. Rzuca się pędem do środka, gna do przodu i nagle znów stoi na zewnątrz. "Dziwne" - myśli sobie. Przeciera oczy, siada i w pewnym oddaleniu widzi mały, biały krąg - biały jak śnieg - a w tym kręgu widzi siebie zamkniętego, ciasno skulonego, pokrzywionego i świetliście białego. Wokół małego białego kręgu pełga wielki, czarny płomień z cieni, jak gdyby chciał się siłą wedrzeć do środka. "Dziwne - myśli sobie - być może, coś się zdarzy". Siada naprzeciw, patrzy wciąż to tu, to tam, to tam, to tu, a po trzech dniach, gdy właśnie znów patrzył to tam, to tu, widzi, że mały, biały krąg się otwiera, wielki czarny płomień wdziera się do środka, krąg robi się większy, a on może się w nim wreszcie rozprostować. Jednak teraz krąg jest szary." Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach