Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam Dość Tego Wszystkiego

Zmarnowałam cały rok przez staż!!! Teraz nic z tego nie mam.

Polecane posty

Gość Mam Dość Tego Wszystkiego

Byłam cały rok na stażu i tak teraz tego żałuję, gdybym mogła tylko cofnąć czas :-( Pracowałam codziennie od poniedziałku do piątku do godziny 16, z zawodu nic nas nie nauczyły, bo niby stażystki nie mogły obsługiwać Klientów i uczyć się tych wszystkich programów jak z nich korzystać, za to cały dzien, przynieś, zanieś, kup, podaj, skseruj i tylko takie coś cały rok!!! Oczywiście po skonczonym stazu okazalo sie,że normą u nich jest, że nigdy nie przyjmuja stazystów, po roku do widzenia i tyle!!!! Pracowałam pierw 7 miesiecy za niecale 450 zł, potem za ok. 620 zł. I co mam teraz z tego czasu, gdzie nie pójdę na rozmowę kwalifikacyjną, to pytają sie mnie o to dlaczego po calym roku stazu nie zostalam tam, dlaczego mnie nie chcieli, zarzucaja,ze moze sie nie spelnilam. mam juz dosyc tego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotruś Pan
największym błędem ludzi na stazu jest to, ze się godzą być "kurierami" w noszeniu kawy i osobami obsługującymi xero:/ Rozumiem, jesteście młodzi, brak Wam tzw. języka i boicie się, że jak pyskniecie to Was wywalą... Jest mała zasada - jeśli traficie na firmę gdzie parzycie wyłacznie kawe zgłoście to UP... nawet anonimowo. Druga rada - pójdźcie do głównego dyrektora, kadrowej itd... i powiedzcie ze chcecie sie czegoś nauczyć a nie tylko xero robić... Wierzcie mi kto woła ten dostaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotruś Pan
p.s. po zgłoszeniu UP ma obowiązek przeprowadzić kontrolę w firmie pod względem szkoleń dla stażysty. Jesli stażysta nic nie wynosi z firmy to UP może cofnąć dotację a firma będzie musiała z własnej kasy Wam płacić prawo jest prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO Piotruś Pan - masz rację i w ostateczności lepiej rozwiązać umowę niż godzić się na takie poniżenia. Ludzie są zwistni (najczęściej stare baby pijące kawkę i siedziące przy biurku) i nie chcą uczyć, bo boją się konkurencji labo po prostu zazdroszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba walczyć o swoje. Staż jest po to, żeby się czegoś nauczyć, a nie po to, by być darmowym kurierem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
Pracowałam pierw 7 miesiecy za niecale 450 zł, potem za ok. 620 zł. jak to?? 450zl???? myslalam ze na stazu zarabia sie własnie ponad 600zł, czemu zarabialas tylko 450zł przez 7 mscy/?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
No kiedys bylo 450zl, potem podniesli , aktualnie na stazu jest ok.680zl na reke. Ja tez jestem na stazu i niewiele robie, glownie ksero i wpisywanie korespondencji do ksiegi. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
ja mam isc na staz od 1 kwietnia, chyba pojde , bo co mam robic??? szukam pracy od wrzesnia- bez powodzenia, nie chce w domu siedzieć..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym brala sony
Polecam staz w US :) Teraz jest tam taki zajeb :P Nie nudze sie ani przez chwile ... praca w archiwum, robienie xera, nadawanie NIPow, wpisywanie danych podatnikow, opisywanie dokumentow, wpisy do rejestrow, szykowanie dokumentow do wysylki, aktualizacja danych podatnikow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Nena zalezy gdzie trafisz. Ja jestem na stazu, ludzie sa nawet mili, ale duzo starsi ode mnie, nie mam co tam robic, dziennie dostaje prace na jakas godzine, gora dwie, reszte sie nudze, albo wypuszczaja mnie do domu. Niczego super sie tam nie nauczylam, ogolnie nie jestem tam potrzebna, bo doslownie dostaje garstke rzeczy do zrobienia. Zaluje tego stazu bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
"Zaluje tego stazu bardzo." no ale co innego bys robiła jak pracy nie ma :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Zaluje tego bo jestem uwiazana, mam te umowe jeszcze na 8 miesiecy, a niczego sie nie nauczylam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
a jak jest sie na stazu i znajdzie sie gdzies pracy to mozna ze stazu zrezygnowac????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym brala sony
cos krecisz ... po 12 miesiacach pracodawca ma Cie obowiazek zatrudnic ! A Ty tu piszesz ze orpocz tych 7 przepracowanych miesiecy masz jeszcze 8 kolejnych ... daje to 15 miesiecy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym brala sony
Jak znajdziesz prace w czasie stazu mozesz z niego zrezygnowac bez konsekwencji. Gdybys sie zwolnila, tracisz status bezrobotnego + zwracasz koszty dojazdu, jesli oczywiscie mialas za nie zwrot. Kurde przeciez wszystko to jest opisane w umowie stazowej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Zwroc uwage, ze ja nie jestem autorka topiku i mnie zostalo jeszcze 8 miesiecy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Jesli zrezygnujesz to trzeba zwrocic koszt badan lekarskich, nastepuje automatyczne wyrejstrowanie z UP i traci sie ubezpieczenie zdrowotne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno i drugie
ja bym brała sony - ja nie wiem co takiego zajebistego jest w obowiązkach, któe wymieniłas, no ale luz :) przytocze przyklad z własnego doświadczenia -zostałam zatrudniona na okres próbny; osoby pracujace na tym stanowisku dostawali premie dopiero przy umowie kolejnej, ja dostaje od pierwszgeo miesiąca, osoby pracujace tu wcześniej wykonywały "polecenia" dosłownie całej załogi - mnie kierownik prosi i pyta czy moge - dlaczego? bo poiedziałam, że nie jestem tu po to żeby przynieść, wynieś pozamiatać, ale mam wpisane w umowe takie i takie stanowisko i chce zgodnie z wynikającymi z tego stanowiska obowiązkami pracowac. Ryzykowne ale opłacało się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotruś Pan
w trakcie stazu - szukajcie nowej roboty - rezygnować możecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym brala sony
No ale co jeszcze twoim zdaniem powinnam robic ? Robie to samo co pracownicy, wiec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym brala sony
do jedno i drugie ... no tak po 2 tygodniach to pewnie powinnam podatnikow przyjmowac ;/ i byc obkuta w prawie podatkowym. Robie praktycznie wszystko to co zwykli pracownicy oprocz przyjmowania ludzi, wiec nie wiem czego sie czepiasz !!! jak nie wiesz co sie robi w US to sie nie dozywaj ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam Dość Tego Wszystkiego
Witam, to ja jestem autorką topicu, przepraszam, że nie pisałam, ale mam dużo nauki i jestem zawalona książkami :-( Staż mnie zrujnował przede wszystkim dlatego, że każdy kto mnie zapraszał na rozmowę kwalifikacyjną to się pytają na wejściu, dlaczego po rocznym stazu tamta firma mnie nie przyjela, przeciez tak dlugo dla nich pracowalam.... jak tlumacze, ze okazalo sie, ze ta firma co roku zmienia stazystow, a starych nigdy nie przyjmuja na stale, to jedna baba az sie ze mnie wysmiala i zasugerowala,ze zle sie sprawdzilam tam i dlatego mnie nie przyjeli na stale :-( Ze starymi babami na stazu nawet nie bylo jak wywalczyc "prawdziwej pracy" bo jak kiedys pol zalogi bylo na urolpie i ja prosilam sie,ze bede przyjmowac Klientow, to reszta aż do mnie z krzykiem, że ja nie jestem od obslugi Klientow, że nie mogę tego robić, ponieważ dyrektor zakazal itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam Dość Tego Wszystkiego
Poza tym niedawno starałam się o super pracę, asystentka do nowej firmy w mieście niedaleko mnie, z tego powodu, że mam w CV napisany tylko roczny staż, a osoba rekrutująca zna miejsce gdzie byłam na stażu, to zrobiła "wywiad" na mój temat i zadzwoniła tam gdzie miałam staż, żeby zapytać się jak sobie radziłam itp. A te durne baby zamiast mnie pochwalić, bo nigdy im nic złego nie zrobiłam i pomóc mi znależć pracę, to one powiedziały do tej babki, że ja tak na prawdę to nie pracowałam tak poważnie, bo tylko byłam właśnie do takich posyłek i ta babka nawet mnie już nie zaprosiła na rozmowę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
...ale niby to tak jest, ze jesli jest sie rok na stazu w jednym miejscu to oni MUSZA taka osobe zatrudnic ? A co jesli jest sie np. 10 miesiecy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam Dość Tego Wszystkiego
Nie muszą, nigdy nawet nie słyszałam, że mogliby musieć nas zatrudnić, bo po prostu dowiedziałam się, że co roku biorą sobie nowych stażystów, a potem do widzenia, tak już robią od ładnych paru lat :-( Potem tylko ja muszę się tłumaczyć, dlaczego firma mnie nie zatrudniła na stałe po roku.... Teraz znowu są tam nowe stażystki i sądzę, że bezie tak samo z nimi, rok temu tez od razu po rocznym stażu podziękowali 2 dziewczyną i tak ciągle, po co im płacić za pracownika jak nabiorą sobie stażystów co za darmo będą im usługiwali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Mysle ze na jakis dziwnych pracodawcow trafiasz, albo zyja w innym swiecie, raczej duzo czesciej sie zdarza ze po stazu mowia "zegnam" niz podtykaja umowe pod nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papam
Ludzie, nie ma takiego obowiązku by po stażu pracodawca Was zatrudnił!!! Nigdzie w przepisach tego nie znajdziecie, bo taka "reguła" to wymysł kogoś kto się na tym nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammamia113
zgadzam sie pracodawca nie musi was zatrudnić po 12 miesiącach tak było ale ładnych parę lat temu. ja miałam 9 miesięcy w sądzie to był czas tak w 50% zmarnowany. też byłam od przynieś podaj pozamiataj ale miarka się przebrała gdy po 3 miesiącach przyjeli nową pracownicę a mnie wywali z mojego biurka i posadzili przy PARAPECIE wyobrażacie sobie. gdy to usłyszałam to natychmiast poszłam do przewodniczącej wydziału i powiedziałam jej co o tym myśle i wiecie co nikt się na mnie nie wyrzywał mili panowie po 30 minutach przynieśli mi nowe biurko i w końcu zaczełam coś robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×