od poniedziałku do szkoły...

czemu to co dobre tak szybko się kończy... :( ahhh.. i znowu z tymi wariatami... masakra

Gorzej - do pracy... To jest ból :O:O:O

A ja nie idę, bo jestem chora

mi sie życie wali a wy się szkołą przejmujecie:O jp:O

ja miałam 2 tygodnie ferii.. takie lenistwo.. wstawanie w południe a w poniedziałek o 7ej na nogi... :( to jeszcze da się znieść ale tej mojej pojebanej klasy,nie :(

A w której jesteś klasie?

Boże, jak ja nienawidziłam ludzi i z liceum, i z podstawówki...

2 klasa technikum hotelarskiego. maja po 18 lat a chłopaki zachowuja się jak dzieciaki a dziewczyny jeszcze gorzej- tylko kombinuja jak by tu zdradzić chłopaka z innym "ciachem" jedna po 2 piwach przespała się z byłym i jeszcze się tym chwaliła... oczywiście ma chłopaka ale on o tym nic nie wie. wogóle takie dzieciaki,że szkoda gadać :( a ja czuje się przy nich inna, mam inne podejście do świata i do ludzi zawsze zachowywałam bardziej dorośle niż moi rówiesnicy, takmożna to powiedzieć... nie trawie ich poprostu

po prostu*

a ferii nie mialam w ogole w tym roku... :( A czasy liceum były zajebiste :D Ale ja bylam w ogolniaku, klasa super, ludzie fajni, szkoda ze kontakty sie pourywaly:(

To nieźle :O. Ja jestem w 2 klasie lo i mam całkiem fajną klasę :). Jednak jeszcze w tamtym roku miałam inną i była tak koszmarna, że zdecydowałam się przenieść :O.

ja nie lubie szkoly i wciaz wagaruje, a potem mam takie zaleglosci, ze prawie nie zdaje, ale czasem, jak juz mam dosc tej jebanej szkoly, to nie przychodze

ja miałam spoko klase przez cała podstawówke,gimnazjum, wszyscy sie znaliśmy, chodziliśmy do jednej klasy przez 10 lat :) super było, no ale niestety nasze drogi się pourywały,każdy do innej szkoły, niektórzy nawet wyjechali dalej się uczyć, w sensie do innego miasta a ja trafiłam na taka patologiczna klase,że aż żal... czasami to się zastanawiam,gdzie ja jestem i co w głowach maja te lalunie i te chłopaczki-dzieciaczki po 18lat maja a takie siano w głowie że szok ja mam faceta 5 lat starszego od siebie i dopiero przy nim czuje,że żyje, mądry, da się pogadać o wszystkim,kochany :)

też tak mam- zbyt \'dojrzała\' dla rówieśników:o Albo po prostu inne spojrzenie na świat, inne priorytety...

ja tez jak sobie pomysle ze mam wstac w poniedziałek o 6.30,to mi sie słabo robi:(

pociesz się, że niektórzy wstają pół godziny wcześniej:o

byle do wakacji :)

kociczka, w sumie mam podobnie :D ale jakoś wytrzymuję z klasą.. byle do wakacji, naprawdę:P

Wakacje już niedługo. Pociesz się tym, że w dorosłym życiu trzeba przeważnie wstawać wcześniej niż o 7 do pracy, i nie ma czegoś takiego jak ferie. Owszem, można wziąć urlop, ale nie zawsze szef ten urlop da. A koledzy i koleżanki z klasy - cóż... nie chcę nikogo obrazić, ale 18- latki to w większości mentalnie jeszcze dzieciątka. Przekroczenie magicznej \"18\" nie oznacza dojrzałości - co najwyżej płciową, co - jak mówisz - Twoi rówieśnicy wykorzystują na maksa. Ciesz się tym, że jesteś dojrzalsza od nich - to Twój wielki atut, bo kiedy widzę rówieśników mojej siostry (niedługo 19 lat), to jestem załamany tym pokoleniem. Dobrze, że nasi rodzice są mądrzy i wychowali ją na mądrą dziewczynę. Wiesz, czasami trzeba zacisnąć zęby i współpracować z ludźmi, za którymi się nie przepada.

kociczka wiem co czujesz ja tez 2 tyg ferii a teraz znowu charowka na zajeciach:/ skad jestes?

tak wiem :) też już troche wiem o wczesnym wstawaniu,obowiązkach, bo co sobote i w wolnych od szkoły dniach pracuje u ciotki w sklepie odzieżowym ( tak też było w te ferie) i musze wiedzieć co to znaczy być odpowiedzialną :)

Świętokrzyskie

wsumie ja tez swietokrzyskie bo tam studiuje:) a jakie miasto ?

Skarżysko-Kamienna :)

to mi niedobrze