Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gieuuuuuneroot

jak u was jest z waszymi znajomymi? macie wspolne środowisko z partnerem?

Polecane posty

Gość gieuuuuuneroot

niedawno zakonczyl sie moj 2 letni związek i tak z perspektywy czasu sobie pomyslalam ile ludzi przewinęło sie przez ten czas. wlasciwie to dzieki niemu poznałam wiele ludzi z ktorymi dogadywalam sie lepiej niz tymi, z ktorymi zadawalam sie wczesniej i teraz nie tylko jego brakuje mi tak bardzo co calej tej otoczki. pelno ludzi wydaje mi sie teraz sztucznych i nie mam ochoty z nikim rozmawiac poza paroma osobami. najbardziej rozumialam sie z moim chlopakiem wiec tym bardziej jestem przygnębiona. a jak bylo u was? mam koleżanke ktora ciagle zmienia towarzystwo bo poznaje chłopaka w ktorego znajomych sie wtapia i nie chcialabym tak nigdy ale wiem, ze przez to ze rozstalam sie z facetem popsuja mi sie kontakty z niektorymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka123456789
ja nie mam znajomych ,mój mąż jest alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etjhbntynb
Ja mam grupkę swoich znajomych, on ma grupkę swoich znajomych i mamy też grupkę wspólnych znajomych :). To chyba idealna sytuacja. Ci "osobni" znajomi to głównie koledzy z liceum, z rodzinnych miejscowości - może nie do końca mamy te same zainteresowania, ale łączą nas wspomnienia, wspólne dorastanie, te sprawy, spotykamy się na imprezach, czasem na piwie. A wspólni znajomi to ci ze studiów - interesują nas te same rzeczy, chodzimy razem na koncerty. Nie wyobrażam sobie, jak można nie mieć własnych znajomych i wtapiać się w środowisko chłopaka...;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mamy wspolnych znajomych
ja jestem przeciwna mieszaniu srodowisk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ja przez poprzedniego faceta poznałam grupę swietnych osób. po rozstaniu szantażował ich że albo on albo ja - no i cóż, przegrał tę rozgrywkę. a jeden spośród tej grupy znajomych został moim mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afdfgglkkj
Mieliśmy dziwną sytuację kiedy moja koleżanka rozstała się ze swoim byłym. Mój mąż polubił go i chciał jakoś utrzymać tę znajomość i spotkać się od czasu do czasu nie piwie, jak dowiedziała się o tym moja koleżanka, to miała dziwną pretensję, że jak to on ją zostawił, a my chcemy z nim utrzymywać kontakt. No kurczę co mnie międy nimi, to ich sprawa, wiadomo, że by nie było, tak jak wtedy kiedy byli razem, no ale bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×