Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Panna Prym

Dwuznaczne zachowanie...

Polecane posty

Mam spory problem, prawdopodobnie każdy nowy temat tyczy się poważnych tematów, ale do rzeczy. Jestem z facetem około 3 lata, mieliśmy trudne momenty, kryzysy ale chyba większość związków to przechodzi. Jest nam ze sobą dobrze, nie mamy większych problemów. Ale ostatnio wysunął się temat wspólnej przyszłości. Niejednokrotnie rozmawialiśmy o tym, ale bardziej w żartach niż na poważnie. Jednak po ostatnio chciałam jakieś większe konkrety gdyż znalazłam dobrą prace, kończę studia i chciałabym zacząć żyć na własny rachunek i wyjść wreszcie z domu i chciałam żeby to wiązało się choćby z tym że zamieszkamy razem. Co prawda mamy trochę czasu nie wcześniej niż pod koniec roku, ale przecież można coś zaplanować jakoś zaaranżować wszystko. Jednak dziś usłyszałam od niego, że on nie zamierza nic planować, że co będzie to będzie, jak nadarzy się okazja to chętnie rozważy, przemyśli i zdecyduje. Nie wiem jak mam to rozumieć bo nieraz mówił że chce ze mną choćby zamieszkać, ale ja nie chce sama wszystkiego robić a on żeby tylko się zgadzał lub nie. Chciałabym żebyśmy wspólnie krok po kroku dążyli do tego co przed sobą postawimy, cele, plany. Powiedział również że nauczył się że nie ma sensu nic planować, ponieważ już raz bardzo się zawiódł (chodzi o poprzednia dziewczynę, jego pierwszą miłością z która jak bywa się rozstał) tylko czemu ja za to teraz mam płacić? Czy mogę sądzić że jestem po prostu nieodpowiednią osobą i jakby poznała kogoś w kim naprawdę się zakocha nie myślałby w ten sposób? Jak mam to rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej to prawda, miał właśnie poważne plany z nią związane i wszystko prysło, tylko że to była pierwsza dziewczyna i dość takie to mało poważne było.. eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Ci za odpowiedz. Ale w takim razie co mi zostaje, rozstać się? przecież nie zmuszę go do niczego... A możne ze mną coś nie tak, za dużo wymagam?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kocham ogromnie i nie wyobrażam sobie życia bez niego i dlatego właśnie wyobrażam sobie nas razem, wspólne mieszkanie, w przyszłości dzieci itd. Uważam że najwyższa pora się usamodzielnić, pomału myśleć o swoim i chciałabym tworzyć wszystko z nim. On milczy gdy pytam lub mówi że lepiej jak będziemy myśleć na bieżąco. Ale kupno domu czy mieszkania nie zamyka się w przeciągu miesiąca. Jeko człowiek jest odpowiedzialny, pracuje, dąży do czegoś w życiu ale jego marzenia kończą się tylko i wyłącznie na nim. Choć pomaga mi również się realizować i spełniać moje marzenia. Niestety nic razem, nie jest u niego priorytetem wspólna nasza przyszłość tylko jego spełnienie. Rozumiem to, nie jestem egoistką, tylko chciałam pomyśleć trochę bardziej o przyszłości, bo nie mamy po 20 lat... A na temat o ślubie mówi że to jest bardzo poważna decyzja - też tak myślę, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet nie wiaze przyszlosci z tobą lub wariant optymistyczny, jeszcze nie wie co z tobą "zrobic" ten uklad mu odpowiada, pobzykac i do domu, a ty mu wyjezdzasz o przyszlosci ktrej sie boi lub nie chce wiec w ten sposob ucieka od tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×