Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość profesjonalistkaB

koleżanki z pracy mnie nie lubią i nie szanują

Polecane posty

Gość profesjonalistkaB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokrewiniec
dziwisz sie nic nie robisz tylko na necie siedzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Polega to na tym że nie bardzo wiem jak wyegzekwować to żebyśmy jakoś noramalnie ze sobą rozmawiały. one znają sie dłużej a ja jestem nowa. nie bardzo też mogę się odszczeknąć, bo wtedy atmosfera jest jeszcze gorsza. Nie wiem ja to zrobić żeby mnie szanowały, a może przeciwnie, jak będe ustępować na każdym kroku to odpuszczą, bo uznają że im nie zagrażam? może jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Ostatnio zaczęłam myśleć że ja nie będe się malować do pracy to może będe bardziej lubiana? Nie wiem co im tak przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za pipy, wpadne do Cie do pracy i je wytargam za kudly nienawidze takich kurew :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Nie wszystkie, tylko jedna albo 2, ale wszystkie się ze sobą przyjaźnią i wiem że nie mogę liczyć że ktoś stanie po mojej stronie. Możliwe że problem jest we mnie, ale nie wiem na czym on polega, bo pracuje ok. I proszę o normalne posty a nie pier***lenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Zaczęłąm już myśleć o zmainie pracy, bo nie wiem jak zmienić tą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż tak bardzo Ci zależy na tych dwóch pannach ? może nie są warte dobrej znajomości, może to są takie " księżniczki " . początki w nowej pracy zawsze są troszkę trudne, bo nie znamy się na ludziach, jacy są itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
myśle że ma to związek z tym że dostałam tę robotępo znajomości. bardzo lubię spędzać czas z szefem - pewnie wiecie o co mi chodzi. czyżby mi zazdościły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Postaw sie
Nie masz wyjscia. Ja tez kiedys jednej wygarnelam przy wszystkich i do konca kontraktu mialam spokoj. Bylam nowa i najmlodsza w zespole, laski myslaly, ze beda mogly wejsc mi na glowe. Potem nasze kontakty sie ulozyly, o przyjazni nie moglo byc mowy oczywiscie, ale bylo poprawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Co rozumiesz przez wygarnąć? Na początku próbowałam się stawiać. Ale jak ktoś jest wpływowy, to odpowie mi tym samym. nie wiem czy iść w zaparte? Nabluzgać im, kłócić się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
podszywacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm .. jak piszesz że dostałaś pracę po znajomości, to pewno są zazdrosne, że one musiały się jakoś postarać a Ty tylko ot tak dostałaś. ja osobiście z natury jestem taka, że nie pozwalam sobie ubliżać w pracy i mówię swoje, ja bym się po prostu zapytała co im nie pasuje że są jakie są w stosunku do Ciebie. trzeba mieć swoją godność, ale oczywiście nie unosić się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
To podszywasz napisał. Oczywiście że pracę dostałam normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zarezerwuj swój login żeby się nie podszywali. jak jesteś najmłodsza to może sobie myślą że mogą sobie pozwalać na takie zachowania. ja bym prosto z mostu się zapytała co im się nie podoba i tyle, a na pewno bym nie odeszła z pracy przez takie flądry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Pytałam się w czym jest problem, i otrzymałam odpowiedź że w niczym i że g** mnie to obchodzi. Nasze rozmowy właśnie w taki sposób przebiegają. Piszesz że nie dajesz sobie wejść na głowę, tylko jak wyjść z takiej sytuacji? Może i na początku za bardzo ustępowałam, nie wiem, ale w tym momencie nie mam pomysłu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Nie mogę go zaczernić! Ale właściewie wszystko już napisałam o tej sytuacji. jak ktoś coś doda to znaczy że podszywacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po takiej odpowiedzi ze g** obchodzi to bym nie zabiegała o znajomość. a czemu Ci na nich zależy ? bo 3maja z resztą dziewczyn ? a nikt z Tobą nie rozmawiał w pracy o tej całej sytuacji tak po kumpelsku ? ja w mojej byłej już pracy miałam około 50 bab i miałam też taką jedną, była w moim wieku i się rządziła na wszystkie strony i ogólnie patrząc każda ją lubiła, ale za plecami to jej nienawidziły. raz jej powiedziałam swoje i już nie miała do mnie wątów, i później byłyśmy tylko na zwykłe "cześć" bo i po co więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna Margot, niby masz rację - nie powinno jej to obchodzić co tamte o niej myślą, ale wiesz jaka atmosfera jest w pracy, gdy są takie chore klimaty. Trudno pracować i dobrze czuć się w takim miejscu. Ja radzę konfrontację. Podejdź do nich i zapytaj co do Ciebie mają, bo czujesz, że atmosfera jest dziwna i masz wrażenie, że to z Twojego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Traktuj je jak powietrze, rób swoje. Będzie trudno, bo w takich warunkach ciężko pracować, ale najlepiej olać głupie pipy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giovanni - wiem że taka atmosfera jest nieciekawa, że aż pracować się nie chce i z niechęcią do pracy się przychodzi . takie baby są najgorsze, myślą że są "kimś" że mogą robić co chcą, jak chcą. pewno wyrobiły sobie opinię "my najważniejsze nikt nam nie podskoczy" prpfesjonalistkaB a o to co mają do Ciebie, to pytałaś przy wszystkich czy na osobności ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobiłbym konfrontację przy wielu osobach... Hehe przyszło mi do głowy, że jeśli znowu odpowiedzą "g... cię to obchodzi", to możesz im elegancko odpowiedzieć: "no masz rację, WY mnie nie obchodzicie". Tym samym porównasz je do g.. i chociaż tyle Twojej satysfakcji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Spytałam przy paru innych osobach. Ale te inne zupełnie sie od tego odcinają, i myślę że trochę mają satysfakcję że to nie one są na moim miejscu. Praca zajmuje mi prawie połowe życia i taka atmosfera nie jest do wytrzymania. Gdyby nie zaczynały głupich akcji, docinków, byłoby inaczej, ale tu już zachacza o takie jakby poniżanie. Tak to odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Miałam już nie pisać, ale skoro podszywacz zniknął, to tylko chciałam to wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalistkaB
Giovanni - parę razy sie odszczeknęłam, ale to nie pomogło. Nie wiem czy dlatego że za słabo, czy przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giovanni ma rację ;) bądź twarda, nie daj się im! satysfakcję to mają na pewno, że mogą na kimś się wyżyć, a reszta się nie wtrąca bo się ich najwyraźniej boją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×