Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Akkacja

Karaluchy

Polecane posty

Gość Akkacja

Karaluchy... Przz pierwszy rok nie miałam w mieszkaniu problemów, potem zaczęło się... wpadłam w taka paranoję, że chciałam się rzucić pod pociag dosłownie. Mam do tego owadofobię, więc sam ich widok wprowadzał mnie w stan przedzawałowy. W tym pierwszym mieszkaniu miałam je z przerwami przez rok, mialam świetny preparat, który wybijal je na 3 miesiące. Po 3 trzeba bylo znowu aplikować, ale było ich coraz mniej, trafiały sie już pojedyncze okazy. Niestety to byla malutka kawalerka z kacikiem kuchennym, więc nie było gdzie sie schować, łaziły po ścianach, szeleściły w nocy, tragedia. Nie mogłam spac po nocach, zaczynałam wpadać w depresję, ciągle byłam zmęczona. Reklamówka zaszeleściła, a mnie sie wydawało, że to karaluchy... Przeprowadziłam się, pierwsze co zobaczyłam w 1 dniu po podpisaniu umowy to dwa ogromniaste karaluchy spacerujące po ścianie w biały dzień. Wyłaziły spos sufitu, z rur, jednego znalazłam nawet w LODÓWCE! Wykładalam płytki, lepy (każdy po nocy był pełen ok 50 karaluchów róznej maści i wielkości), przez miesiąc do dezynsekcji mieszkalam i znajomych, a rzeczy miałam popakowane w workach. Po miesiacu jednak postanowiłam dac sobie spokój z tym na dobre, wrócilam do kraju i mam spokój, już żaden Arab przynszący meble ze śmetnika nie bedzie mi sprowadzal takich "sublokatorów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×