Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze mężatka

Co zrobićz mężem?

Polecane posty

jak się dogadasz z mężem na porozumienie to nie będzie problemów. dzieci nie są ciągane.Tylko Wy musicie zgodnie oświadczyć że nie chcecie być razem, ze nastąpił całkowity rozklad, że nie widzicie szansy takie tam duperele. Nie wiem dokładnie jak to jest teraz u mnie już minęło kilka lat, ale było żadnych sensacji. A wsprawie podziału majątku też najlepiej się dogadać bo jak to nie wypali to ta sprawa jest chyba gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
O tym zabezp. już myślałam. W zeszłym roku chciałam załatwić rozdzielność majątkową. Mój mąz jest temu przeciwny, bo twierdzi, że nie należy mi się połowa majątku, chociaż ja cały czas pracuję! Nieźle co? W tym roku zgodził się na podzielność. Tylko narazie na rozmowie się skończyło. Ala fakt faktem - o rozdzielności myślę na serio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Myślicie, że już nie ma dla nas ratunku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na to pytanie nie znajdziesz tutaj odpowiedzi. Za mało danych o waszym życiu. Zawsze trzeba wysłuchać obu stron. Problem nie zaczął się teraz on narastał latami. Wiesz przecież o tym. To tylko Wy możecie sobie na to pytanie odpowiedzieć. O ile jeszcze potraficie spokojnie rozmawiać, bez awantur i wyrzucania sobie błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Dzięki pikok :-) Tych rozmów było chyba z tysiąc. To małżeństwo to wegetacja, no może nie do końca, bo wychowujemy dzieci. A ja chciałabym mimo wszystko spróbować. Mieć dom - nie mieszkanie. Ale jak zaczynamy rozmowę, to mąż mówi że nie wie czy się angażować. Wiecie - kredtyt itd. I jak na złość zaczyna wypominki. Chyba specjalnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może Twój mąż najzwyczajniej w świecie ma kogoś, a te wszystkie wypominki z przeszłości i ciągłe podkreślanie że i tak się rozwiedziecie, to tylko prowokacja z jego strony, żebyś to może Ty pierwsza złożyła pozew o rozwód, ponieważ on nie ma tak na prawdę jak sprawy ugryźć i zarzucić czegokolwiek Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a więc spróbuj innej rozmowy. Powiedz mu że przymyślałaś wszystko i nie widzisz szans na dalsze wspólne zycie. I zapytaj czy zgadza sie na rozwód bez orzekania o winie i czy spokojnie mozecie porozmawiać o podziale majątku. I tyle. Nie wdawaj się w dalsze dyskusje i nie daj się sprowokować. Niech zobaczy Twoją STANOWCZOŚĆ. Zobacz jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Aga - Trzecia osoba raczej nie wchodzi w grę. Nigdy nie dał mi podstaw do podejrzeń. A tak w ogóle jest b. wierzącym człowiekiem Wcześniej studiował i nie miał tyle czasu, ale od kilku lat wiele swojego czasu poświęca dzieciom. Zabiera na basen, narty, wycieczki rowerowe, z młodszym codziennie odrabia lekcje. A o tym podziale majątku to coś ciężko spokojnie rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed rozmową z nim zasięgnij porady prawnika. Żebyś wiedziała na czym stoisz, co ci się należy itp. I dopiero z tą wiedzą , spokojnie i stanowczo rozmawiaj. Zaskoczysz go , bo mam wrażenie że bierze ciebie za głupią gąskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Już się umówiłam :-) W razie "W" muszę wiedzieć co jest grane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie myśl , że nie dasz rady. Dasz bo chcesz. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
ciągle jednak mam jeszcze nadzieję, że nam się uda :-) I Że nie wszystko stracone. jakoś nie wyobrażam sobie że zostanę sama :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr.Bad Guy
Wiesz, ja tak żyłem przez ostatnie pięć lat. Miałem nadzieję. I rok temu jeszcze myślałem, że wszystko da się jakoś naprawić. Tak, udało się na niecałe pół roku, a potem był powrót do przeszłości. Teraz już wiem, że rozstanie się było jedynym rozsądnym wyjściem. Sama to przemyśl i sama podejmij decyzję. Ja się odważyłem dopiero teraz, po śmierci mojego ojca. Nie żałuję tego. Świat się nie skończył, idzie wiosna i wszystko jakoś się ułoży. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz , nigdy nic nie jest stracone. Równie dobrze moze się okazać, że po rozstaniu zostaniecie dobrymi znajomymi. Przecież nie odetniesz się od niego całkowicie. Będą Was łączyły dzieci i ich sprawy : szkoła zdrowie i wszystkie inne. Moze się również okazać, że jak postawisz sprawę jasno to mąż się otrząśnie i zacznie myśleć nad tym co moze stracić. Wszystko zależy od tego jak to rozegrasz i na ile on jest pewny , że tego nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
No i nie wytrzymałam do spotkania z prawnikiem, tylko zaczęło się... Wygląda na to, że się nie dogadamy :-( Powiedział, że jeżli podział majątku to tylko w sądzie, a nie u notariusza. Nie wiem dlaczego... A na separacje nie zgodzi się, ale za to na rozwód chętnie. Wiecie co? On chyba czekał na taki moment. Szkoda, jednak nie wygląda to najlepiej .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Mr. - przekonujesz mnie, że chory związek trzeba zakończyć. Do pikok - coś się szybko zgodził na ten rozwód :-) Coś tu śmierdzi... Chyba nie wierzy, że to zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mężatka
Powiedzcie moi drodzy o co chodzi? Dlaczego mój mąż dzisiaj mówił, że nie ma sprawy z tym rozwodem. Separacja nie, a rozwód ok? Nie rozumiem.... Chyba jeszcze długa droga mnie czeka do wyjścia na prostą.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga długa napewno, ale warto żeby móc odetchnąć pełną piersią i spać spokojnie. O majatek musisz się dowiedzieć prawnika, bo jak on chce w sądzie to faktycznie nieciekawie się zapowiada. Szybko zgodził się na rozwód? albo ma coś za uszami o czym nie wiesz, albo faktycznie nie wierzy ze to zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×