Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość J........

Ze slubem czy bez slubu?

Polecane posty

Gość J........

Witam. Po trzech latach związku i dwóch wspólnego mieszkania zaczęłam nagabywać faceta o ślub. I efekt jest taki, że usłyszałam, chcę się z tobą rozstać, bo jesteś ze mną nieszczęśliwa.... Jesteśmy oboje po 30tce - ja pochodzę z tzw. "normalnej" rodziny, rodzice są ze soba ponad 30 lat i nadal są wobec siebie lojalni i kochają się. Może dlatego zawsze ślubu chciałam. Wydawało mi się, że to potwierdzenie wzajemnego zaufania i uczucia, że jeśli bierzesz slub, to pokazujesz drugiej osobie, że ufasz najbardziej jak się da. On zanim mnie poznał, zdążył sie rozwieść. Wychowała go despotyczna, samotna matka, a zona zdradziła i zabrała połowę sporego juz wtedy dorobku. Dodajmy, że sama nie pracowała.... Myślałam, że mój entuzjazm, szczerość, dobroć, hm, że miłośc po prostu, wystarczą, by mój partner przekonał się, że mozna spróbować po raz drugi i może sie udać, ale nie - on w to nie wierzy. Nie uwierzy nigdy i nigdy ze mną nie ożeni. Tyle. Z drugiej strony - położyłam na szali związek ze wspaniałym człowiekiem, którego kocham nadal, a który mnie też kocha, dlatego, że on nie chce się ze mną ożenić. Teraz, gdy chyba nie da sie już nic zrobić, zastanawiam się, właściwie - po co ten ślub? Dlaczego tak o niego walczyłam. Dlaczego ten papier bywa dla nas kobiet na tyle ważny, że przez jego brak niszczymy wszystko. Ileż moich kolezanek rozstawało się bo on nie chciał ślubu... Potem wychodziły za mąż za frajerów, którzy chcieli, ale w gruncie rzeczy niewiele soba reprzentowali. O co tak naprawdę nam chodzi? Czym naprawdę jest małżeństwo - potwierdzeniem uczuć, czy spółką z ograniczona odpowiedzialnością? Potrzebujemy go z miłości, czy dlatego, żeby nie byc gorsze od innych kobiet? Walcze ze sobą. Duma nie pozwala mi jednak prosić o szansę dla nas. Duma boli, bo on choć wyraźnie jest załamany nie robi nic, by mnie zatrzymać. Wie, że szukam mieszkania, że gdy znajdę odejdę i nie robi nic... Boli to jak diabli. Chciałabym poznać Wasze poglądy na temat - ze slubem czy bez, czemu go tak bardzo chciałyście wyjść za mąż, albo czemu nie chcecie nigdy. Może to pozwoli mi spojrzeć na sytuację z wiekszym dystansem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj z nim...
i powiesz to co napisałaś tutaj. Szkoda takiego związku. A jemu się w sumie nie dziwię. Też ciężko byłoby mi zaufać komuś, po takich przejściach... Nawet gdybym szczerze kochała. Myślę, że powinnaś zastanowić się jak bardzo dla Ciebie małżeństwo jest istotne i co dla Ciebie ono oznacza - to Twoja opinia jest ważna, nie innych... Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×