którą mąż dziś zlekceważył i nie dał symbolicznego kwiatka z okazji Dnia Kobiet?

a ja sie dalej ciesze ze dostalam rozyczke:P i tu nie chodzi o chwalenie sie ktora ma wiecej, lepiej... to po prostu to jest mile gdy on o tym pamieta i tyle, nie lubie gdy ktos dorabia do tego jakas ideologie bo po co... trzeba sie cieszyc i tyle, albo chlopa nauczyc co ma robic i nie tylko w swieta ale i bez okazji;)

biologg - jesteś facetem? To wy faceci jesteście beznadziejni. My kochamy być adorowane, chodzi o gest. Pamięć. Co mają czuć kobiety, które wcale nie dostają kwiatów? Bo ja uważam że facet jest beznadziejny, jeżeli nie pamięta o swojej kobiecie, jeżeli wie że jej zależy na kwiatku. Co to związek, jeżeli druga osoba nie myśli o potrzebach drugiej? Niektóre nie potrzebują kwiatów, gestów, inne tak. Skoro facet jest z kobietą, powinien ją znać na tyle i wiedzieć że ona pragnie żeby on o niej pamiętał. Bo ja na przykład czuje że on uważa że nie jestem tego "głupiego badyla warta". A ja uważam że jestem. I o to nam kobieta chodzi...

biolog- kochanie mam ochote na kwiatka od Ciebie ------------------------------------------------------------ ale to wtedy nie bedzie takie romantyczne jak kwiatek kupiony z wylacznie jego inicjatywy:)

kochana reklamo podkreslilam w swoim poscie trzy razy ze jestem kobieta;) jestes tak zdenerwoana ze nie dostalas kwiatka ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem? kurczę to swiadczy o kobiecie i tylko o kobiecie ze wysuwa wnisoki z tego ze jej facet nie kupil jej kwiatka wlasnie w ten dzien i ma to dla niej znaczenie. tak uwazam. Milosc to jest szacunek wzajemny i tak samo jak dla to ze dla Ciebie jest wazne zeby dostac kwiatka w ten dzien, tak samo dla niego moze byc to niewazne. i naprawde nie rozumiem jakie kompleksy trzeba by miec, zeby przy zalozeniu ze na codzien facet jest kochajacy i czuly, dba o Ciebie, pamieta, robi to o co go poprosisz, wychodzi z inicjatywami, zaprasza na kolacje etc i akurat tego dnia zapomni czy rporprstu nie przywiaze wagi, nie wiem jakie trzeba miec kompelksy zeby wywolac taka reakcje jak u Ciebie. No chyba ze caly rok ma sie faceta kotry o nas nie pamieta i ten jeden dzien jest wyjatkiem i sie na cniego czeka 365 dni, wtedy rozumiem i zwracam honor.

tak. przez rok ani jednego kwiatka. ani żadnego innego prezeciku, żadnej drobnostki... jjestem wściekła. masz racje dzień kobiet to bez kitu dzień weryfikacji faceta.. ciesz się że masz faceta, któremu na tobie bardzo zależy, bo najwyraźniej mój traktuje mnie jak zabaweczkę do seksu.....

Nie chcę kwiatów! Nie obchodzę tego dnia, nie znoszę!

a zaproszenie na kolacje widzę jedynie w filmach romantycznych. na co ja czekałam kurde? ;/ myślałam że tym razem się wykaże, że nagle go olśni. kurde ale ja jestem naiwna

reklamo bardzo mi przykro:( ale nie mow ze to dzien kobiet weryfikuje faceta, wyryfikuje go ZYCIE i kazda chwila spedzona z Toba, poprostu. i nawet jeden cudwony dzien jak dzien kobiet, nie zrekompensuje Ci pozotalych 364 a czasem 365 (jak jest rok przystepny;p) w kotrych facet zachowuje sie nie tak jak powinien. Ile masz lat?

Drogie Panie.Cieszcie się swoimi męzczyznami i oby nie przytrafiło Wam sie cos takiego co opiszę. Zdradzam męza z męzczyznami ktorzy maja dziewczyny,narzeczone,żony.Panowie Ci sa dla swoich kobiet dobrzy,kupuja z roznych świątecznych okazji prezenty(często mnie prosza o poradę w zakupach)Te kobiety na pewno dzisja sa takie szczesliwe,bo dostały kwiatuszki,prezenty...A jutro..juz jutro spotyam sie z jednym takim dobrym mezem i to w czasie jego pracy,bo wiadomo,ze po pracy nie moze,bo zona... Przykro mi jak diabli z tego powodu...

alajakas tam, skoro Ci tak przykro to czemu to robisz?:)

zajebiaszcza reklama- a to ja Cię może pocieszę, a siebie zdołuję już tak do konca- co mi tam, i tak mam dzis dosc - nie dostalam nawet zyczen, a jestem tutaj w obcym miescie kompletnie sama i mąż wiedzial, ze albo on mi je zlozy, albo nikt- czuje sie zatem jak zero - zrobilam pyszne jedzenie, m.in. specjalnie dla niego, polowy nie tknąl, nic nie pochwalil, nawet sie nie zainteresowal specjalnie - przy znajomych mi troche dokuczał, podważał to, co robię - wypil piwo i poszedł spac, koniec dnia - i teraz najgorsze: mam wrazenie, ze to zachowanie jest celowe i wynika z tego, ze dla niego stalam sie pasozytem i że mierzy wartość czlowieka/kobiety poprzez to, czy i ile zarabia- a ja straciłam prace i usilnie szukam nowej, co nie jest teraz łatwe nie był bowiem taki wczesniej, nie był. i na co dzien wydaje sie byc ok- ale cos sie dzieje niedobrego, jest mi przykro, jestem podłamana. nie wiem co mam robic.

biologg bo to lubie,a przykro mi,ze kobiety sa tak naiwne:-(

nie mam nawet z kim porozmawiać... jest dobrym człowiekiem, pracuje ciezko wiele godzin dziennie, nigdy mnie nie zdradził, nie skrzywdził powaznie, mamy wspolne światopoglądy i ogolnie jestesmy ze soba szczesliwi- ale dzisiejszy dzien (i w ogole ostatni czas) mnie podłamal całkowicie. czuje sie zlekceważona i jak smiec- bo nie zarabiam chwilowo po stracie pracy...a przeciez tak sie staram poza tym.

troche przykro- wiec problem nie tkwi w dziesiejszym dniu tylko glebiej to raz, a byc moze jesli tylko w dzisiejszym dniu to wyolbrzymilas jergo xzachowanie, spodziewajac sie czegos szczegolnego (zeby byl mily, chwalil itp itd skladal zyczenia) a byc moze on porporstu mial dzsiaij gorszy dzien? Jesli problem tkwi glebiej i dalej to porozmawiaj z nim popoprostu, nic nie zmienia sie z dnia na dzien i sadze ze to Ty sama masz o sobie nizsze mniemanie ze stracilas prace i dopowiadasz sobie i podpasowujesz jego zachowanie pod ten poglad;) Rozumiem Cie bo sama tak czasem robie Dziewczyny nie czepiajcie sie tak tego dnia kobiet!

Dzień Kobiet to dzień weryfikacji faceta. Mój przyjaciel, z którym wiązałam jakieś nadzieje, cały tydzień podkreślał jaka to jestem dla niego ważna i dzisiaj głupich życzeń nie umiał złożyć SMS-em. To ewidentnie dowodzi tego, jakim jest d*pkiem. Co z tego, że inni pamiętali, skoro to z jego strony oczekiwałam życzeń.

http://c.wrzuta.pl/wi8611/5b4996da0013135749b3b1db/417265635?type=i&key=z5yej19xQZ&ft=f

napisałam mu co myślę o nim. nawet nie odpisał. jak się obrażę, to pewnie zrobi jakiś melodramatyczny gest. w tym jest dobry. ale żeby się starać na co dzień, to już nie... jest taki beznadziejny, gdzie ja miałam oczy? gdyby mu zależało, to by się wykazał... On nawet nigdy nie pomyślał o jakiejś drobnostce. Nawet nie dostałam nigdy choćby lizaka w serduszko. Ale beznadziejnie się czuje. Jak ja wam dziewczyny zazdroszczę, właśnie tego że nie musiałyście czekać na ten dzień. Że wasi mężczyźni się starają... Ca ja bym dała za takiego faceta. A nie za leniwca, który zawala studia i olewa swoją dziewczynę... Dziewczyne, która jak idiotka czekała na ten dzień, tak jak wcześniej na walentynki w nadziei, że facet pokaże że mu zależy...

rece opadaja naprawde. Czyli dla niekotrych Pan jak facet jest okej zachowuje sie w porzadku ale nie napisze zyczen na dzien kobiet to jest juz dupkiem??? wiecie co? dzien kobiet owszem jest dniem weryfikacji. ale weryfikacji wlasnie KOBIET< jak sie zachowuja. Wspolczuje niekotrym mezczyznom, ktorzy maja takie kobiety jak ta pani powyzej -lidiena. Masakra poprostu. Nie wiem co jest w tych zyczeniach takiego niesamowitego, ja czuje sie zazenowana kiedy dostaje 8my lancuszek, albo 8me te same zyczenia, nie wiem CO WY w TYM WIDZICIE! i takie opinie jak lidiany doprowadzaja mnie do pasji to jest szyczyt glupoty i az nie sadze aby owa Dama pisala powaznie;) Ide stad, bo to bezsesnu A dla madrych kobiet caluski;*

biologg- rozmawiamy ze soba duzo, wiem, ze sprawa jest głebsza, ale zrozum- on dawniej był romantyczny, staral sie, zalezalo mu...jestesmy dopiero rok po slubie (z hakiem) i juz jest inny, tzn to zalezy od dnia w sumie, ale czesto zapomina o mnie:( wyczuwam, ze ma do mnie o cos pretensje, ze moze za mało szukam nowej pracy, ale ja mam sporo na glowie (studia podyplomowe, zajmuje sie calkowicie domem, pracuje tez dorywczo czasami), naprawde staram sie na ile moge. od jakiegos czasu on tylko pracuje i nic wiecej go nie interesuje, myslalam, ze dzis gdzies wyjdziemy wieczorem (tak wspominal), ale usnal:( był rano w sklepie i nie kupil mi nic, nie wiem, moze uwaza, ze jak nie mam teraz dochodow to szkoda na mnie pare groszy wydac...? jest mi smutno, jestem dzis taka samotna, płacze nad komputerem- wiem, ze jestem przewrazliwiona, ale czulybyscie sie tak samo, caly ten przykry dzien sie skumulował i tyle:(

Dzisiaj wyszły prawdziwe twarze facetów na światło dzienne. "Zapominalscy", "antykomunistyczni", "wiecznie zmęczeni" nie są warci naszego zachodu.

aha i jeszcze pozdrawiam Pania reklame ;* mam nadzieje ze znajdziesz sobie faceta, ktory sie bedzie staral na codzien:) Trzymam kciuki:*

chyba pojde sobie sama kupic kwiatka...ale juz wszystko zamkniete :(

Mój siedzi w pokoju obok... Kwiatka nie dostałam... Nawet się do mnie nie odzywa ;( Czuje się jak śmieć...

echm:(

lidiena czytałas to co napisałam ? Przeczytaj jescze raz i pomysl,czy chciałabys być na miejscu tych kobiet?Miałabys prezent,kwiatki,czuły esemes a jutro ,w czasie swojej pracy Twoj facet zdradził by Cię...

http://c.wrzuta.pl/wi8611/5b4996da0013135749 b3b1db/417265635?type=i&key=z5yej19xQZ&ft=f

http://c.wrzuta.pl/wi8611/5b4996da0013135749b3b1db/417265635?type=i&key=z5yej19xQZ&ft=f

lidiena skoro ciu to mowi na codzien, to po co ci jakies badyle? malo, ze cie zapewnia o uczuciu? materialistyczne podejscie do zycia nie pozwala mu odpuscic? zalosne jestesciue baby. tylko czekaci e na prezenty i zachwyty, a same im gowno dajecie? kiedy oni od was doswiadczyli jakiejs przyjemnosci? dostali czekoladki bez okazji chocby? albo jakakolwiek inna przyjemna drobnostke? wy tylko pier.dolic potraficie i narzekac, jacy oni sa beznadziejni. "bo mi zyczenia zlozyl. i tyloe tego bylo" ktoras powie. inna" dal mi bukiet, ale dwa dni po". ku.r.wa baby, zastanwocie sie troche nad soba.

chi - bardzo czesto sprawiam mu niespodzianki i przyjemnosci drobne- dzis zrobilam jego ulubiona salatke, czasem mu cos kupie, cos dla niego wymysle kreatywnego, zawioze lunch do pracy itd dlatego nie zasługuje na takie traktowanie, tak uwazam:(

biologg - dzięki. chciałabym żeby ten mój pasożyt się zmienił. ale to jest takie skomplikowane... ale przynajmniej nie przepłakałabym całego wieczoru. zmykam z kafe dziewczyny. muszę się wziąć w garść. od godziny ryczę. nie mogę dłużej płakać, bo muszę się wziąć w garść.... i przestać mysleć o moim odkryciu, że tylko ja się w tym związku staram.. i nie dostaje nic w zamian. jakby się zastanowić, to nawet w seksie on myśli głównie o własnej przyjemności...