__Loreal casting- badziewie, jakich mało_

fajnie sobie urzadziłam włosy. Zal mi było na safirę, więc skusiłam się na casting. i teraz płacę za swój błąd. Włosy sa bardzo niemiłe w dotyku, ale najgorsze jest to, ze po myciu za Chiny nie moge ich normalnie rozczesac, nawet z dużą ilością odzywki jest ciężko. mam gęste ładne włosy, ale to, co sie stało z nimi po castingu, to masakra. nikomu nie polecam, gówno jakich mało

Czy ktoś jeszcze użył tego kosmetyku ? Jestem ciekawa opinii - zastanawiam się czy spróbować. Pomóżcie.

Ja od dawna uzywalam farby loreal feria, bylo wszystko ok,bylam zadowolona,wlosy w porzadku do czasu,az do tych farb zaczeli dodawac "cudowny"skladnik,,nowosc color boster czy cos w tym stylu,niby utrwalajacy kolor do 6 tygodni. Po zafarbowaniu ta nowoscia,tak mi zniszczyla farba wlosy,ze minely dwa miesiace i ledwo udalo mi sie je doprowadzic do jakotakiego wygladu i to tez nie do konca!!!!Wlosy staly sie strasznie cienkie,wysuszone(jednoczesnie przetluszczajace sie),lamliwe,matowe i kruche!!!!poprostu masakra,plakac mi sie chcialo.Nigdy wiecej nie uzyje tego gowna!!!!!!!!!!!!!!!!!

angel_eyes czego teraz używasz ?

Od tamtej pory jeszcze nie farbowalam wlosow i sama nie wiem co teraz robic,chyba zdecyduje sie na pasemka u fryzjera a jak nie to nie wiem moze Garnier??

ja zdecydowanie poecam safire. włosy mają ładny kolor, sa lsniące i przede wszystkim ich struktura nie jest zmieniona na tyle, zeby wyczuc to nawet zwykłym dotykiem dłoni. Więcej nie tknę tego badziewia casting