czas pracy w ciąży - czy możecie odpowiedzieć

ja wiem, ja chyba rzeczywiście po to zwolnienie pójdę, bo mnie to po prostu za bardzo denerwuje, a to dziecku nie służy, nie dosć, ze z ciąża mam problem, bo może coś się dziać i ciągle się zamartwiam to i tutaj w pracy jeszcze musze to znosić:( a co do kobiet w ciąży, to do końca wcale tak nie jest, w innym dziale mam koleżankę, której kierowniczka była w ciąży kilka lat temu, teraz jest ta kolezanka, szykuje jej sie zwolnienie, wszyscy z tamtej komorki są wyrozumiale nastawieni oprócz wlaśnie szefowej:) która potrafi w złosliwy sposób rzucić jakąś aluzję, ze ona nie lubi nieuczciwych osób, które wykorzystują swoje prawa przesadnie, mówi tak o innej sytuacji a wiadomo o co chodzi:( także nie pamięta wół jak cielęciem był.

Stres na pewno dziecku nie służy. Myśl też o sobie, to jest piękny czas w życiu kobiety i nie powinnaś mieć w tym czasie przykrości ze strony współpracowników. To nie jest miłe, szczególnie, że te oskarżenia są krzywdzące i bezpodstawne.

no wiesz jak to jest, ludzi dopada frustracja, jeszcze jakiś czas temu pierdzieliśmy wszyscy w jeden stołek, kiedy trzeba było walić nadgodziny...tyle, ze już nikt nie pamięta, ze kiedyś siedziałam i tez robiłam, że przez 5 lat pracy w firmie byłam tylko raz na zwolnieniu - 4 dni!! liczy się teraz, ze oni walą nadgodziny a jak kombinuje ciążą, a jak wezmę l4, to będą mieli temat na cały rok:-o nie raz tu slyszę, ze ciąża to nie choroba

szkoda gadać, po prostu przekonana jestem już, ze idę na to zwolnienie i tyle:)

Mamcia- ale skoro tyle lat z tymi ludźmi pracujesz to może pogadaj z nimi? 5lat to kawał czasu, szkoda by było przez ciąże i nieporozumienia mieć kwasy w pracy. Szczrez mówiąc jak przeczytałam ten watek tez wydawało mi się, ze po prostu szukasz usprawiedliwienia na wychodzenie z pracy wcześniej. Jeśli i tak za miesiąc idziesz na zwolnienie to jeszcze zdazysz sie tym znudzic, im pozniej tym lepiej (tak mi sie wydaje). Ja tez slysze w pracy, ze ciąża to nie choroba i tez mnie szlag trafia ale cóż- za to chyba możemy feministkom podziękować ;)

dziewczyno tak jak ty jestem w ciązy, w 6 miesiącu,mam w doopie użeranie sie z pracodawcą i mało życzliwymi osobami z biura i siedzę sobie już 3 miesiąc na L4...moje dziecko jest najważniejsze na świecie a reszta niech spada na bambus...olej ta twoja prace, siedz sobie bez stresu w domku i relaksuj się:):)Pozdrawiam:)

magda wiesz pewnie, ze lepiej załatwić kwasy wcześniej, ale jak pisałam, ta hipokryzja szefa rozprzestrzenia się na ludzi i tu każdy kazdemu słodzi, a za plecami obrobi tak, ze głowa mała, oczywiście są wyjątki, ale wiekszość jest własnie taka..i wiem, ze jakbym cos powiedziała, to każdy miałby niby zdziwko,że przecież nic nie mówią, że wierzą, ze mam problem itp..ehhh znam ich za dobrze.

Wiem jak to jest, pracuję z samymi babsztylami, lubią gadać po kątach - nigdy w twarz. Nauczyłam się walczyć o swoje i dementować plotki, zdobyłam się na odwagę i parę razy zabrałam głos. Mam wrażenie, że dzięki temu bardziej mnie szanują. Jeśli tak nie jest, trudno, ja przynajmniej mam świadomość, że nie siedzę cicho i lepiej się z tym czuję :) Zdecydowałaś się na L4? I bardzo dobrze, nie czuj się winna z tego powodu.

Możesz być zdziwiona, jeśli się okaże, że jednak nie będą udawać głupich. W moim przypadku też gadały tak, że niby nikt nie słyszał. Ale jak uderzyłam w temat, były bardzo zaszokowane i z miejsca było widać, że obrabiały tyłek ;)

u mnie to jest śmieszne, że ja pracuję z samymi facetami, ja jedyna rodzynek, to jest biuro technczne, więc robótkę też mam zdeczka stresującą, częsty kontakt z produkcją itp. ale wierzcie mi, zę faceci sa naprawde jeszcze gorsi od bab.

U nas jest bardziej normalnie- wspolpracownicy szczerzy w miare. Inna sprawa, ze ja nie wychodze w czasie pracy na badania (czasem spoznie sie pare minut) i wlasciwie jest jak bylo poza tym, ze palarnie musieli sobie zrobic, bo potrafilam zabic jak poczulam :) Na L4 zawsze zdazysz pojsc- jesli lubisz swoja prace to po co? Nie wiem jaki jest charakter Twojej pracy, ale przeciez mozesz po badaniach spokojnie wrocic i dokonczyc co zaczelas.

durn dupodajki - daj se na luz

mamcia- pracujesz z facetami i nie pogadasz z nimi???? Sprobuj chociaz, faceci sa naprawde prosci i jak szczerze z nimi zaczniesz to bedziesz miala na pewno lepiej niz teraz. Dzialaj dziewczyno zamiast zgadzac sie na jakies szeptanie po kątach:)

jeszcze trochę i powinnyśmy szefów przepraszać za to że zakładamy rodziny i rodzimy dzieci (czyt. mamy dodatkowe zobowiązania i nie jesteśmy w 200 % dyspozycyjne)

wisz magda mi się chyba nie chce bardziej denerwować, bo jak zaczną mi się mądrzyć to chyba padnę

do durn dupodajki....wypierdalaj stad!!!

kobietom zawsze pod górke- A mężczyźni nie zakładają rodzin? Po prostu utarło się, ze jak dziecko chore to kobieta bierze zwolnienie a nie mąż i tyle. Głupie to. Mamcia- ja bym na Twoim miejscu zpróbowała, ale zrobisz jak zechcesz. Pomysł tylko, ze przeciez po porodzie wrócicsz do pracy i do tych samych kolegów. I raczej lepiej nie bedzie...