ATMOSFERA W PRACY

Ciekawe jestem jaka jest atmosfera u Was w pracy... Czy u Was codziennoscia jest obrabianie tylkow innych osob, wysmiewanie, nabijanie sie oczywiscie obowiazkowo za plecami ? Stale i maglowane tematy to glownie te z podtekstem oczywiscie dotyczace seksu i temu pochodnych, ktore w sporej czesci zalogi wywoluja dziki smiech ? Ja wracam do domu umeczona nie tyle praca, co tym ich ciaglym gadaniem, wybuchami smiechu z powodu najdrobniejszego typy kiwniecie palcem ! Towarzystwo jest starsze ode mnie o 12-15 lat i wiecej i czasem zalamuje juz rece, zachowuja sie jak dzieci. I nie o to chodzi, ze ja jestem jakas super powazna dama "ą i ę" , sama uwielbiam sie wyglupiac, smiac itd, ale no z nimi sie nie da no :o Czy u Was tez to tak wyglada jak u mnie ?

Oczywiście. Obrabianie tyłków, żarcie to codzienność. Do tego dochodzą fochy szefa. Ale rozmowy z podtekstem erotycznym są non stop. Tylko ja pracuję przy bezpośrednio przy szfeie i w sumie z nim tylko spędzam czas. Do tego nawzajem się zwodzimy, flirtujemy itp.

Enigmatyczna i pasuje Ci to ? Mnie to okropnie męczy, staram sie wrecz wylaczac by ich nie sluchac, ale jak sie tak odsune, to zawsze jakies haslo leci w moim kierunku i musze jakos reagowac - choc ostatnio staram sie to olac, bo naprawde omawianie tematu typu : widzialas ze pani x urosly cycki - wywoluje u mnie ... :o :o