Przedszkole czy babcia???

roznica? nie badz smieszna-tyle tu panienek pisze, ze nie daje rady z jednym dzieckem-co dopiero byloby z dwojka :P jedno dziecko-mniej klopotu dla was i nie wierze, ze nie macie znajomych, czy sasiadow z dziecmi-no chyba, ze nie potraficie nikogo takiego znalezc-to zapwne przez to, ze w dziecinstwie nie chodzilyscie do przedszkola :) :)

jaka ty ograniczona... he he jak sie chce, to zawsze sie znajdzie problem.

ja bym zostawiła z babcią, kontakt z dziećmi złapie na spacerach

widze ze niektorych tu ponosi i zaczyna wyzywac od ograniczonych bo brak argumentow na spokojna rzeczowa dyskusje

kiedys kobiety nie mialy takich problemow-radzily sobie w kazdej sytuacji i nawet siedzac z dzieckiem w domu mialy o wiele wiecej zajec a mimo to dzieci nie byly ograniczone.... a teraz co druga mloda matka ciagle ma problem-i to juz od samego poczatku. wezcie sie w garsc i zacznijcie sobie radzic a nie uzalacie sie nad soba.

wiesz moja droga, na niektorych tylko delikatny wstrzas podziala, ale jak wolisz to moge zaczac ci tu slodzic.. mi to wszystko jedno.

to bedzie potzrebny ogromny wstrzas jak masz w zamiarch przekonac tysiace matek zeby nie oddawaly dzieci do przedszkola wziely sie w garsc i zostawily prace zeby posiedziec z dziecmi w domu :)))

jestem przeciwko - no kochana moze ty bylas bardzo zadowolona z tego ze mama jest z tobą w domu ale ciekawa jestem czy twoja mama rownie mocno sie cieszyla jak ty. Nie mam zamiaru byc niewolnikiem chce czasem spedzic chwile sama bez dzieci i chyba nic w tym dziwnego co ? A siedzenie z nimi w domu do 6 r z i rezygnacja z pracy bylaby jednoznaczna z moim zeswirowanim i bezdomnoscią bo dzis z jednej pensji 4 ososbowej rodziny raczej nie wykarmisz, ja mam zamiar zyc a nie wegetowac .

po macierzynskim wrocila do pracy, a nie zostala ze mna w domu. Wszystko zalezy od kobiety. Jedna chcialaby byc matka i tylko matka, a inne spelniaja sie zawodowo bardziej ;)

nie no inaczej jak mama moze sobie pozwolic na rezygnacje z pracy i chce poswiecic sie dziecku calkowicie a inaczej jak trzeba pogodzic prace, obowiazki domowe i dziecko wtedy jest trudniej. Inaczej jak jest w domu 2 rodzenstwa w podobnym wieku a inaczej jak jest jedynak. W cholere jest roznych czynnikow dzieki ktorym musimy wybierac i podejmowac czasem dobre a czasem zle decyzje

nie pisalam tu o sytuacji, gdy matka musi/chce wrocic do pracy. to co innego. chodzilo mi o to, ze przedszkole czy babcia wcale nie sa lepszym rozwiazaniem, niz gdy ty zostaniesz z dzieckiem w domu. sa matki, ktore za nic by dziecka nikomu nie zostawily, a sa i takie, ktore sytuacja finansowa do tego zmusza albo po prostu dusza sie w czterech scianach-ich wybor... co do mojej mamy-to jakos byla zadowolona, ze siedzi z nami w domu, nigdy nikomu nas nie podrzucila i nie plakala z tego powodu. do pracy mogla wrocic, ale nie chciala, poszla dopiero, gdy zaczelismy chodzic do podstawowki.

Witam, wpadłam z prośba o głosowania na mojego synka w konkursie, do wygrania jest roczny zapas pieluszek, ktory bardzo by nam sie przydał. Prosze o głosiki: http://www.rosniemyrazem.pl/konkurs.php?cat=ap z góry dziekujemy!!!!!!

znam takie matki, ktore, nawet majac dobra sytuacje materialna, dusza sie w domu po urodzeniu dziecka i w te pedy wracaja do pracy, a dziecko daja do zlobka czy opiekunki/babci. to chyba nie jest w porzadku.

hej ale ten topik jest babcia kontra przedszkole a nie czy mama ma wracac do pracy czy zostac z dzieckiem w domu

przepraszam, żle podałam link podaje jeszcze raz http://www.rosniemyrazem.pl/competition_details.php?cat=ap&id=656

trzeba ustalic priorytety-albo dziecko, potem kariera, badz kariera a potem dziecko. jesli ktos chce polaczyc jedno z drugim, to nigdy nie bedzie dobrze.

Myślę ,że każda mama zna na tyle swoje dziecko ,że ( o ile nie jest zmuszona ) ,sama będzie wiedziała ,kiedy będzie ten najlepszy czas na posłanie go do przedszkola :) Sama też po jakimś czasie , zobaczy plusy i minusy . PS. Odnośnie chorowania- młodszego syna musiałam z przedszkola wypisać ( więcej chorował ,niż chodził :( ) W zerówce ,w szkole -nie ma już takich problemów.Jeżeli ,zaś chodzi o problemy z komunikacją z otoczeniem ---moje dzieci nigdy nie mialy z nią problemów :)

niestety muszę wrócić do pracy bo wymaga tego nasza sytuacja finansowa obecnie mieszkamy z teściami i jeśli chcemy kupić czy wynając jakieś mieszkanie po prostu pójść na swoje to muszę iść do pracy. Serce mi się kraja jak muszę małą zostawić z kim innym. Zwyczajnie tego nie lubię. Mała ma kontakt z rówieśnikami nie codzienny oczywiście ale ma. Widząc to jak są rozgarnięci jej rówieśnicy to wiem że jest bardzo rozgarnięta jest jakoś dziwnie do przodu rozwinięta jakby miała przynajmniej rok więcej. Poświęcam córce cały swój czas w ciągu dnia nawet jak trzeba ugotować posprzątać to Ona mi pomaga kroimy razem warzywa panierujemy mięso czy co tam trzeba jak chcę żeby posprzątała za sobą zabawki a jej się nie chce wystarczy hasło "ciekawe kto zostanie dzisiaj królową sprzątania" i w chwilę potem wszystko jest na swoim miejscu. Nie chcę się przechwalać ale uważam że dobrze wychowuję małą przynajmniej staram się jak mogę. Jest plastelina są bajki czytanki kreda farby kredki flamastry bibuła piosenki tańce wierszyki. Dobrym źródłem do edukowania dziecka jest internet bo można tu znaleźć chyba wszystko. Może nie jest to samo co przedszkole ale nie uważam żeby 2 latkowi był potrzebny angielski. Doszłam do wniosku że 3,5 roku to wystarczający wiek żeby posłać dziecko do przedszkola a gdybym nie musiała to nie posłałabym w ogóle tylko dopiero do zerówki a skoro jestem zmuszona to zostawię małą z teściową. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi bo bardzo mi pomogliście!!! Pozdrawiam

Tak tylko wtrącę: moja najstarsza wcale nie zaczęła chorować jak poszła do przedszkola. I jak ktoś tu słusznie już powiedział: supermarket to zdecydowanie gorsza wylęgarnia zarazków. Ja tam bym wybrała przedszkole. Pozdrawiam

Teraz z narzeczonym wysłalismy mała do przedszkola, skonczone 3 latka w sierpniu a mielismy do wyboru babcie, jest samodzielna i powinna sie integrowac z rowiesnikami a nie z babcia w domu

najlepsze to zrób sobie drugie dziecko i problem z pierwszym się sam rozwiąże,

na forum kolejne pytanie: SZKOŁA czy BABCIA ? :O

a jeszcze nie było na forum, czy przy robieniu dziecka też przyszłe babcie były.

My zdecydowaliśmy jednak, że synka od przyszłego roku posyłamy do przedszkola, mimo, że babcia mogłaby się nim zająć. Wiecie dlaczego? Ze względu na zajęcia dodatkowe. A tych w http://safari-krakow.pl/, które ostatecznie wybraliśmy dla naszego szkraba jest naprawdę mnóstwo. Także nudził się nie będzie a i przyspieszymy jego rozwój :)

pracuję częściowo w przedszkolu, dzieci 2,5 letnie bardzo to przezywają( nie wszystkie), poczekałabym z przedszkolem jeszcze rok...w dodatku w domu mniej bedzie chorować

Nie wyobrażam sobie, żeby dziecko siedziało z babcią. Żadna nie ma tyle cierpliwości, żeby organizować dziecku czas, a poza tym - maluch powinien przebywać z rówieśnikami! Przecież dziecko może być po kilku latach daleko w tyle za innymi dziećmi. Bo w jaki sposób babcia nauczy wszystkiego?