zakochałam sie w instrukorze od prawka

jhbjgjkgkuk dziekuje za mile slowa

Twój instruktor był szczery. Podobasz mu się, ale poinformował że ma dziewczynę skoro się nie odzywa tzn., że nie jest Tobą zainteresowany...

ale to nie tak ze sie nie odzywa chodzi o to ze daje mi jakies tam znaki. ostatnio mowil o kawie ale jesli ma dziewczyne to skad mam miec pewnosc ze mnie nie bedzie robil w bolo. a i widzi sie z tamta ze 4 razy w miesiacu daleko mieszkaja od siebie. a moze faktycznie chodzi mu tylko o sex

czy ktoraś byla w podobnej sytacji

a moze znacie instruktorow i wieci jak to naprawde sie dzieje:)piszcie naprawde mnie to ciekawi

boże jaka żenada żal dupę ściska jak się to czyta paru mitomanów się tu wypowiada jak to tłumy kursantek sie zakochują. kuźwa ludzie ochłonijcie i nie róbcie z kobiet bezmózgiego bydła... powtarzam raz jeszcze - trzeba być wyjątkową kretynką żeby zamieniać kurs na prawko (naprawdę kurewsko drogi) w jakieś żałosne flirtowanie. w tych historiach jest chyba tyle prawdy ile w opowieściach o seksie z ginekologiem. temat autorki to albo prowokacja albo dziewczę jest wyjątkowo tępe...

jak nie masz kasy to twoja sprawa i dbaj sobie o swoje prawko

i gdzie moja panno kultura osobista???

akurat mam kasę tylko że ją szanuję, pusta trzpiotko

pusta to ty jestes

skoro jestes negatywnie nastawiona do mojej osoby to uciekaj stad glupia pipko nie ma tu miejsca dla ciebie poszła i to szybciutko kretynko. mam nadzieje ze jak cos spotka ciebie przykrego to cieludzie beda pograzac.zycze niepowodzen do konca twoich dni

weź wyluzuj bo ci coś pęknie możesz mi życzyć niepowodzeń ale to nie ja spierdoliłam sobie życie i 3 letni związek i nie ja potraktowałam wieloletniego partnera jak ścierwo bo "spotkała mnie największa życiowa tragedia pt. zakochałam sie w moim instruktorze" :D:D:D to jest tak śmieszne i żałosne że naprawdę aż się prosi o zmieszanie z błotem (o ile to nie prowokacja, co wciąż podejrzewam)