Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tin

martwie sie o niego chociaz jestem zona innego

Polecane posty

Gość tin

Bylismy razem 3 lata. On stwierdzil, ze nie dojrzal do zwiazku, ze ma za malo pewnosci siebie, zeby wierzyc, ze bede z nim szczesliwa, i rozstalismy sie, a raczej on mnie rzucil. Potem dzwonil i spotykalismy sie jeszcze przez rok, prosilam zeby przemyslal wszystko, bo czuje ze jestesmy dla siebiie, ale stwierdzil ze kocha mnie, ale nie jest zdolny do zaangazowania i ze z nikim innym nie bedzie - byl wtedy bez pracy wiem ze bylo mu ciezko. Bolalo mnie bardzo, zeby zapomniec spotykalam sie z innymi osobami, wreszcie spotkalam fajnego chlopaka, ktory myslal powaznie o zyciu i o mnie. Zamieszkalismy razem i moj byly chlopak zaczal bardzo cierpiec, cierpialam i ja, bo myslalam o tym, co on czuje i jakie jest to ciezkie dla niego. Spotykalismy sie kilka razy wciaz cos do niego czulam imowilam mu o tym, on tez, ale nie bl w stanie podjac zadnej decyzji. Na prosbe mojego obecnego chlopaka zerwalam z tamtym kontakt, myslac ze tamtemu ulatwi to przestanie myslenia o mnie, hociaz nie moglam przestac o nim myslec i wciaz ich porownywalam. Wyszlam za maz za drugiego, mizmo ze przed slubem kolezankaq powiedziala mi ze moj pierwszy chlopak ma depresje wciaz mysli o mnie - balam sie, ze jesli go zobacze wszystko wroci a ja juz tego nie przezyje, takiej hustawki uczuc, tego, ze kogos skrzywdze. Chcialam tez zeby przez brak kontaktu ze mna mogl on sobie ulozyc zycie. Po 2 latach od mojego slubu zadzwonilam do mojego bylego, bylam pewna ze z kims jest, wciaz myslalam o nim i tesknilam, z mezem bylo ok, ale czasem bardzo trudno, okazal sie bardzo duzym egoista jesli chodzi o seks i wiele innych rzeczy, okazalo sie tez ze pije za duzo, ale wiem ze jest odpowiedzialny i dobry... tyle ze wiem ze ton tamten byl moja bratnia dusza. Zabolalo go bardzo gdy dowiedzial sie ze wyszlam za maz, on o mnie nie zapomnial, zmienil sie, chce stabilizacji, wciaz o mnie mysli... nie moge sie pozbierac, wciaz mysle o nim, wydaje mi sie, ze zrobilam blad i wyszlam za maz z niewlasciwych przyczyn, chcialam spokoju stabilizacji ale tak do konca nigdy nie dogadywalam sie z mezem i nie kochalam go az tak. Wychodzi na to, ze jestem w pulapce, teraz gdy wiem ze tamten przez 4 lata mnie kochal i sie zmienil, nie moge przestac o nim myslec, ale nie umialabym byc nieuczciwa w stosunku do meza i skrzydzic go.... zabija mnie myslenie co czuje moj byly chlopak jak wielka ma depresje i jak bardzo okazalam sie niestala w uczuciach... nie wierze ze z takimi uczuciami bede kiedykolwiek szczesliwa.... zawsze ktos cierpi, co za cholerny, skomplikowany swiat.... poradzcie co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co robić, kawę mężowi i nie myśleć o głupotach tylko budować, przyszłość, a nie bujać w obłokach z jakimiś mżonkami naiwnymi. A do kawki , ciasto , jak to robi właśnie mój skarb. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghghgfhgfgh
A mąż myśli, że kochasz go. Czułe słówka, szeptanie o miłości a ty myślisz o kimś innym i utrzymujesz kontakt z nim. Jesteś niedojrzała. Po cholerę za mąż wyszłaś ? Parcie na ślub miałaś, czy co ?! Kobiety oczekują wierności, chcą być kochane, chcą czuć się stabilnie a ty zaprzeczasz wszystkiemu. Szkoda mi twojego męża a ci życzę wszystkiego najgorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tin
nie wiem czy zauwazyles, ze pisze o uczuciach a nie wyborach uczucia sie zmieniaja a milosc to bardziej wybor i odpowiedzialnosc niz uczucia po prostu czuje ze sie strasznie martwie i mysle o kims z kim bylam dlugo martwie sie o to, co ta osoba czuje maz jest kims kogo wybralam i nie chce go skrzywdzic a tak naprawde osoby i ich wartosc poznajemy w czasie wiec bardzo dziekuje za wszystkie pozbawione glebi komentarze panow ktorzy nie potrafia czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghghgfhgfgh
Miłość to wybór ? haha Miłość to miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghghgfhgfgh
Jesteś problematyczna. Dlaczego inni żyją jakoś normalnie, szanują się, kochają, mają rodziny i wszystko gra a ty masz takie coś ? Zastanów się nad sobą. życzę ci dobrze, ale współczuję twojemu mężowi. Nie masz żadnych wyrzutów sumienia kobieto ? Wyobraż sobie, że jest odwrotnie i co, dobrze byś się czuła ? Myślisz tylko o sobie i swoich uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowa baba z parciem
na ślub pewnie parłaś na tamtego pierwszego a że chłop miał ciężki okres i potrzebował czasu a nie deklaracji to mu robiłaś jazdy. a może z czasem by się ułożyło. bo decyzja o byciu z kimś na całe życie naprawdę wymaga cholernie długiego czasu. przypałętał się drugi, łatwo się poddał twojemu parciu na ołtarz, tylko jakoś tak po czasie wyszło że coś z nim nie teges a tak w ogóle to od początku chyba go nie kochałaś. Ale wyszłaś za niego, bo... no właśnie bo co? bo już najwyższy czas był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tin
mysle ze uczucia to nie to samo milosc milosc wiaze sie z odpowiedzialnoscia mam tez duzo uczuc do kogos innego z kim bylam, kto mnie rzucil on wciaz jest sam bo mnie kocha,niestety nie wiedzialoam o tym przed slubem dowiedzialam sie rok po slubie mam w sobie uczucia do niego, wyobrazam go sobie, mysle o nim, tesknie, martwie sie strasznie, ze ma depresje, ale staram sie nie miec kontaktu bo za bardzo boli, jego blokuje a mi utrudnia zwiazek ktory wybralam pewnie jestem nieuczciwa na poziomie uczuc nie wiem czy one znikna na poziomie wyboru staram sie byc uczciwa moze powinnam sie roztac z mezem poki nie mamy dzieci? ale jak budowac swoje szczescie na zlamanej przysiedze - poza tym moj maz to katolik i zlamalabym mu zycie. nie wiem czy nie lamie czujac cos tak silnie do kogos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghghgfhgfgh
Głupoty piszesz bo wedle ciebie miłość i uczucia, to dwie różne sprawy. Miłość jest przecież najsilniejszym z uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghghgfhgfgh
Wiesz co, radzę ci iść do psychologa, bo trochę chore masz myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×