czy nie macie obrzydzenia jak kupujecie dziecku ubranka w lumpie

ja kupuje i dla siebie i dla dziecka. Pioree, prasuke, czasem wygotuje . Padły byście gdybym pokazałą jakie ubranka ma mój synek- same firmówki, Lewisy na 90cm, nowki sztuki, same śliczne ubranka, . JA sama mam takie ubrania jakich w sklepach nie znajdziecie ponizej 300zł

no ale one tu twierdzą że ciuchy z metką armani czy burberry nosił jakieś brudne zasyfione menele :-D

samochodów też nie kupujcie uzywanych, przecież seks w aucie jest taki modny, a nasienia z tapicerki tak łatwo nie odpierzesz, tutaj wygotowanie odpada :-D

nigdy nie kupilam nic dla siebie,mam schizy,ze ktos w tym umarl czy cos,nie wiem skad to u mnie ,jak weszlam do lumpeksu ,topo wyjsciu wszystko mnie swedzialo itd... ale dla dziecka kupilam pare rzeczy bo wiem,ze to dziecko poprostu wyroslo z ubranka

a nie słyszałaś o śmierci łóżeczkowej????

a jak śmierc lozeczkowa nastąpi w szpitalu i do tego samego lozeczka poloza Twoje dziecko?poza tym watpię żeby smierc lozeczkowa nastapila w kurtce czy plaszczyku albo dzinsach a takie rzeczy kupuję. piorę je i nie jest to bielizna pomimo wszystko dla siebie nic nie umiem kupić ,po dzieciach ubrania mnie nie brzydzą.

a w sklepach dziecięcych typu 5.10.15. wszystkie ciuchy z Chin i wątpliwej jakości ze skażonych materiałów to samo z zabawkami - chiński plastik taki śmierdzący powoduje u dzieci alergię, wymioty (bo oczywiście liże taką zabawkę), są rakotwórcze.Nawet wyparzenie wrzątkiem i umycie mydłem nic nie pomoże.

dzieciach, bo to tez obrzydliwe, używane he he he