nie chce mi się już ŻYĆ!

Az sie boje swoich myśli...:(

Mi też. Ale nie można do "niczego" sie posuwać, bo to by była największa głupota.

A powiedziecie o co chodzi?

A musi o coś chodzić??:( Właściwie to o wszystko choidzi, o to ze nie znajduje niczego co by daalo mi chcec do zycia... Jak sobie pomysle co mnie czeka jutro, w najblizszych dniach, miesiacach, roku... to mi sie nie chce nie mam juz sily. Malo brakuje a nie bede miala juz motywcji zeby wstac rano... Juz mam takie mysle, ze az sie boje sama siebie...

Generalnie o coś chodzi...

Ja tez nie mam po co ani dla kogo zyć ale jakos zyje:Pi jest mi z tym dobrze czasem mam chwlę zwatpienia ale przechodzi:Ddziewczynki nie załamujcie sie zawsze jest jakaś iskierka nadziei ze bedzie lepiej

Mi też już się nie chce

czemu napisalas dziewczynki? chłopaczki też mają chwile zwątpienia wcale nie tak rzadko.

tez tak myslalam ze to chwila zwatpienia, ze przejdzie.... Ale to juz tak trwa 2 miesiac.... i jest coraz gorzej... bezsens totalny...

a co sie dzieje, samotność cie dobija czy jakies problemy w pracy itp?

napisałam tak bo kafe to NIBY forum dla kobiet:Pwiec dziewczynki noi niech bedzie chłopaczki:P

jestem na studiach. niby wszystko jest ok w sensie ze jakby ktos patrzyl z zewnatrz to wszystko jest normalnie, zadnych problemow wiekszych.... ale ja czuje co czuje i wcale tak kolorowo ogolnie nie jest... je wiele rzeczy ktore mnie dobijaja, duzo by wymieniac...

ja juz na prawde nie umiem sobie se sobą poradzić:(

To może zwróć się o pomoc, do rodziny, przyjaciół?

jakas depresja? coraz wiecej osob podobno na to cierpi.. kup sobie chwilowo jakiś deprim czy coś, zmobilizuj do wyjścia gdzieś, poczekaj do wiosny, jak nie przejdzie, to chyba do psychologa trzeba bedzie pojsc..

miałam taki stan, że myślałam, ze to już koniec życia. nie miałam nic. miesiąc leżałam w łóżku gapiąc się w sufit. później przez pół roku była autodestrukcja. mówiłam sobie i innym, że najlepiej będzie, jak mnie nie będzie... potem przez rok żyłam jak w jakimś filmie, patrzyłam z boku na siebie, nic mnie nie interesowało... potem wszystko się zmieniło. nie jest tak, jak bym chciała. ale znowu chce mi się żyć :) jeśli masz ochotę zrobić coś głupiego... usiądź i poczekaj... bo to jest nieodwracalne ;)

ja dokladnie mam tak teraz - jak w jakims filmie patrze na siebie z boku i nic mnie nie interesuje... idelanie to obrazuje... to chyba depresja nie wiem moze jakies andydepresanty zaczne brac bo juz nie wytrzymam

Nie jest z Toba tak źle skoro nie widać tego po Tobie, spokojnie, wiele osób ma czasem nawet przez kilka miesięcy obnizony nastrój...

Sadside, a co by musiało się stać, żebyś chciała żyć?