Samotna kobieta to potencjalna rywalka dla koleżanek mężatek?

Coś w tym jest?

Raczej sfrustrowana desperatka, ktora nie potrafila zatrzymac przy sobie faceta i probuje sie dowartosciowac zarywajac zonatych:)

nie, niczego w tym nie ma

Znam taką historię.Żona sama prosiła,żeby jej przyjaciółkę odprowadzał,jak u nich przesiadywała do nocy i się użalała nad swoim losem.Od tego odprowadzania bliźniaki się zrobiły.Żona została sama z dwójką dzieci,on siedzi z byłą przyjaciółką.Tylko jakiś wychudły i poblakły się zrobił.

źle mnie zrozumiałyście, nikogo nie wyrywam a tym bardziej żonatego mężczyzny...

zauważyłam tylko, że koleżanki się stopniowo odsuwają chyba bojąc się o swoich mężów...

O co chodzi ?Rywalką moze być kazda kobieta niekoniecznie samotna,jednak tak już jest w życiu,że wlasnie samotne najczęsciej rozwalają zwiazki. W malżenstwie bywają rozne momenty,czesto nie jest łatwo-praca dom,dzieci,problemy codzienne,dla meżczyzny pojawienie sie jakiejs zainteresowanej/sygnaly/jest okazją do chwili zapomnienia.

zapobiegliwość przede wszystkim....

rocznik? Czego uwazasz sie boją twoje kolezanki? jak jestes ladna a one brzydkie to mają podstawy

mysle,ze to nie zapobiegliwosc.Zastanow sie czy nie wysylasz "sygnałow" do ich mężow;),kobiety zauważaja takie drobnostki,a facetom zajętym to sie wyjatkowo podoba. Mam samotne koleżanki,ale z niektorymi musialam sie pozegnać i to nie z wlasnej winy,bo nie jestem typem zazdrosnicy:D

nie wydaje mi się abym wysyłała jakieś sygnały

To moze sie zastanów nad sobą;).Ja wiem kiedy wysyłam i myśle,ze ty też wiesz tylko masz ochotę trochę ponarzekać:D

A po co Ty w ogóle do nich chodzisz,jeśli widzisz,że się Ciebie obawiają? Jeśli jesteś atrakcyjna,to wolnego faceta wyrwij,l a jeśli nie,to w końcu można pomarzyć,że są zazdrosne...

właśnie nie chodzę... ale nie jest mi ztym dobrze...

Poszukaj wolnego faceta i nie będzie problemu:D

ha ha ha, dzięki za radę mają to wypisane na czole?

Mi zajęlo poł roku,to nie takie trudne:D

Ja też zuważyłam, że w towarzystwie gdzie są same małżeństwa ,dosyć dziwnie koleżanki się zachowują tak jakbym była jakimś zagrożeniem.A prawda jest taka ,że nigdy bym nie zrobiła drugiej kobiecie tego przez co rozpadło sie moje małżeństwo. A już napewno nie interesują mnie żonaci faceci.

a powiedz ci mezowie kolezanek jakby bylo wolni to podobaliby ci sie?

Majka - witaj, widzę, że wiesz o co chodzi

Nigdy nie dałam powodu ,a mimo to dziwnie się zachowują.

żal mi poprzednich relacji, które nas łaczyły...

Tez byłam wolna przez pół roku i wiem jak reagują meżatki,ale sama też nią byłam dosyć długo i staram się zrozumieć:D Każda wolna i samotna kobieta w towarzystwie wzbudza niechęć,w przciwienstwie do wolnych facetów i raczej nie mamy na to wpływu.

nie odpowiadasz bety na pytania, jestes zwyklą chamką

spadaj Twoje pytania nie mają sensu ani związku z tematem, topik założyłam trochę prowokacyjnie mając nadzieję na ciekawą dyskusję...

Tak...i pani w kiosku też. Ludzie, nie popadajmy w paranoję...

o ty chamska prostaczko, co za wulgarna sucz, spierdalaj do lepienia pazurów tipsiaro jedna jak nei wiesz jakie są zasady dyskusji