Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość idaeae

...musze sie wyzalic...przykro mi z powodu chlopaka

Polecane posty

Gość idaeae

jestesmy ze soba prawie 4 lata, ja mam 22 on 23, studiuje 150 km od naszego miejsca zmieszkania, od tego roku ciagne tez drugi kierunek, sa to studia medyczne wiec caly czas mam ogrom nauki na glowie, do domu przyjezdzam srednio co 2 tygodnie (czasem co 3) no i sytuacje wyglada tak ze widujemy sie tylko wtedy jak ja wroce do domu, moj chlopak czasem obiecuje mi ze do mnie przyjedzie ale zawsze znajdzie jakas wymowke byla ostatnio taka sytuacja ze wracalam do miasta gdzie studiuje z ciezka tarba ktora doslownie musialam ciagnac po sniegu, podroz zajela mi lacznie ze spozniajacymi sie autobusami 7 godzin i kiedy bylam juz w domu poplakalam mu sie przez telefon bo po prostu nie mialam sily, wracalam teoretycznie wypoczeta po weekendzie z domu a czulam sie jakbym 3 dni w polu pracowala, wtedy moj chlopak obiecal mi ze nastepnym razem po mnie przyjedzie ze mu mnie szkoda itd, oczywiscie nic sie nie przypominalam wiec nie przyjechal. teraz znow byly obiecanki mowil ze ni bedzie mogl do mnie przyjechac ale po mnie pojedzie a ostatnio przez telefon pyta sie kiedy przyjade. przez cale 3 lata studiow byl u mnie 2 razy, raz mnie odwiozl a raz po mnie przyjechal, kiedy zastanawialam sie jeszcze nad drugim kierunkiem to pytalam sie czy jesli pojde to czy bedziemy na zmiane do siebie przyjezdzac, mowil ze tak, obiecanki cacanki. mam juz serdecznie dosc tej sytuacji, przykro mi cholernie ze tak do tego podchodzi, zastanawiam sie jak by to bylo gdybym wracala do domu raz w miesiacu, z jednej strony kocham go bardzo ale z drugiej mam do niego ogromny zal poza ta sprawa uklada nam sie bardzo dobrze, wiem ze mnie kocha, wiem ze nie zdradza, dzwonimy do siebie kilka razy dziennie , rozmawiamy o wszystkim, zwierzam mu sie z wszystkich problemow, ale wlasnie caly czas sie to ciagnie probowalam z nim rozmawiac ale to nic nie daje, nie chce z kolei prosic go o to zeby do mnie przyjezdzal bo chce zeby to bylo z jego wlasnej nieprzymuszonej strony zerwac tez nie umiem, za bardzo kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yzbyzbyzb
Mam podobnie, ale moj facet jest poprostu zapracowany i dlatego tak ma. Powiedz mu, zeby poprostu nie obiecywal bezsensownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhmmmmmmmm
w tym czasie obraca jakos fajno kolezanke wiec wybacz mu to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yzbyzbyzb
yhmmm chyba ciebie nikt dawno nie obrócił =D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idaeae
zdradzac nie zdradza, to nie ten typ poza tym ciagle ze soba rozmawiamy przez telefon, rowniez jest zapracowany i to typ czlowieka ktory zawsze znajdzie sobie zajecie ale bycie w zwiazku do czegos zobowiazuje, dla chcacego nic trudnego a mnie tez wiele kosztuje przyjazd do domu, dzwiganie ciezkiej torby, spieszenie sie na autobus, sam przejazd itd to jet naprawde meczace, a gdzie poswiecenie z jego strony...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhmmmmmmmm
hehe ja tez mam dziewczyne 100 km od domu i 2 kolezanki w miescie :) pozatym przekladanie milosci na dzwiganie torby come one....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yzbyzbyzb
okrutne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idaeae
ojej no napisalam o tej torbie zeby nie bylo ze wsiadam w autobus i kop siup i jestem w domu, chodzi o to ze ja musze sie natrudzic a on ma mnie jak na tacy, poza tym ja wleke sie do domu autobusem, on wsiada w samochod i jedzie, to tez roznica prawda yhmmmmmmmm a Ty ze swoja dziewczyna jak czesto sie spotykacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaakaaa jednaa
tez mialam problem i jak rozmawialam z facetem na ten temat to mi powiedzial ze mam mu wprost sie pytac czy przyjedzie po mnie...:o powiedzialam mu ze tego napewno nie bede robic ze sam moglby pomyslec....po takich dwich czy trzech ostrych rozmowach na ten temat(ze miedzy innymi tez po mamusie do rpacy jezdzi a o mnie nie pomysli) zaczal o dziwo po mnie przyjezdzac i nawet dosyc czesto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaakaaa jednaa
musisz wprost jemu to kilka razy powiedziec bo inaczej nie dotrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka i czas
myslalas ze bedziesz na wyzszej polce niz jego mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka i czas
na Waszym miejscu zrobiłabym sobie prawo jazdy : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaakaaa jednaa
heh kohana ja prawo jazdy mam,w dodatku jestem jak to ty to okreslilas"na wyzszej polce" od jego mamusi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka i czas
LOOOL moj facet by mnie wysmial jakby mial po mnie przyjezdzac w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idaeae
wczoraj rozmawialam jak sie zapytal kiedy przyjade, zapytalam czy czyli jednak po mnie nie przyjedzie a on ze nie wie ze jutro pagadamy a dzis to samo, "kiedy przyjade" wiec sie zapytalam czy jesli przyjechalabym dopiero na swieta to czy dopiero wtedy bysmy sie zobaczyli, on ze nie wie i czemu pytam, i tyle z rozmowy... nie chce sie prosic bo nie byloby tak przyjemnie gdyby przyjechal po mnie z wlasnej woli przykro mi okropnie i czasem sie zastanawiam czy taki uklad ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka i czas
z reszta mi by bylo GLUPIO prosic a co dopiero robic awantury, lepiej mu dziekuj ze z Tobą jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhmmmmmmmm
ja widze swoja 2 razy w miesiacu i ze tak powiem na lepsze wzgledy jeszcze nie zasluzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka i czas
yhmmmm masz rację! ale co tu sie wyprawia na tym forum! sama jestem dziewczyną, ale niektore myslą, że samo bycie płcią żenską = 5 milionów uprawnień O_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaakaaa jednaa
tu nie chodzi dziewczyny o wozenie za przeprzoszeniem dupy wszedzie gdzie popadnie tylko zeby czasami zrobil niespodzianke w takim stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhmmmmmmmm
tak a Ty jakie mu niespodzanki robisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka i czas
niestety im takie pomysły do głowy nie wpadają - oni tacy są, trzeba się z tym liczyć, że jak pytasz w dzien swoich urodzin ukochanego co dziś za dzień, to on odpowiada, że środa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaakaaa jednaa
do yhmmmmm to jzu moja prywatna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka i czas
też jestem ciekawa tych niespodzianek : D ja swojemu robię różne bezinteresownie : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhmmmmmmmm
ale tu chodzi ze cos wymgasz od kogos a sama nic nie dajesz wiec sie nie dziw ze on tez nic nie daje i tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaakaaa jednaa
sory kurwa ale nie wies jak moj zwiazek wyglada wiec przestan pierdolic nie znajac sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhmmmmmmmm
no i po co te wyzwiska skoro rozmawiamy jak dorosli ludzie to sie zachowj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka i czas
skoro uważasz, że nikt nie wie nic o Twoim związku, to po co napisałaś wyżej te 2 strony Worda i chcesz porad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaakaaa jednaa
skoro jestesmy dorosli to nie osadzaj kogos nie znajac sytuacji...dorosly czlowiek najpierw dowiedzial sie jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idaeae
tylko to nawet nie chodzi o odwozenie/przywozenie ale ja jadac do domu jade praktycznie do niego, gdyby nie on na pewno bym rzadziej jezdzila, wiec czy nie mogloby byc tak ze czasem ja wracam na weekend a czasem on do mnie na weekend przyjedzie, mi byloby naprawde lzej, nauka pochlania mi tyle sily, energii i godzin przeznaczonych na sen ze naprawde w weekend chcialabym troce odpoczac a nie tylko tluc sie autobusami zeby pare chwil z Nim pobyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaakaaa jednaa
ja tego tematu nie zalozylam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×