pomozcie

witam...pisze na forum pierwszy raz...nie wiem czy ktos to przeczyta i nie wiem czy powinnam to pisac ale mam problem....jestem ze swoim chlopakiem od roku ale nie wiem czy to jest to...kocham go ale przeszkadza w nim wiele rzeczy on narzeka ze ciagle go poprawiam ze iagle mi w nim cos nie pasuje...czy to odbije sie na naszej przyszlosci>? coraz czesciej mysle czy powinnam z nim dalej byc...ale najgorsze jest to ze ile razy chce z tym juz skonczyc nie moge poniewaz przezylam z nim swoj pierwszy raz... bardzo mnie to hamuje...nie moge przez to od niego odjs chociaz czasem mam taka ochote, nie wiem co robic ... nie wiem czy o kocham wiem ze musze gdzies o napisac bo ciagle mnie to gryzie...

Jezeli go nie kochasz to odejdz

ale to nie jest takie latwe... cos mnie trzyma ...zreszta on powiedzial ze ja odejde to sobie cos zrobi.... ja naprawde nie mam juz sily i nie wiem co robic...

nie lepiej odejsc i poczekac na milosc? Na kogos kogo bedziesz kochac z wadami ??

ile jestescie razem??

ojjjj, jeśli masz do niego jakieś"ale" to lepiej uciekaj szybciutko, ponieważ te jego mankamenty urosną w Twoich oczach do wyskości wielgasnej góry

a od roku sorry nie zauwazylam . to bardzo krotki czas takze ja niewiem dlaczego ty z nim zaczelas byc skoro nie wiedzialas czy go kochasz

dziekuje za chec pomocy... nie wiem w ogole jak wyrazic to co czuje ...jak pomysle ze mam zerwac to same ly mi sie cisna do oczu... tyle razem przezylismy ... to jest moj pierwszy chlopak... boje sie ze sie po tym nie pozbieram i ze on sobie cos zrobi... czy zna ktos sposoby na to zeby zapomniec o osobie ktora sie kocha? albo kochalo?

jestesmy razem od ponad roku... ale ja ni wiem nawet jak mialabym mu o tym powiedziec

wiem wiem ...jestem glupia ...ale na pocztku bylam zakochana... wiecie jak to jest klapki na oczach nie widzialam jego wad... teraz nawet nie wiem co czuje moze kocham ale tak bardzo nie akceptuje jego wad ze mi przyslaniaja milosc ?

ja wlasnie jeste w sytuacji gdzie zerwalam z chlopakiem rok teu. Bylismy razem 4 lata. Ale ja bylam glupia bo mi inny zawrocil w glowie a teraz zaluje bo wiem ze starcilam milosc swojego zycia. Dlatego nie zrob i ty glupstwa

zastanow sie czy ci z nim dobrze bo to tez sie liczy jak sie dogadujecie mosicie tez byc miedzy wami przyjazn jesli jej nie ma to darujcie sobie.

4 lata ???? jak Ty mu to powiedzialas? ja jestem rok ale chodzilismy razem do klasy wiec widywalismy sie codziennie ...toche sie do niego przyzwyczailam....niewyobrazam sobie byc z kims 4 lata i z nnim zerwac...jak pozniej zapomniec?

musisz zauroczyc sie w drugiej osobie gorzej jak okazre sie totalny kretynem to twoje uczucioe spowrotem wraca . I prosze bardzo niech tu dziewczyny sobie mnie krytykuja ale jestem szczera i dobrze wiecie ze tak jest ale zadna sie nie przyzna

jak ja sobie przypone to mnie serce sciska:(nie skonczylo sie na jednym dniu zrywalisy tydzien czasu. on przychodzil plakal prosil boze az mam swieczki w oczach tak bardzo gokocham...

ale jak zerwac?? juz raz probowalam to grozil mi ze sobie cos zrobi! mimo wszystko sie o niego boje ! Sandria jak muto powiedzialas po 4 latach? poprostu odeszlas? bez slowa?

on ma juz kogos?? moze nie wszystko stracone?? zazdroszcze ci ze wiesz chociaz ze to byla milosc zycia...jak to rozpoznac?

Posluchaj, Ja bylam w rtakiej sytuacji jak ty nie wyobrazalam sobie wogole nie byc z nim. nie bylo takiej mowy ja niewyobrazalam sobie tego jak mu powiem i wogole. az przyszedl taki dzien ze dostalam takiej porcji niewiem jak to nazwac nieugietosci? poprostu nic nie bylo w stanie przewazyc mojej decyzji . niewiem skad we mnie tyle sily bylo. pozniej czulam sie jak zimna suka:( jak moglam ale jezeli chce sie naprawde z kims rozstac trzeba byc tego pewnym i nie zmieniac decyzji za zadne skarby. On tez nie starszyl ze nie ma po co zyc mimo wszystko ja to olalam

nie mozesz zyc bez niej kazda minuta bez tej osoby to wiecznosc:( chcesz do niego ciagnie cie a kiedy go widzisz serce ci wali jak glupie.... po za tym bylismy bardzio wspanialym zwiazkiem. On nie na ulicy w ialy dzien nawet na barana nosil :D bylo cudownie wiec jak nie tesknic??:(

to widze ze nie jestem jedyna w takiej sytuacji...ale Ty zalujesz.. skad moge wiedziec ze ja tez nie bede zalowac ? jakie to jest trudne... ja nie moge zyc bez niego ale wiem ze im dluzej to bede ciagnela tym bedzie gorzej ...ale ciagle sie klocimy ja mu sprawiam przykrosc a on mi ... to jest beznadziejna sytuacja....

nie ma:( on mnie nienawidzi :(ze go zostawilam dla innego, wiesz jakie to przykre?:( i wiem ze z nikim mi juz tak dobrze nie bedzie

my tez sie klocilismy. ale powiedz jak jest dobrze to jak jest?? co czujesz?? jestes szczesliwa??

widzisz tu wlasnie jest moj problem... mowisz ze nosil cie na barana w bialy dzien... i chyba przewaznie dlatego sie klocimy mamy zupelnie inne charaktery!!!!!! ja podrzebuje takiej spontanicnosci jak " noszenie" a on jest spokojny ... takie rzeczy moze robic ale jak jestesmy sami w towarzystwie zachowuje sie poprostu jak moj najlepszy kumpel ale nie chlopak!!!!!!!!! tomi tak bardzo przeszkadza ..... a Ty zrob wszystko zeby wrocic do swojego ex...

czasem sa takie chwile ze jestem taka happy ze od razu mysle o slubie jest mi z nim dobrze jestem zakochana trzymamy sie za rece .... ale np w takiej sytuacji jak pisalam Ci wczesniej np w towarzystwie.... mam ochote z nim zerwac!!!!! jestem zla ja potrzebuje duzo czulosci on czasem sie z tego smieje on ma calkiem inny charakter !

jaki jestes znak zodiaku??

ja tez tak mialam ale nie ma nikogo idealnego:( on tez mial wady a teraz za nimi tesknie

to moze Ty tak myslisz ze Cie nienawidzi... jestem pewna ze za kazdym razem jak widzi Cie na ulicy serce bije mu tak samo jak Tobie tylko to jest poprostu facet! nie moze okazac slabosci .. ale pamietaj "kiedy bardzo czeos chcemy swiat sprzyja nam tak zeby tego dokonac"

ja jestem lew i on tez ... nawet mamy w tym samym dniu urodziny! czyli mowisz zeby nie zrywac tylko aakceptowac wady?

mowil do moijego kolegi ze mnie nienawidzi i mnie wyzwal:(

jak sie kogos kocha to sie kocha z wadami. powiedz mi chcialabys z nim juz sie zestarzec??