Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

Kokus, ladnie z Twojej strony, ze potrafisz sie tak zajac dziewczynami. To jest sztuka, umiec to dobrze rozegrac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, no i Kokusiu cobys nam (i nie tylko) zyl ponad sto lat w zdrowiu, urodzie i niegasnacej mlodosci 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinzesska27
Sto lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prinzesska :) a dla Ciebie 100 lat takie troche spoznione, pokwietniowe :) No i zeby wszystko dobrze wyszlo, przy jak najmniejszym stresie, za 22 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinzesska27
Dziekuje Serdecznie... Kawke polewam... A juz 3 tyg tylko zostaly...wiekszosc jest pozalatwiane ,zostaly tylko stroje do odebrania i splacenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanazibar
skoro tu jestem, to tez sie krotko wypowiem.... jesli chodzi o "jasknie raj" :) :) to ... tak wyglada tylko z zewnatrz..... potem, kiedy sie tam wejdzie..... to juz inna bajka... a ja..wlasnie pisze radosnie-- THE End zapraszam jutro na imieninowe -truskawkowe tiramisu' pozdrawiam i zycze szczescia we wszystkich jaskiniach!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiramisu uwielbiam!...ale chyba jeszcze nigdy nie probowalam truskawkowego. No i zostalysmy same. Tak sie z rana opilam wrecz ochlalam kawy, ze energia mnie rozsadzala i recznie wypralam dywan :D...na szczescie juz mi przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o kryzys wieku sredniego, to mialam bardziej na mysli, ramanent z zycia. Analiza: typu - dokad sie zmierza, czy jest sie zadowolonym z zycia itp. Widze, ze ludzie zacznaja panikowac okolo 50-tki, chca zmian, szczegolnie ci, ktorzy czuja, ze jeszcze maja szanse. Coraz czesciej slyszy sie o rozwodach malzenstw z wieloletnim stazem, faceci chca jeszcze poszalec, a kobiety inwestuja w odsysanie tluszczu i doklejanie nowego biustu, zeby tylko zwiekszyc swoje szanse na rynku ;) Wiem ,ze troche splycam, ale to dlatego, ze mieszkam w Ameryce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kryzys wieku sredniego.. rozwod nie wchodzi w gre, chociaz mialem takie momenty w ostatnich latach, ze gotow bylem rzucic wszystko w diably i zaczac gdzies indziej zycie od nowa.. ale mi przeszlo.. zreszta zal byloby mi rzucic dom, w ktory wlozylem tyle pracy, teraz jeszcze bardziej, kiedy ciagle jeszcze odtwarzam to co stracilem w wyniku powodzi. Druga sprawa to nie chcialem, zeby tesciowa miala satysfakcje typu "..a nie mowilam, ze on cie rzuci? " co wiaze sie z faktem, ze swoja zone doslownie porwalem z domu, za jej zgoda oczywiscie i wzielismy slub, zanim tesciowie znalezli moj adres (wczesniej na uczelni zastrzeglem sobie, zeby nikomu nie podawac mojego adresu, ale tesciowa przerzucila wszystkie ksiazki i zeszyty mojej zony i znalazla jakas koperte z adresem..). Kolejny powod zeby odejsc to dobrze jest miec dokad, albo raczej do kogo.. a nie mam zadnej takiej znajomej czy przyjaciolki do ktorej moglbym pojsc. Jesli nawet mialbym, to chcialbym zaoferowac dobre warunki, a o dobra prace jest trudno.. Co jeszcze - znalazlem sobie hobby w postaci lazenia z wykrywaczem oraz po kopalniach, kamieniolomach i zona nie jest w stanie mi tego wyperswadowac - stworzylem sobie taki swiat, w ktorym ja decyduje.. Iris - od kilku juz lat obserwuje epidemie rozwodow i rozstan wsrod znajomych. Kilka lat temu maz siostry ciotecznej zostawil ja i poszedl do mlodszej kobiety.. ale wrocil po kilku tygodniach.. A z ostatnich tygodni to kolega zakonczyl remont domu po powodzi i zostawil zone i dorosla corke i odszedl do mlodszej, z tym ze ich romans trwal juz kilka lat.. Ze trzy lata temu tesciowa przyniosla mu pierogi na obiad i zastala go "in flagranti" z sasiadka, zona mu wybaczyla, ale maz tej sasiadki byl zbyt nerwowy i tamta dziewczyna sama odeszla.. Wygladalo na to, ze sprawa przyschnie, ale jednak nie.. Efekt - dwa malzenstwa rozbite.. Sorry, mialem pisac krotko bo pozna pora, a tu mnie ponioslo troche.. Pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus, dzieki za szczera wypowiedz, doceniam to :) Wspolczuje sytuacji z tesciowa, takie zle nastawienie, dziala zapewne na wszystkich toksycznie. Nie wyobrazam sobie, co ona moze do Ciebie miec? Sprawiasz wrazenie bardzo cieplego, opiekunczego mezczyzny, ktory moze kobiecie z siebie wiele dac. Malzenstwo, jest trudne do wytlumaczenia...ja na przyklad, nigdy nie planowalam, ze bede miec meza. Wydaje mi sie, za najlepiej funkcjonuje sama, indywidualnie. Czasami zauwazam, ze malzenstwo odbiera mi duzo z osobowosci, w jakis dziwny sposob... mnie redukuje. Chodzenie na kompromis i monogamia, nie naleza do przyjemnosci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciao na poczatek stawiam : ^^^^^^^^^^^^^^^||......|"\ | ZIMNA WÓDKA..||......||'""|""\__,_ | ______________ ||__..|I__|__I__|) |(@) |(@)"""**|(@)(@)********* |(@) przeczytalam wasze wpisy , bardzo mi sie podobaja. odniose sie do nich pozniej. teraz lece..... walczyc...na roznych frontach. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanzibar - wszystkiego najlepszego w dniu imienin.. :D milego dnia i sukcesow na wszystkich frontach.. Iris - tesciowa miala mi za zle to, ze nie mam hektarow, ktore mozna by dolaczyc i zebym wszystko obrabial z nimi.. Ja mimo rolniczego wyksztalcenia nie mam zaciecia do uprawy roli ani chowu zwierzat, a przede wszystkim to zona nie chciala zostac na gospodarstwie.. Niedlugo problem sie rozwiaze, bo tesciowa jest w ciezkim stanie - rak watroby, i jej odejscie to juz tylko kwestia czasu. Nie wiem tylko czy ma swiadomosc, ze majatku do grobu nie zabierze.. Brykam, bo mam urlop, rano jeszcze obrabialem kominy styropianem i siatka, teraz w poludnie wyjazd do miasta kupic Mamie pralke i jakies rzeczy do domu, zeby mogla sie wprowadzic do siebie.. Wieczorem znowu kominy. Zona po poludniu wyjezdza do swojej mamy, do opieki, zeby choc dwa dni dac odetchnac szwagierce i bratu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w ten weekend, oficjalnie rozpoczyna sie sezon wakacyjny! Zrobilo sie goraco, zupelnie jak w lecie, jest po 90 plus wilgotnosc. Kolo domu trudno wysiedziec, komary strasznie gryza. Z przyjemnoscia przygladam sie codziennie ogrodkowi warzywnemu, jak ladnie rosnie :) Zanzibar, udanego imprezowania!:) Kokus, przyjemnego urlopu, chociaz z tego co piszesz, to dalej pracujesz ;) Bagatelka, znowu Cie gdzies wcielo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wcielo mnie :D SIedze i czytam :classic_cool: Po ostatnim przyplywie pisania skonczyly mi sie zlote mysli ;) U mnie tez upaly i zaczela sie wilgotnosc. Jeszcze jest do zniesienia i musze przyznac, ze w tym roku pozniej nadeszlo to okropienstwo niz w poprzednich latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajjaja ejj jeej
jestem z polski a obecnie mieszkam w szwecji - friggesund ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iris - biorac urlop to zawsze mysle co mam do zrobienia w domu i ogrodzie.. Mam na ogrodzie dwa wielkie drzewa - swierk srebrny i jodle kalifornijska i mialem nadzieje, ze dobrze zniosly zalanie woda w ub. roku.. Niestety, teraz bedac na dachu domu przyjrzalem im sie blizej i wychodzi na to, ze i one uschna. Wierzcholki robia sie brazowe, igly leca i nie ma mlodych paczkow. Wychodzi na to, ze zadne iglaste drzewo nie przetrzymalo powodzi. Ogrodek od kilku dni podlewamy punktowo czyli konkretne rosliny, dzisiaj wylalem 20 konewek i nalalem do beczki nastepna porcje, zeby sie ogrzala do jutra. W studni ledwo pol metra wody, a poziom wody okolo trzech metrow ponizej poziomu gruntu. Czasem tak bywalo w lipcu czy sierpniu, ale nie w maju !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus - jestes super pracowity gosc! Szkoda tych drzew...hmmm...trzeba posadzic nowe. Ja tez podlewam, ten nasz ogrodeczek, ladnie sie przyjelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobilam dzis, zupe pomodorowo-bazyliowa z chlebem czosnkowym i musze przyznac, ze jest zupelnie niezla. Cos chyba nie tak ze mna, ze wzielam sie za gotowanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowity to za duzo powiedziane :D Mam takie naloty, ze dobrze mi idzie robota, a potem powietrze ze mnie schodzi i szukam dziury w calym, zeby nic nie robic. I jeszcze mam tak, ze jedne prace wykonuje od razu, a inne ciagna sie miesiacami.. Daj przepis na te zupe.. Mam swieze pomidory i bazylie, moze cos zrobie, jesli bedzie padalo.. wlasnie - dzisiaj od rana sie chmurzylo i wreszcie wieczorem spadl deszcz, na razie malo intensywny, ale to dobre dla roslin.. Zagladacie na ten watek: f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1571793&start=150 to nasze przepisy.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ugotowalem tej zupy, ale po powrocie z wycieczki geoturystycznej ugotwalem te grecka z soczewicy.. Pyyyszna... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupy z soczewicy jeszcze nie probowalam. Ciekawe jak smakuje? U nas strasznie goracy i parny dzien...ufffff podobno, jutro ma byc jeszcze gorzej, trudno jest odczuwac przyjemnosc z lata, gdy nie da sie wyjsc na zewnatrz. Byloby dobrze wyjechac na cale lato do Polski, co jak co , ale pogoda w Polsce nigdy mi nie przeszkadzala, nawet w zimie. Samotnego matkowania - dzien ostatni! mam nadzieje, ze moj maz jest juz w samolocie i wieczorem bedzie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po fali upalow, kilka dni przepieknej pogody. Cieplo, slonecznie, maly wiaterek... znow mozna pooddychac :) W domu wszystko wrocilo do normy. Aha! zamierzam wybrac sie w najblizszym czasie do Macys i zorientowac w pracy. Slyszalam, o Macys by appointment with personal shopper, to byloby dla mnie dobre na tzw. ''rozruszanie'' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×