rozczarowana bardzo

a zapowiadalo sie tak dobrze. poznalam fajnego faceta, pierwsze spotkanie przebieglo super, byl 100% gentelmenem, potem zaproponowal kolejne na weekend. myslalam wiec ze sie zglosi a tu cisza, a ze nie jestem kobieta czekajaca na telefon od faceta to sie umowialm z kolezanami na impreze. grubo po polnocy dostalam wiadomosc z pytaniem, gdzie jestem.poniewaz bylam juz troche pijana i mi to walilo to mu odpisalam, normalnie bym tego nie zrobila. za 2 godziny nastepna wiadomosc z przeprosinami ze jednak nie przyjdzie. rozumiem ze mogl sie rozmyslic i stwierdzic, ze jednak go nie interesuje ale dlaczego w takim razie nie da se spokoju tylko mi dupe zawraca takimi pierdolami? ja jestem bardzo konretna osoba i albo mi sie ktos podoba albo nie, dlatego nigdy nie zrozumie osob tore tak postepuja. on ma adhd, kolezanka ktora sie na tym zna powiedziala ze jego zachowanie moze miec zwiazek z tym. naprawde jestem bardzo rozczarowana bo myslalam, ze to fajny, sympatyczny czlowiek, poza tym przegadalismy kilka godzin i mysle ze sie zorientowal, ze nie jestem idiotka wiec tym bardzej czuje sie jego zachowaniem upokorzona :-(