Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katee00

Stłuczka, sąd?!

Polecane posty

Gość katee00

Witam, mam bardzo powazny problem i prosilabym o rade, jesli ktos orientuje sie w sposobie postepowania w takich przypadkach, z gory dziekuje . Otoz ponad 4 m-ce temu mialam stluczke samochodowa. W skrocie bylo to tak: wjechalam na droge jednokierunkowa, zobaczylam ze z lewej na parkingu jest miejsce, zatrzymalam, sie wlaczylam kierunkowskaz, podkrecilam kola i czekalam bo lewy pas byl zajety. W pewnym momencie samochod jadacy lewym pasem zahaczyl o moj, mialam w efekcie male wgniecenie nad lewym przednim kolem a on przetarty caly bok. Jestem mlodym kierowca, bylam w szoku i nie docieralo do mnie to co sie stalo, wysiadlam z samochodu a pan sam postanowil nie wzywac policji byl bardzo spokojny itp, a ja zdenerwowana bo samochod nie moj i w ogole wzielam wine na siebie, przepraszalam i nie chcialam wzywac policji bo myslalam ze bedzie jeszcze gorzej. Wymienilismy sie nr tel, on sobie spisal moje dane i koniec. Pozniej mowilam o tym kilku osobom i wg nich to nie byla moja wina, powinnam wezwac policje itp. Szkode mialam mala, samochod naprawiony, a tamten kierowca zaczal wymuszac na mnie podpisanie przyznania sie do winy zeby dostal ubezpieczenie albo oddanie pieniedzy zaszkode. Na poczatku przedluzalam w czasie wszystko bo nie wiedzialam jak to rozegrac a pozniej przestalam reagowac na smsy, uwzalam sprawe za zalatwiona, ale na przyszlosc mialam nauczke. Minely 4mce, pewnego dnia do mnie do pracy(ten pan wie gdzie pracuje) przyszedl on ze znajomymi. Juz pomine to ze zostalam obrazona i grozili mi, ale chodzi o to ze mowil cos o sprawie w sadzie. Jestem mloda i wiem ze to nie jest powod czy cos ale wiadomo, nie chcialabym miec jeszcze takich problemow aktualnie. Co do tamtego zdarzenia to ja mam swiadkow i on ma, policja nie zostala wezwana wiec nie powinnam miec zadnych obaw? Bylo tak jak napisalam, gdy przedstawie sytuacje w taki sposob, to czy moge mimo wszystko zostac ukarana? Czytalam ostatnio ze w takich przypadkach roznie sa rozstrzygane sprawy, wiec obawiam sie tego troche, ale mamy tylko nasze wersje tej sytuacji i czy na takiej podstawie moze sad wydac wyrok? Tamta osoba dala mi tez "szanse" zebym sie przyznala do winy i zabiora mi znizki a on dostanie kase i koniec, ale uwazam ze to jest przyznanie sie do winy, ktorej ja nie odczuwam. Do tej pory pan uwaza, ze wjechalam w niego, a gdy rozmawialismy razem "jak to bylo", to sam stwierdzil ze mialam prakrycznie zerowa predkosc tylko kierunkowskaz za pozno wypuscilam. Ja uwazam, ze dobrze wypuscilam kierunkowskaz, ale tak to mozemy sie klocic jeszcze latami... Bardzo prosze o porade, co powinnam zrobic w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mym skromnym zdaniem
po 4 miesiącach to on ci może naskoczyć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1821
moim zdaniem to była twoja wina bo ty wjechałas w jednokierunkową...trzeba było sie ugadac wtedy z facetem on by to zgłosis do ubezpieczyciela i z twojego ubezpieczenia by poszło na jego naprawe...a teraz nic mu nie dałas i uwazasz sprawe za zamkniętą?...bezczelna jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kattee00
no ale co to ma do rzeczy ze wjechalam na jednokierunkowa? oboje bylismy na jednokierunkowej, normalnie chcialam zmienic pas na lewy i wjechalam mu pod maske czy cos tylko sie zatrzymalam i co zrobilam zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsd
po 1- trzeba bylo wziac i jego dane. po 2 jak to bylo? jesli w momencie lekkiego luku jaki zrobilas zeby skrecic na parking on wciebie walnal? wtedy to twoja wina bo trzeba bylo zerknac w lusterko. natomiast jesli stalas, inne samochody cie normalnie mijaly a ten jeden w ciebie strzelil to wina jest jego i wtedy nie balabym sie sadu. w najgorszym wypadku dostaniesz mandat i pare ptk (nie 20 wiec spokojnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsd
hm tak mi jeszcze przeszlo. przyszled ze znajomymi do twojej pracy... chce cie zastraszyc. ja to tak odbieram i za obrazanie mozesz mu wytoczyc sprawe o znieslawienie i nachodznie cie w pracy bo gosc mogl zalozyc sprawe bez twojej wiedzy a dostalabtys tylko wezwanie do sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×