niech mi ktos zinterpretuje wykres temperatur, prosze, juz sobie nie radze

juz sobie z tym nie radze, siedze ciagle w necie i czytam, staram sie cos z tego zrozumiec, ale watpliwosci sie peietrza. nie wiem juz czy mialam te owulacje, czy te temperatury sa normalne. naprawde juz mam dola, bo nie wiem czy moge sie spodziewac potencjalnego zaplodnienia, czy nie? mysle tylko o tym, nie moge niczym innym sie zajac. bardzo prosze, niech mi ktos cos poradzi...:( 6 dc - 36,1 7 dc - 36,1 8 dc - 36,25 9 dc - 36,35 10 dc - 36,2 11 dc - 36,3 12 dc - 36,25 13 dc - 36,3 14 dc - 36,1 śluz płodny i rozciągliwy 15 dc - 36,2 16 dc - 36,2 w nocy piłam alkohol i spałam ok 3h przed pomiarem, stosunek niezabezpieczony 17 dc - 36,19 stosunek niezabezpieczony 18 dc - 36,2 19 dc - 36,1 20 dc - 36,29 śluz płodny stosunek niezabezpieczony 21 dc - 36,4 mierzenie innym termometrem 22dc 36,6 sluz przejrzysty i rozciągliwy z domieszką białego - liczy sie jako plodny??? 23dc 36.6 24dc 36,4 spalam ok 3,5 h przed pomiarem, stosunek niezabezpieczony 25dc 36,45 ten sluz z 22 dc sprawia, ze moj szczyt sie opoznia, czyli 2 wczesniejsze temp sa przedwczesnie podwyzsone, tak? tak czytalam na str o metodzie roetzera. dodam, ze szyjke macicy mialam otwarta i miekka w dniach 19-21 dc. jak mam ten wykres rozumiec??? blagam, powiedzcie cos bo juz zwariuje