Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pogromca lwów

Zawsze coś....ehhh

Polecane posty

Gość Pogromca lwów

Poznałem bardzo fajna dziewczynę. Nawet zamieszkalismy razem. Nigdy nic przede mna nic nie ukrywała...i to chyba własnie byl jej bład. Powiedziala mi ze miala 3 facetów ( ma 25lat)....w sumie nie wnikałem, ale gdy dowiedziałem sie ze jednym z nich byl doktorek na jej uczelni to nasze życie sie odmieniło. Mówila ze to tylko był SEX i nic wiecej. Trwało to ponoc pół roku....koleś niby byl wtedy w separacji z żoną ale po jego dobrej zabawie wrócił do żony i to ponoc z jej namową. Może bym to zniósł ale ich spotkania odbywaly sie głównie norze doktorka na uczelni - wiadomo w jakim celu. Początkowo jakoś się trzymałem ale nie mogłem o tym nie mysleć az nadszedł czas gdy powiedziałem jej co o tym wszystkim myśle....zaczeło sie delikatnie że to dla mnie jest nie etycznie a skończyło sie na tym że dowiedziała się ze jest dla mnie zwykłą niedowartościowaną szmatą i kurwiszonem i taka pozostanie juz na zawsze w mojej pamięci i ze jak ja widze to mnie mdli. Nasz prawie roczny związek się rozpadł....Nie powiem, bardzo o mnie dbała jak nikt inny, zrobiła by dla mnie wszystko ale po tym wszystkim nie wiem czy już tego chciałem..... Ciagle powtarzała że jestem facetem jej życia...że z nikim innym już nie chce być i że przeszłości nie da już sie zmienic choc bardzo by chciala bo bylibysmy wtedy bardzo szczesliwi, że się jej bardzo podobam i że jestem jej ideałem życiowym i łóżkowym ( SIĘ GRA, SIĘ MA :-] ) że nie ma takich facetów jak ja. Postrzegam to wszystko tak bardzo negatywnie bo nie miesci mi sie w głowie sex z kimś do kogo nic nie czuje (TAK JESTEM FACETEM) i nie mogę zrozumieć że ona tak potrafiła. No i wszystko sie skonczylo........ Pozostało coś bardzo gorzkiego. Po tygodniu poznałem inna dziewczynę....wpadliśmy sobie w oko praktycznie odrazu a że jestem nieśmiały to ona zdobyła mój numer telefonu i postanowiła napisać do mnie SMSA :-) Przyznam że też mi się bardzo podoba....jednak, że to tak okresle, czasem jej słownictwo nie mieści mi się w głowie i nie chodzi tu o przekleństwa :o) Ja mam 28 lat. Ona 22 :-). Była tylko z jednym facetem. Charaktery mamy bardzo podobne więc dogadujemy się czasem bez słowa...Powiedziałem że jeszcze sporo pracy przede mna ale bedą z niej ludzie :o). Mieszkamy od siebie 120km wiec widujemy sie raczej w weekendy wiec ciagle mamy siebie malo. Z kobietami mam taki problem że po kilku spotkaniach albo chcą ze mną zamieszkać, albo mówią że chciałyby mieć ze mną dziecko lub chcą odrazu mnie zaobrączkować. Czasem jestem w szoku i tylko się uśmiecham i odpowiadam że maszyna stoi w pełnej gotowości i możemy ruszac z produkcją. Dziewczyna z która jestem obecnie też powiedziala mi że jeśli chciałbym się z nią ożenić, nie zwlekałaby nawet dnia...i co ja mam biedny zrobić :o( Obecna moja dziewczyna waży okolo 42kg a ja 105 :-) Nie jestem koksem, nie jestem grubasem (hehehe chudym tez nie można mnie nazwac) jestem poprostu bardzo dobrze zbudowany i przy duzo mniejszej wadze wygladalbym dziwnie ( no moze 5-7kg i bede zadowolony), niektore dziewczyny pytają czy pływam ze mam takie szerokie ramiona, jeżdzę też dużo rowerem wiec nogi też mam umięsnione, moja kondycja czasem zadziwia - ostatnia moja dziewczyna powiedziała mojemu kumplowi ze pod te górki które on nigdy nie wejdzie na wjeżdzam bez problemu rowerm - uśmiałem się nieźle. Nie uważam się za przystojniaka i dziwie sie ze dziewczyny czasem sie do mnie usmiechaja, czasem patrza mi prosto w oczy a na imprezach kręcą się jak kotki blisko mojego paska lub wrzucają mi lód za szyje....ale wracając do tematu. Jest nowa dziewczyna ale tamta poprzednia cały czas wraca...Ostatnio spotkaliśmy się, poszlismy na kawe...ubawilismy się tak że płakaliśmy ze smiechu. Była tak radosna jak nigdy w życiu. Ja ogólnie też jestem bardzo radosny a mój uśmiech ponoć przyciaga ludzi więc....zapytała mnie dlaczego tylko czasami taki jestem. Odpowiedziałem że życie mnie dobija i że nie potrafię już być codziennie taki, jaki byłem tamtego wieczoru. Zastanawiam się czasem cóż takiego robie....kończę jeden zwiazek w którym nadzieja jeszcze się tli a rozpoczynam nowy i przez to sam się dręczę. Czasem odniechciewa mi się żyć i pragnę tylko spokoju. Nie potrafię zapomnieć o ludziach z którymi kiedyś było mi bardzo dobrze i chyba przez to tych na których zaczyna mi zależeć..... Może potrzebuje naprawde pomocy psychologa :o) Tylko jak bedzie to mloda dziewczyna to będzie znowu kiepsko :o) Czy ja naprawde potrzebuje pomocy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleś o co Ci chodzi
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(TAK JESTEM FACETEM) no z tym bym polemizował :D samo litanie jakie przed chwila walnałes skłania mnie do myslenia ze jednak masz jakis nadmiar estrogenów ktore jakim dziwnym trafem czynia z ciebie płec przeciwna w stosunku do tej do ktorej sie przyznajesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogromca lwów
Tak, nie jestem facetem bo nie jestem ignorantem, nie mam ochoty wydupczyc wszystkiego co nie ucieka na drzewo. Rusz drugą głową :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heiheiheihee
daj fotke :* to powiem Ci jak uleczyć Twój stan. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tipson
o co Ci się rozchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogromco much sorka lwów :P nie lepiej było to strescic do 3, 4 zdan :P Niz walic eseje rodem z tomików Jasnorzewskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×