to zycie czy ludzie?

tak komplikuja swiat> przeciez zycie powinno byc piekne? dlaczego zawsze gdy jest juz dobrze musi sie cos spieprzyc?!

cos wiecej?

co wiecej?

a co sie pieprzy? Bo u mnie nic i nikt:P

to ze nie mam pracy o dluzszego czasu? to ze rodzine mam daleko? to ze jestem uzalezniona od faceta ktory prawdopodnie ma mnie gdzies?

u mnie jebie sie wszystko, a ja nie mam sil by temu zaradzic... jestem za slaba...

masz dola:(

sama jestem popierdolona ze w tym wszystkim siedzie... sama niewiem dlaczego... jestem mloda zdolna, a jednak...

poczekaj aż się wszystko zawali, potem zbudujesz od nowa.:)

jak cholera! w zyciu takiego nie mialam!

ja sie wszystko zwali, to juz niedlugo... to ja nie dam rady... mam dosyc wszystkiego! moje zycie jest beznadziejne, non stop dom... komputer, obiade, posprzatac, zrobic pranie, czasem seks... nic wiecej... no nie wierze co ja tu robie?!

najgorsze w tym wszystkim jest to ze sama niewiem jak z tego wyjsc... chcialam wracac do kraju do pracy.... a w kraju roboty tez nie ma... kurwa... akurat ten kryzys przyszedl wtedy kiedy bylam zdecydowana!!! i tak jest ze wszystkim!

jutro tez jest dzien:)moze lepszy?:)

najczesciej jak sie zaczyna to pozniej wszystko juz czlowieka dobija:(

nie łam się :)

wiesz, Brzydula... tak robilam jakis czas, caly czas pozytywne myslenie... przez chwile blo fajnie... ale wkoncu peklo... jak cholera! i niewiem co robic?!

musisz cos zmienic:) cos co pocignie wszysto do gory:)

=>deko nie lam sie, przelam sie :D

przeciz nie jest wkońcu tak tragicznie z tą pracą - zalezy jakie masz doświadczenie no i jezyk. Twoje życie Twoje wybory:)

ale powiem Ci jedno, nie ma co się zbyt przejmować życiem.

ta zmiana miala byc praca w polsce, ale jak zwykle nie ten czas, nie moj.... bo jak cos zaplanuje to zawsze okolicznosci sie zbieraja ze to nie moze sie udac.... i na koniec poklocilam sie z kims na kim mi zalezy, znaczy sie polubilam... kurwa... nie wytrzymam dzisiejszego dnia!!!

Dekowie co mowi:)

deko, ja na co dzien wlasnie staram sie myslec pozytywnie i wkladac te mysli do wlasnego zycia... ale dzis tama pekla... jutro bedzie lepiej, pewnie... ale dzis musze dac upust uczuciom... musze to gdzies wylac, za dlugo sie to we mnie zbieralo....

jak Ci pomoze to lej tutaj:P

ale Ty się nie staraj myślec pozytywnie bo to męczy Ty poprostu myśl poztywnie. Jak się to mówi szklanka jest zawsze do połowy pełna, lub do połowy pusta. W kazdej sytuacji sa dobre strony. A z reguły nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:)

no wlasnie leje tutaj, bo nie ma gdzie... powiem Wam ze nie tak zyobrazalam sobie wlasne zycie... stac mnie na cos wiecej... a tymczasem jestem kura domowa... a mam 22 lata... przydalaby sie jeszcze 5 dzieci... super...

nie pracujesz?

niezła jestem, sama w dołku pocieszma innych :o omg:P

tak... tyle ze moze ja po prostu nie potrafie? dlatego to wszystko peka jak dzis? jak mam to zrobic?

deko jestes wielka:)