Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gosiek1

Razem a jednak osobno

Polecane posty

Ostatnio coraz czesciej zastanawiam sie nad przyszloscia mojego zwiazku. I nie chodzi tu o to,ze mam kochanka czy ze nie kocham mojego narzeczonego. Kocham i to bardzo. Moze nawet za bardzo... Jestesmy ze soba 3 lata i wszystko sie calkowicie przez te 3 lata zdazylo zmienic w naszym zwiazku. Na poczatku jak w kazdym- namietnosc, wspolne rozmowy do rana, szalenstwo, wspolne spedzanie wolnego czasu, spontanicznosc. Z tego wszystkiego nie zostalo juz NIC. CALKOWICIE NIC. Ja sie staram, robie wszystko,zeby tylko ten zwiazek przetrwal. nauczylam sie byc kobieta, Pania domu i kochanka w jednym. I co? I nic. Moj mezczyzna tego nie docenia. Mieszkamy razem 2 lata i na tym bajka sie konczy. On cale dnie i wieczory spedza przy komputerze (\"bo niby co mam innego do roboty\"), weekendy wiecznie poza domem a jak juz przyjedzie to robi z siebie zmeczona chora ofiare nie majaca sily na spacer nawet lub glupie wspolne obejrzenie filmu. Wiecznie komus pomaga tylkoja jestem z boku i o nic sie nie moge doprosic. Jest mi strasznie przykro. Zyjemy razem a czuje sie niewazna, niedostrzegana. Nie pamietam kiedy zainicjowal cokolwiek a caly czas tylko narzeka ze seksu za malo! A jak ja mam miec ochote jak widze ze go ciagle tylko przy kompie! A ja w tym czasie biegam i robie wszystko w domu! Nie rozumie mojego prawa do zlego samopoczucia, zmeczenia. I co ja mam o tym myslec? Prosze o pomoc,bo ja juz opadam z sil i checi do dalszej walki o ten zwiazek. Tylko mojej walki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zyjesz na tym
swiecie po to, aby uslugiwac jakiemukolwiek facetowi, a ty dobrowolnie zrobilas z siebie sluzącą. gdybys byla na etacie przynajmniej otrzymalabys wynagrodzenie za swoją pracę, a ty masz znudzonego i zmęczonego samca. więc nie narzekaj tylko zmien to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majk-a
Bardzo sie dziwie, ze tolerujesz takie zachowanie. Jeszcze bym zrozumiala, gdyby ci to nie przeszkadzalo. Ale wyraznie widac, ze sie z tym meczysz. Wiec po co to ciagniesz? No powiedz po co? Zastanow sie nad waszym zwiazkiem. Jezeli facet woli codziennie spedzac czas z komputerem, a nie z toba, to chyba cos nie tak, prawda? A dalej bedzie tylko gorzej. Na twoim miejscu bardzo wyraznie i bez owijania w bawelne bym mu zakomunikowala, ze mi takie zachowanie nie odpowiada, i jezeli sie nie zmieni, to sie rozstaniecie. Szkoda zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Popieram przedmówczynie, nic dodać nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodki kubek
KOCHANA! MOZE ON PRZYZWYCZAIL SIE DO TEGO, ZE ZAWSZE MA POSPRZATANE, WYPRASOWANE, UGOTOWANE... MOZE WIDZI W TOBIE NIE NARZECZONA A SLUZACA? WYLUZUJ TROCHE I ZAPOMNIJ CZASEM OSOLIC ZIEMNIAKI, CZY WYPRAC JEGO ULUBIONA KOSZULKE. MOZR WTEDY JAKOS ZAREAGUJE I ZACZNIE CIE ZAUWAZAC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła wróżba.....
Takie zachowanie żle wrózy na przyszłosć.Nie widzę szans na utrzymanie tego związku.Nawet mozesz stanac na głowie i tak bedzie z tego nie zadowolony.szkoda życia i czasu na taki zwiazek.Napewno zaslugujesz na lepsze zycie i na partnera dla ktorego Ty bedziesz najważniejsza.Takze jak bym byla na Twoim miejscu...pogonilabym gnoja.niech szuka drugiej glupiej.przykro mi to pisac ale odnosze takie wrażenie ,że sie nie szanujesz i nie znasz swojej wartosci.Masz szanse to zmienić....a co zrobisz zalezy tylko od Ciebie. Trafnej decyzji zyczę.....ale mysl tylko o sobie.Bo on napewno mysli tylko i wylacznie o sobie :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodki kubek
A JESLI TO NIE POSKUTKUJE POWAZNIE ZASTANOW SIE CZY WARTO MARNOWAC SOBIE ZYCIE U BOKU KOGOS TAKIEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd ja to znam...;) No cóż każdy związek z czasem nam powszednieje. Mi niby też to troche nie odpowiada, ale wiem po sobie że po pracy sama jestem zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh... chcialabym zeby wszystko bylo prostsze. Niby wiem,ze powinnam sobie dac spokoj ale nie potrafie :( Wiem,ze zasluguje na kogos lepszego, na kogos kto bedzie ze mna a nie tylko kolo mnie. Nie wiem czy tak sie boje samotnosci czy co jest ze mna nie tak,bo wiem ze gdybym chciala moglabym miec naprawde wielu. Od czegos musze zaczac a ne mam pojecia od czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×