Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

black halo

Odchudzanie dla duzych kobiet

Polecane posty

Chce, zeby to byl topik dla tych co maja duzo do zrzucenia. Ja mam conajmniej 25. Teraz waze 95 a chce zejsc do 70. To moj pierwszy cel. Potem jesli sie uda to usatysfakcjonuje mnie 55-57 kilo, ale wazac 70 bede juz w normie. Moj plan? Dieta nielaczenia - 5 regularnych posilkow i basen 2 razy w tygodniu, do tego brzuszki wieczorem a jak mi sie poepszy kndycja i troche juz schudne to moze nawet bieganie albo skakanka. Podstawowa zasada diety to nie jesc weglowodanow z bialkiem czyli jak chleb to z maslem i pomidorem, jak ziemniaki to zapiekane z mala iloscia tluszczu (tluszcz mozna w malych ilosciach do weglowodanow), jak miesko to tylko z warzywami. Mam nadzieje, ze do urlopu w sierpniu bedzie mnie 15 kilo mniej. W tej wadze wygladalam juz calkiem znosnie. Nie chce nieczego przyspieszac, nie chce zadnych glodowek, kapenhaskich ani innych egzotycznych diet. Probowalam milion razy az doszlam tu gdzie jestem czyli do wagi 95 kilo przy wzroscie 170 cm. Tyle wazylam 2 tygodnie temu u lekarza. Nie posiadam wagi, za to mam centymetr. Moje wymiary to: biodra - 113 ponizej pepka czyli oponka - 118 pod biustem - 78 biust - 112 Najbradziej zalezy mi na brzuchu. zapraszam wszytkie panie, ktore maja conajmniej 20 kilo do zrzucenia. Mniejsza nadwaga sie tu nie kwalifikuje. Nie chce czytac zadnych postow od dziewczynek co dla lepszego wygladu chca zrzucic 5 kilo. Ja mam problem duzo wiekszy i chce swoje kilogramy zrzucic w podobnym towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka lalka
cześc. mam ten sam wzrost, waże 54, a chciałabym schudnąć do 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, ze zlosliwie sie tu pchasz zeby innych zdolowac? Co ja bym dala zeby wazyc 54 kilo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
black halo ja mam do zrzucenia tez kilka zbednych kilogramow nie wiem dokladnie ile bo to zalezy jak bede wygladac , ale chętnie sie przyłącze bo chciala bym stosowac takie same zasady jak i ty :) wiec jak moge z toba? było by razniej i mogłybysmy wymieniac sie pomyslami na posilki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona chce tylko takie
co ważą 90 i więcej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja mam tez duuza nadwage:( tzn tak jestem miesiąc po porodzie i mam ikropny brzuch, uda w ogóle to przytyłam w ciazy 17 kilo.i wszystko poszło mi \"w boczki\" w sumie to wiem ze jest to krótko po porodzie zeby byly jakies konkretne efekty ale mam problem bo w sierpniu moja przyjaciólka wychodzi za mąż i poprosila mnie na swiadkową:) no ale nie chce wygadac jak berta a wszytsko na to wskazuje jak sie nie wezme za siebie:( mam 83 kilo przy wzroscie 166cm. moze ssie przyłacze cos zaczne robic ze soba. a fakt jeszcze utrudnia ze jestem po cesarce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic ja jutro startuje mam nadzieje ze topik troszke sie rozkreci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja startowalam juz od wczoraj, nie odkladam bo to nie ma sensu. Sniadanie: salatka z paluszkow krabowych i jajka, pomidor 2 sniadanie: ryz na mleku ale nie wiem czy to dobre na diecie lunch w pracy: salatka z mozzarelli i pomidorow podwieczorek: herbata i banan kolacja: piers z kurczaka z kalafiorem Powoli do celu mile panie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kobietki? U mnie nietstety pierwszy dzien i pierwsza porazka - zjadlam tosta z serem ;/ Jutro tez jest dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja narazie sie trzymam :) zjadłam dzis -dwie kromki ciemnego chlebka z serkiem topionym i salata -płatki owsiane na wodzie z suszonymi owocami -makaron razowy z warzywami chinskimi i na dzis mam nadzieje ze to juz koniec :) zakupiłam sobie wode mineralna wiec jak bede głodna to bede ja pic z cytryna zrobie sobie moze jeszcze brzuszki - 50 na poczatek jest ktoras z was na kafeterii??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
black halo najwazniejsze zeby sie nie poddac ;) razem bedzie nam lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, wazne zeby sie nie poddawac ale jak pomysle ile jeszcze przedemna i jak ja sie moglam tak zapuscic. Naprawde nie widzialam jak mi przybylo. Ostatnie dwa lata to tylko praca i praca, maz do tej pory nic nie mowil ale ostatnio zaczal lapac za faldki i mowic delikatnie, zebym cos zrobila. Popatrzylam w lusterko i zonk - wygladam jak po 10 porodach, z wielkimi rozstepami na brzuchu na dodatek. Panuje zrobic sobie pilling chemiczny na to, zeby troche zmniejszyc ale i tak plan od dzis to conajmniej 50 brzuszkow wieczorem, mniej zrec i wiecej sie ruszac. Moja zguba to lazania - jak nie mi sie gotowac to kupuje gotowa i jemy nieraz 3 razy w tygodniu. Moj maz tez utyl nieco, ale 7 kilo co zreszta bardzo mu posluzylo bo w dniu slubu wazyl 55 kilo przy wzroscie 180.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytalam naukowe prace
nt tego,ze dieta nielaczenia to lipa. Po prostu na ogol wtedy sie mniej je, bo mniej smacznie. Na mnie niezmiennie dziala nie jedzenie po 18 i wyrzekanie sie slodyczy i nadmiaru chlebka. Jak chce schudnac, to tak robie ( z tym,ze to duuuze wyrzeczenie dla mnie, zwlaszca ta 18ta).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja tez duzo przytylam własnie jadajac na noc , teraz staram sie juz tego nie robic ale czasem mi nie wychodzi :( teraz biore sie za siebie na maksa - zeby jakos wygladac tego lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do diety niełaczenie to kto powiedzial ze to jest mniej smaczne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytalam naukowe prace
no ja powiedzialam:) . moze nie tyle niesmaczne, co malo wygodne, bo myslec trzeba, jak mam myslec czego z czym nie wolno, to sie odechciewa, co tez jest metodą:) W kazdym razie rozsadniego naukowego wyjasnienia na te diete nie ma. Ja sie wlasnie katuje,zeby nie zjesc nic do jutra - ciezko, choc wiem,ze zadziala, bo juz tak bywalo. Teraz tez mam duzo do zrzucenia, ale zrzucanie mi idzie szybko, co tez niedobre, bo trace czujnosc . Aha, no i dobra metoda jak sie chce jesc -wyjsc i b szybki marsz , albo w ogole intensywne cwiczenia- odechciewa sie. Inna metoda - to super ciuch, do ktorego trzeba dochudnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy to lpa ale dziala. Moja znajoma niedawno schudla 30 kilo w pol roku wlasnie stosujac ta diete. W zyciu bym nie uwierzyla. Teraz mam motywacje. Daje sobie 8 miesiecy na 25 kkilo, 3 na miesiac. Jak pojdzie szybciej to super a jak nie to mi wystarczy tyle. Nie utylam w tydzien. Nawet jak schudne 10 kilo i zmieszcze sie w stare spodnie to sie poczuje duzo lepiej. Nie chce sobie stawiac niereal,ych celow. lekarz tez mi mowil o tej zasadzie niejedzenia po 18. Ma to jakies uzasadnienie naukowe. W sensie ok. 23 wytwarza sie hormon wzrostu, ktory u doroslych odpowiada za chudniecie. Ale jakis hormon, nie pamietam dokladnie ktory neutralizuje jego dzialanie dlatego trzeba zjesc ostatni posilek najpozniej 4-5 godzin przed 23 czyli 18-19 wlasnie. Dla mnie to cholernie trudne bo chodze spac po polnocy i na dodatek nie jem sniadan bo rano biore tabletki na tarczyce, po ktrych musze odczekac 40 minut do sniadania. szkoda mi sie budzic wczesniej zeby wziasc tableteke wiec wstaje na styk, ubieram sie i lece do pracy, sniadanie jem ok. 9-10 dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze kazda matyw3acja jest dobra czy to ciuch czy cos innego;) powiem wam moja - moja szefowa wiecznie jest na diecie ale niestety chyba kiepsko jej to wychodzi bo nic nie chudnie ,wiec je jej chce pokazac ze jak sie badzo chce to mozna- to w zasadzie ona daje mi te motywacjie chociaz robie to wyłacznie dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytalam naukowe prace
aha, no i na pewno nie jesc slodyczy ( wszystkiego, co ma wysoki indeks hipoglikemiczny), a juz na pewno nie wieczorem. Po owocach, bo maja cukier, sie ma wilczy apetyt niestety, a to najgorsze. Zyczmy sobie powodzenia, moze jakis dobry filmik zamiast kolacji? Albo spacer z psem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja motywacja to to ze wysiadaja mi kolana. Niestety moja waga to juz otylosc i nie ma sie co czarowac. Chocby dla zdrowia musze schudnac z 10 kilo, potem to juz luzik. Na odchudzanie daje sobie czas do nastepnych wakacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie na wieczor najlepsza jest dobra herbata. Kupuje rozne w sklepach z herbatami i musze powiedziec, ze zaleznie od nastroju sobie popijam. raz czerwona, raz zielona albo czarna. Jesli moge polecic to fajne sa sklepy five o'clock, ja kupuje w tym w zlotych tarasach w warszawie jak przypadkiem jestem w delegacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytalam naukowe prace
dobre jest jeszzce,ze jak czlowieka ssie z glodu, powinien myslec z wlasnie w tym dokladnie momencie ubywaja mu dekagramy. No i dobrze sobie wypobrazic,ze kazdy zrzucowny kg to 4 kostki masla . Jak macie jakies sinne sposoby to pisczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja natomiast wieczorami radze sobie woda mineralna z plastrem cytryny - kazda ma jakas swoja metode najwazniejsze jest dla mnie nie to co na wadze ( chociaz i z takich efektow bede sie cieszyc) ale to zeby moj wyglad sie zmienil zebym ja widziala po sobie ze chudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra dziewczynki ja spadam na spacer z moja piesia :) nie obiecuje ze jeszcze zajze do was dzisiaj , ale jutro napewno zdam raport z tego co jadłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie zjadlam - piers z kurczaka smazona bez panierki i kalafior gotowany z sosem curry. Za pozno ale nie bede juz nic jadla. Teraz ide cos poczytac i do jutra. Badzmy twarde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black halo Ty strasznie dużo
jesz, no i jeszcze ta pierś smazona po 20 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge akceptowac otylosci, ktora rujnuje mi zdrowie. Gdyby nie te kolana to wcale bym sie nie przejmowala. Nawet bym nie zauwazyla co sie dzieje. Jak spodnie robily sie za male to kupowalam nowe i wmawialam sobie, ze robia coraz mniejsze rozmiary. Tylko ze nie widzialam, ze skoczylam z 40/42 na 46/48 a to juz na pewno nie wina kurczacych sie ubran po praniu :/ Plan na dzis: sniadanie: jogurt i banan lunch: salatka z sera feta, salaty, pomidora, czerwonej cebuli, oliwek i oliwy podwieczorek: sorbet truskawkowy kolacja: spaghetti z sosem pomidorowym bez miesa, czyli klasycznie po wlosku. Musze sie zmobilizowac zeby nie jesc po 18-19 i jesc wieksze sniadania a mniejsze kolacje. Do boju ! Jest kolejny piekny dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie black halo zaczęłam pisać na tym twoim drugim temacie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4039650 Ja startowałam od 82 kg, teraz jest 75kg, w zasadzie to już 74,5 bo się zważyłam rano :D. Ale w zeszłą zimę już do 85 dobiłam. Ja się też nigdy nie przejmowałam kilogramami ale do czasu aż mi drugi biust zaczął rosnąc na brzuchu. Kilogramy się tak naprawdę nie liczą chyba że właśnie jest ich trochę dużo i ma sie problemy z kolanami i kostkami. U mnie na diecie niełączenia na wadze mam juz długi zastój ale i tak ubrania luźniejsze są. Co do wymiarów to startowałam ze 114 cm w biodrach, 105 w brzuchu, a w udach miałam koło 64 cm. Teraz mam 100 w biodrach, 89 w brzuchu i po 59 w udach, innych miejsc nie mierzyłam ale pierwsze efekty widziałam tak naprawdę na twarzy, poza tym pierścionki też mi spadają, zegarek się zsuwa wszędzie widać efekty. Mam nadzieję że to będzie dla was mobilizacją :D. Co do diety niełączenia, jestem na niej cały czas chociaż ostatnio trochę sobie odpuszczam bo ćwiczę i mam więcej zachcianek. Czytałam ostatnio że aby chudnąć to trzeba co jakiś czas coś zmieniać albo dietę albo sposób ćwiczenia, albo nowe partie ćwiczyć. Dlatego trzeba zmieniac bo po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja i coraz ciężej o efekty. Diety nie mam zamiaru zmieniać ale sposób ćwiczenia będę trochę zmieniać. Na razie codziennie siłownia + hiit, a za jakiś czas siłownia będzie co drugi dzień i hiit w wolne dni. Cieplej się robi więc też jakieś spacery czy coś na pewno będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×