Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a taka jedna 24

od 40 dni gadam z zonatym

Polecane posty

Gość a taka jedna 24

codziennie gadamy po 2-3 h on ma 30 lat zone dziecko wiem jak wyglada wizualnie jest nieciekawy dałam mu mój nr telefonu i od tygodnia smsujemy codzien dzwonił do mnie dwa razy gadalismy po 2 h boje sie zeby sie nie zauroczyc ale nie che urywac kontaktu bo go lubie lubie z nim rozmawiac wierze ze jak bysmy sie spotkali to czar by prysł ale czy mozna rozmawiac z zonatym czy to moralne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopo
pojebana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge smialo rzec
musi byc niezle pierdolniety:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
pogada ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby nie mozna
było rozmawiać z żonatymi/zamęznymi to z niewieloma ludźmi byśmy rozmawiali.:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
no własnie wiem........ale z drugiej strony jego zona jakby sie dowiedziała ze ma fajna kolezanke to raczej by szczesliwa nie była:O a i tak mieszkasmy daaeko od siebei wiec szansa spotkania jest nie wielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-moralista
Jesli nie przejmujesz sie tym, ze najpewniej rozwalisz facetowi życie i zwiazek, to tak - jest to moralne. Wbrew sarkazmowi, mowie to powaznie jako doswiadczony 30-paro latek. Jesli zonaty facet kolo 30-tki rozmawia dzien za dniem po pare godzin dziennie to nigdy nie jest to tylko "rozmowa". Może wyjść z tego wszystko ale na pewno nic dobrego dla jego żony i dziecka, prawda? A potem mozesz sobie poczytac mase watkow na tym forum gdzie zony takich facetow czatujacych z "przyjaciółkami" wyzywają takie jak Ty dziewczyny od kurew i suk. "Bo przecież ona nie mogła nie wiedzieć że rozbija żonatemu dzieciatemu facetowi świat". Twój wybór. Ale pamiętaj, że to czyjeś realne życie a nie zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALINKA 3...
WSPANIALE TO OKRESLILES ZACHOWUJE SIE JAK DZI..... ROZWALAJACA USTABILIZOWANE I MOZE SZCZESLIWE ZYCIE GOSCIOWI A COZ NA TO BIEDNE DZIECIATKO GDY PO ROZPADZIE MALZENSTWA STRACI TATUSIA OJ DZIEWCZYNO ZEJDZ NA ZIEMIE I POPATRZ NA ZYCIE REALNIE ZASTANOW SIE CO ROBISZ FACET JAK FACET UWIELBIA KOBIECE UWODZENIE TY MOZE NAWET NIE ZDAJESZ SOBIE SPRAWY ZE KRZYWDZISZ JEGO RODZINE NAWET NIE SWIADOMIE ALE DZIECI NAJBARDZIEJ CIERPIA PO TAKIM WLASNIE ROZPADEM TAK ON SIE ZAANGAZUJE BEDZIE MIODZIO PO PRZEZ PIERWSZE DNI POTEM OLEJESZ GO TY ZNAJDZIESZ FACETA A ON STRACI COS CO NAPEWNO DLUGO BUDOWAL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALINKA 3...
WIESZ CO KILOMETRY TO NIC WIELKIEGO JESLI ROZKOCHASZ GO W SOBIE ZAWSZE MOZNA WSIASC W SAMOCHOD CZY AUTOBUS BO DLA CHCACEGO NIC TRUDNEGO ZASTANOW SIE CZY WARTO NISZCZYC KOMUS ZYCIE IM DLUZEJ PISZESZ,ROZMAWIASZ TYM BARDZIEJ PRZYCIAGASZ DO SIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-moralista
Ano... Wbrew temu co można poczytać (głownie o 20-latkach) jacy to z facetów "dymacze" i seksualni sportowcy bez uczuć, 30-latek może się nadzwyczaj łatwo zakochać, szczególne przez sieć. Mam taką teorię, że jeśli ktoś jest gotowy na zakochanie, jeśli tego potrzebuje, to wystarczy prawie ktokolwiek... A żonaci faceci w tym wieku często przechodzą kryzys. Autorka tego wątku powie wtedy: "przecież tylko rozmawialiśmy! To nie moja wina." I faktycznie... trudno tu mówić o winie. Ale jako facet, który w podobny sposób spaprał sobie życie, proszę Cie w imieniu żony Twojego rozmówcy o ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Czasami 24-latka może być mądrzejsza od 30-letniego faceta, prawda? Teraz już wiesz. Nie możesz się wykręcić przed sumieniem własną niewiedzą ;) Udanego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
nie wyzywajcie mnie od dziwek!! to on bardziej nalega na kontakt...wie ze zmojej strony beda to tylko rozmowy i mówe zeby nawet nie probował do nie nigdy przyjezdzac;) ja mówie ze rozmawiamy nie chce rozbijac czyjes rodziny nawet o tym nie mysle i jak zacznie sie sytuacja wymykac to zakoncze to a poki co wiem ze on nie opusci zony na pewno za duzo ich łaczy a ja nie chce nikomu burzyc szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
nie moralista..a to jak sie twoja sytauacja potoczyła...mozesz opowiedz w skrócie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
napisał mi własnie ze bardzo intryguje i czuje sie jakby znów miał 18 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaaaaa
skoro twierdzisz, że w momencie gdy sytuacja wymknie sie spod kontorli, zakończysz tą znajomść to dlaczego nie zrobisz tego kiedy jeszcze to \"coś\" się nie rozwinęło! Na pewno łatwiej teraz niż później! Wiem co mówie. I nie bądź taka pewna, że nie bedzie Ci zalezało pózniej na nim!!! Nawet nie wiesz w którym momencie się tak stanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
wiem wiem wiem czemu nie teraz ? bo jest to pierwsza osoba która poznałam w necie z która dobrze mi sie rozmawia a poznałąm wiele osob w ten sposob.nigdy nie korzystałam z chatów i innych forum...nie liczac kafe:P wiec w sumei miło miec kolege.........a czy kazda znajomosc internetowa musi przerodzic sie w romans ...też nie przesadzajmy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-moralista
No właśnie podobnie mi się potoczyło... Też wydawało mi się, że to "tylko pisanie", bo przecież ona jest z innego miasta, młodsza i wogóle. A takie pisanie daje wsparcie, pomoc, zrozumienie, którego nie ma u żony. Że młodnieję, łapię wiatr w żagle i takie tam... Potrafiłem sobie nawet wmówić, że dzieki temu pisaniu moja żona jest szczęśliwsza, bo przecież ja mam więcej energii i szczęścia więc też daję jej więcej! A to już chyba jeden z rekordów świata ;) Potem emocje wzrosły, nastąpiła seria gwałtownych zmian... A teraz mieszkam sam i wieczorami pisuję na kafeterii. Hahaha A jeśli czegoś jeszcze szukam, to chwilowo głównie świętego spokoju i trzeciego piwa. Koniec bajki. PS. Ja Cie nigdzie nie wyzywałem! Samo to, że masz jakieś wątpliwości, zastanawiasz się i tu piszesz dobrze o Tobie świadczy dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem mam wrażenie że ci żonaci z internetu to jakieś rozpaczliwe wyposzczone typy, bo ja już na kilkunastu trafiłam, wszytskim się ze mną świetnie rozmawiało (mi z nimi nie) i wszystkich żony nie rozumiały (co więc z nimi, u diabła, robili?) Radzę gościa spuścić na drzewo, co i ja uczyniłam. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak kazdego dnia gadac po 2-3 h? masz duzo wolnego czasu widac. a on tez nie ma zadnych obowiązkow względem zony i dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaaaaa
no własnie, sama wiesz najlepiej! bo skoro nie każda znajomość kończy się romansem to po co w ogóle to pytanie na początku czy to moralne... znajomości jako takie z zamężnymi nie są przecież grzechem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
zamyslony a ta twoja młoda kolezanka coz nia byliscie razem czy sam odszedłesz od zony????? chyba sie musiałes ostro wkrecic skoro zostawiłes zone dla jakies pannicy no chyba ze zona odkryał twoj tajemniczy romans i cie w dupe kopneła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
dziecko zasypia o 21 zona tez chadza spac o 21 nawet w weekendy... wiec gadamy tylko wieczorami po 21albo rano w dzien on ma swoje obowiazki i nie gadamy ja zreszta tez...a wieczorami przewaznie siedze na kafe:P ale oczywiscie heh wychodze do ludzi i sie bawie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-moralista
Nie - nie miałem z tą dziewczyną romansu (w realu). Opamiętałem się w porę. I nie - żona, kiedy jej powiedziałem co czuję, nie chciała żebym odchodził. To ja uznałem, że sprawy zaszły za daleko. Że coś ze mną jest nie tak. I że najuczciwiej będzie w tej sytuacji się wyprowadzić. Ochłonąć, przemyśleć co czuję i dlaczego stało się tak jak się stało. Nie chciałem udawać, że wszystko jest w porządku i nic się nie stało. Żona to zrozumiała. Dzieci nie mamy. Mam nadzieję, że jeszcze da się wszystko naprawić, ale muszę najpierw wiedzieć CO mam naprawić w sobie. Jak to się stało, że zakochałem się bez pamięci w dziewczynie z internetu. Widzisz, jeśli temu facetowi czegoś brakuje, to on i tak się w kimś zakocha. Ale uwierz - raczej nie chcesz to być Ty... Po co Ci to? Nie wszyscy opamiętają się w porę jak ja, żeby jeszcze nie krzywdzić i nie wciągać niepotrzebnie w swoje małe i miałkie sprawy młodej dziewczyny. Uważaj na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robaczek41 offline
już się zauroczyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
jeszcze nie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
wiem ze jemu brakuje i raczej jak to powiedział nie wierzy w miłosc ze zone kochał kiedys. bardzo a teraz mysli ze jest to obca osoba mnie wkurza jak o niej tak mówi... bo jak mu tak źle to niech odejdzie a nie chrzani!! itd pewnie sie nie bzykaja skoro kazda noc wieczor spedza ze mna... na pewno traktuje to jak odskoczie od szarej rzeczywistosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAPYTAJ JEGO ŻONE O ZDANIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-moralista
Zadałaś pytanie. Chciałaś rad. Dostałaś je, dość jednoznaczne od kilku osób. Decyzja zawsze należy do Ciebie. Widzisz, żebyś Ty jeszcze napisała: "myślę, że to moja druga połówka, chcę żeby odszedł od żony, ożenił się ze mną i był ojcem moich dzieci.", to kto wie... Różnie się w życiu układa. Może by rozstał się z żoną, dzieciakowi płacił alimenty ale za to Wy byście byli szczęśliwi do Twoch 94 (a jego 100-nych) urodzin. Ale ty piszesz, że jest niepociągający, że to dla Ciebie tylko koleżeńskie pisanie... Jeszcze raz: stawiam swoją pensję, że dla tego 30-letniego żonatego gościa, po miesiącu takiej korespondencji nie jest to już tylko "pisanie". Nie wierzysz - sprawdź to sama. Zrób pierwszy krok i skłoń go do wiekszej otwartości żeby powiedział Ci co czuje. Wtedy sama będziesz wiedziała, że czas zwijać żagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
nie to nie jest tak nie wiem czy nie jest pociagajacy dla mnie bo go nie widziałam nie stałam koło niego ...wyglad zwalajacy z kolan...nie jest najwazniejszy...pierwsze takie miałam odczucie jak go zobaczyłam na zdjeciach ... teraz juz nie patrze na niego tak... nie zwracam na to uwagi normalny facet nie powiem ze to jeden na milion druga połówka bo gadamy od miesiaca... nie jestem zauroczona ale czasem mam dziwne odczucia w stosunku do niego zakazany owoc smakuje najlepiej i tego sie obawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×