Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niesamowitka

czy nie za wczesnie na 2-gie dziecko proszę o opinię

Polecane posty

Hej. Proszę Was o szczerą opinię. Mam 28 lat, jestem 8 lat po ślubie, mam 8 letniego synka i właśnie zaczynam pisać pracę licencjacką (w ciągu 2 lat mam zamiar zacząć magisterską). Mam stałą pracę i miliony marzeń, które chciałabym spełnić, wcześniej nie mogłam bo jako młodym rodzicom starującym od zera wiecznie brakowało kasy i czasu. Przede wszystkim chcę zdobywać wykształcenie - uwielbiam się uczyć. A tu mała niespoodzianka - mogę być w ciąży, to b. prawdopodobne i jestem zszokowana i przerażona. Czuję się za młoda na 2 dziecko, czy to normalne???? Wypowiedzcie się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaahahhaha
Dokladnie miala prawie 20 lat jak zaszla w ciaze i nie czula sie ZA MLODA a teraz jak starej krowie stuka prawie 30 to czuje sie taka mloda i niespelniona:))))) Kobieto lepiej nie decyduj sie na to 2 bo miec taka pusta mamuske to lepiej aby mialo jedno dziecko a nie 2:(((Niedlugo bedziesz miala 35 potem 40 i juz nie bedziesz mogla miec 2...wiec sie zastanow kobieto nad soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 24
lata i własnie jestem w ciazy z drugim(planowanym), pierwsze bylo nie planowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ wy głupie jesteście! Prosiłam o inteligentne wypowiedzi a nie obrzucanie błotem. Poza tym czytajcie uważniej. Jestem na 3 roku studiów, zainwestowałam mnóstwo kasy a nie lubię nie kończyć tego co zaczęłam. Żadna z was z pewnością nie ma dzieci bo chyba nie zdajecie sobie sprawy jaka to odpowiedzialność i obowiązek. To do 1 i 2 wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ja mam... I jak się kobietko w tym odnajdujesz? Nie czujesz przypadkiem, że teraz to już tylko bycie mamą? Ja się trochę tego boję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 24
ja tez pisze prace licencjacka obrona w lipcu, jak finanse pozwola to zamierzam isc na 2letnie magisterskie,wszystko sie jakos ułozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtre
ale co to zmieni jeśli w tej ciąży jesteś?mozesz sobie nie chcieć:(dasz radę.Potem trudniej się zdecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waniliaPyszna
trzeba bylo myslec wczesniej teraz to po ptokach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polinelka
witaj. Ja mam 26 lat i jedno dziecko. Przed ciążą studiowałam 5 lat, i zawsze wydawało mi się że zdobycie wykształcenia jest najważniejsze. Teraz żałuję, że nie miałam dzieci wcześniej. Bo np pójdę do pracy najwcześniej za rok, jak mały pójdzie do żłobka - bez doświadczenia, stażu w tym wieku będę mała ciężko. Aby zdecydować się na drugie, też musiałabym najpierw popracować bo nie oszukujmy się wychowywanie dziecka wiąże się z mega wydatkami. Dobre rozwiązanie wg mnie to studiowanie + dzieci, wiele koleżanek z roku się na to zdecydowało i teraz mają lepiej - dzieci podrośnięte, one pracują itd,... Sama też bym chciała jeszcze iść na podyplomowe, ale to może poczekać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz una- masz rację! Ale wiedzcie że gdyby nie ta przypadkowa kolejnośc to nigdy ni8e zdecydowałabym się na macierzyństwo. Co nie o9znacza że nie sprawdzam się jako matka. Wręcz przeciwnie, w przypadku pierwszego dziecka wychwaliśmy go fantastycznie, pomimo że takie z nas były dzieciaki. Ciężka praca i zawziętość w osiąganiu celów przyniosły świetne efekty. Teraz boję się tylko jednego... tak ciężko pracowaliśmy na to co mamy, sporo kredytów też musieliśmy zaciągnąć, czy teraz nie przyszedł czas aby się tym w końcu nacieszyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do polinelka Zazdroszczę ci tych skończonych studiów... Według mnie wykształcenie jest bardzo ważne. Mój mąż też mia ł w końcu rozpocząć studia. I co teraz znów czeka nas tylko ciężka praca... Nie myślcie że jestem jakimś leniuchem że tak nawijam o tej pracy, ale czasami po prostu już nie wyrabiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polinelka
myślę, że jedno drugiego nie wyklucza. Dzieci to największe szczęście - to nie banał. A rzeczami materialnymi, spokojem nacieszycie się na stare lata jak dzieci podrosną :-) Taka prawda, że szczęśliwa rodzina to wg mnie duża rodzina, wyobraź sobie jak za ileś tam lat przyjadą do ciebie twoje dzieci z żonami i mężami z dziećmi :-) Ja to tak widzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam pierwsze dziecko mając 21 lat, bylo planowane, ale nie wyobrażam sobie mieć teraz drugiego, jednak mając 28 lat na pewno będę już chciała mieć drugie dziecko. Myślę, że nie jest za wczesnie, tym bardziej, że Twoje pierwsze dziecko ma już 8 latek :D Ja też studiuję na 3 roku studiów zaocznych, niedługo bronię inżyniera, radzę sobie, jestem w stanie wszystko pogodzić, Ty też sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polinelka
mnie studia szczęścia nie dały. to raczej ambicja moich rodziców, abyśmy z siostrą skończyły studia. ja mam raczej poczucie zmarnowanych lat. Żałuję, że nie zdecydowaliśmy się z mężem wcześniej na dziecko. Planuję mieć trójkę i policz ile ja będę miała wtedy lat... a szkołę zawsze można podjąć w każdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtre
wiesz ,jakoś dziwnie to wszystko piszesz.Jakbyś miała pretensje do świata,że jesteś w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko! "Na stare lata" strasznie to zabrzmiało, nie wiem czy dożyję.... żartuję. Nie chcę być źle rozumiana - nie myślę o kalejnym dziecku w kategoriach wielkiej straty, zresztą mój mąż na to jak na lato, ale we mnie coś krzyczy i się buntuje. Wiem jak to wygląda: najpierw robi dzieci później się martwi że nie chce, ale jest też druga strona medalu. Jesteśmy wspaniałą, kochającą się, szanowaną w swojej społeczności rodzinką, na tym polu naprawdę się sprawdzamy, ja tylko chciałabym jeszcze czegoś więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gtre... Nigdy nie mam do nikogo pretensji za konsekwencje własnych czynów, naprawdę jestem duża i zawsze wypijam piwo które sama sobie uważę, może to co napisałam zabrzmiało tak trochę żałośnie, al;e czy to taki grzech nie odczuwać błogiej radości???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że dziewczyny, które piszą, że dam sobie radę mają rację. Wiem że problemy moje wydawać się mogą innym groteskowe, ale wracając do głównego mojego pytania - ja naprawdę czuję się jeszcze b.młodo. Aż sama nie mogę uwierzyć ,że czas tak szybko mija i kalendarz wskazuje mi już taki wiek. Nie chcę by mnie za to potępiano bo ja uwielbiam ten swój stan ducha:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
Ja bym sie nie decydowala na drugie dziecko w Twojej sytuacji. "Zmarnowalas" sobie lata kiedy czlowiek powienien sie wyszalec, zyc dla siebie, poznawac swiat i zajmowac sie wylacznie soba. Zastanow sie czy chcesz poswiecic kolejne lata nie dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lostka.... wiele jest prawdy w tym co piszesz, ale jest jedno wielkie ALE od razu można się zorientować że nie masz dzieci bo piszesz że to zmarnowane życie - nie jest tak do końca naprawdę. Jest czas na taniec i na obowiązek - zdaję sobie z tego sprawę. Nie pomogłaś mi swa wypoweidzią:( Podsyciłaś tylko moje obawy i wrażenie utraty czegoś...jejku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Trochę dziwią mnie twoje wypowiedzi. Najpierw piszesz, że wspaniale wychowaliście syna. Sorry, ale trudno tak mówić w wypadku ośmiolatka, gdzie wychowanie dopiero się zaczyna. Rozumiem, gdyby twój syn właśnie ukończył studia z pierwszą lokatą, a następnie udał się do Czadu z misją "lekarze bez granic" :o Po drugie piszesz, że jesteście "szanowaną" rodziną. A z jakiego tytułu zaskarbiliście sobie ten szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×