Kobiety pomożcie

Pewnie nie obejdzie się bez krytyki ze strony Panow ale... mam pytanie kierowane do kobiet więc Panowie dajcie sobie spokój-jesli nie na temat. Kobietki wyjasnijcie mi bo ja juz zgłupialem, co mam o tym wszytkim mysleć, sądzic, co rbic? 9 lat temu spotkalem kobiete (wtedy jeszcze dziewczyne) i się zakochalem, nie powinieniem bo bylem już w zwiazku ale... stało się. Zaczelismy się spotykać. póxniej ja wyjechałem do innego miasta, ona poszła na studia. ale spotykaliśmy sie nadal. Pomagałaem jej znajsć mieszkanie, odiwedzialem kiedy tylko moglem, chcialem się do niej przeprowadzić i zostawic rodzine. gdy wszytko było gotowe ona zjawila się u mnie i pwoiedziaąla, ze to zly pomysl, ze nie powinnismy... zrownalo mnie to z ziemią! nigdy jej tego nie wybaczylem i nie zromumialem ale spotykalismy się dalaej. Skonczyla studia, przeniosla się do miasta w ktorym ja mieszkałem. trwało to ok 1,5 roku. powiedziala ze przeniosla sie dla mnie i że jeżeli nie moge być z nią teraz to ona odchodzi. pokłocilismy się strasznie i wyjechala. wrociła do rodzinnego miasta. jeszcze przez ok pól roku sie widywalismy i znajomosć sie urwala. nie odbierala moich telefonów, w koncu zmieniala numer. przez okres 4 lat nie dawała znaku życia i... zadzwonila kiedyś, o tak jak powiedziała spytac sie co slychac? zglupiałem ale... wszytkie wspomnienia wrociły. Po co zadzwonila? dlaczego, Kobiety odpowiedzcie moze ja jestem jakis nienormalny ale nie rozumiem...

chciala sprawdzic, czy wciąz ją kochasz, to taka kobieca proznosc

wiec chce zrujnowac i twoje zmien numer i zapomnij

jak kazda kobieta chce miec adoratora, a nie ma wobec ciebie zadnych planow, aby sie z toba wiazac.przynajmniej ja takie wrazenie odnioslam;)

najwyraźniej coś jej nie wyszło i chce Cię znowu wykorzystac... w końcu robiła to przez dłuższy czas :O

moje jest juz dawno zrujnowane:) ale fakt.. kocham ją nadal...

ania1311? myslalem ze to ja ją wykorzystuje-bylo młoda, naiwana... czżbym sie mylil??

widze że i faceci tez potrafią być niedojrzali emocjonalnie;/

ale jesteście siebie warci, zadzwoniła, bo jej się popieprzyło... czyli teraz się połączcie, zanim znów kogoś znajdziecie na przeczekanie i zrujnujecie im życie

no jeżeli to Ty byłeś na jej każde wezwanie a nie ona na Twoje.. hmm.. to kto kogo? Ona nie miała nic do stracenia - Ty rodzine.. zresztą... chyba \"smutne to\" ma rację.. teraz tak myślę ...

Do "smutne to" na "przeczekanie" mialem kilka kobiet, z tym nie mam problemów. jednak chcialem wiedziec dlaczego zadzwonila. Tyle. Bo nie rozmumiem. Sam nie jestem świety-jak widac. Ale to byla jedyna kobieta na ktorej mi zależało

i nie połaczylismy się znów