internetowa znajomosc...co dalej.????????????

wiec tak.ja mam 26 lat on ma 28 .poznalismy sie na czacie.oboje jestesmy po nieudanych zwiazkach,dlugich, gadamy na gg, i przez telefon.okoo miesiaca. ja powiedziałam ze nie chce narazie zwiazku bo boje sie znowu uczuc.tegoze zostane zraniona,ale poiedziałam tez ze mam swoje potrzeby,pragne seksu,bliskosci i porozmawaic.. on jest inteligetnym,i przytojnym facetem ,switeni nam sie gada, ale narazie nie było spotkania, mysle ze on wzial to nap owiaznie ze ja tylko seksu szukam. a ja ?!głupia chyba zaczynam angazowac.nigdy bym nie powiedziała ze zaurocze sie kims przez internet,i znajac tylko jego głos i majac pare fotek. jak to rozegrac?w sumie to spotkałabym sie i tak go pragne ze najchetniej to jak najszybciej sprawdziłabym jak z nim jest w łozku.ale z drugiej strony nie wiem czy go nie strace jak tak zrobie.. mam dylemat...

\" oj nieładnie, człowieku nieładnie oj nieładnie, człowieku brzydko ty się całe życie tylko bawisz czasem zmieniasz bawitko\"

switnie ;)kurwa nie jestem

sama na siebie ukrecilam bat.bo powiedizałam mu ze nie szukam uczucia,przynajniej na razie,on napisał ze myle sie jesli mysle ze chce sie ze mna spotkac tylko na seks.. w sumie doszlismy do wniosku ze oboje szukamy zwiazku bez uczucia,ale z przyjacielstwem,seksem,pomocna dłonia, tylko czy cos takiego jest? chyba nie bo ja sie juz zle czuje jak nie pisze,i nie dzwoni

moja rada: spotkaj się z nim na kawę i wtedy wszystko się okaże...może kompletnie nie przypadniecie sobie do gustu a może wręcz odwrotnie ale rzeczywistość internetowa znacznie różni się od prawdziwego życia, realnego spotkania, rozmowy, mimiki ciała....

no własnie mozemy sie nie zgac w realu..a tego chciałabym uniknac..bardzo.bo zaczeło mi na nim zalezec..a to troche dziwne jest nawet jak na mnie..

to tylko ułuda, nie może ci zależeć na człowieku, którego nawet na oczy nie widziałaś! Po co się łudzić, robić sobie nadzieje, wzdychac do "wirtualnego bytu", potem rozczarowanie będzie wielkie... Nie czekaj tylko się z nim spotkaj,

moze i tak masz racje nawet ja o otym wiem.ale 1.5miesiaca temu zakonczyłam zwiazek 3 letni,,i trafił sie on.przystojny,usmiechniety,wysłuchał.pocieszył.opowiedizał dowcip.zapytał sie co u mnie,jak sie czuje.. dzieki niemu tak naprawde żyje/..to głupie wiem.ale gdyby nie on ..to bym sie załamała.. spotkanie narazie odwlekam bo boje sie tego ze to własnie peknie jak banka mydlana...

dla mnie to dziwne podejście; chcę żyć w bajce, boję się prawdy, bo może mnie zranić...:( Pozostań więc w wymiarze wirtualnym i karm sie złudzeniami, skoro tak ci dobrze..;)

Spotkaj sie z nim jak najszybciej bo takie pisanie bez konca nie ma sensu , uwiez mi :) doswiadczony jestem w te klocki :) akutalnie jestem z dziewczyna poznana na necie jestesmy ze soba blisko rok i jest super :) , od samego pisania tez sie "zauroczylismy" soba ale ja jej powtarzalem ze dopuki sie nie spotkamy to nie bedziemy wiedziec na czym stoimy :) spotkaj sie i bedziesz wiedziec co i jak :)